Wyemigrowalem 14 lat temu z planem powrotu, a obecnie nawet nie rozwazam takiej opcji na przyszlosc. Udalo mi sie znalezc prace zwiazana z wyksztalceniem na ktora w Polsce bez plecow nie mialbym szans. Mysle, ze daje mi to spory dystans w ocenie sytuacji w kraju, a ta wyglada nieciekawie.
Kosciol katolicki (jego radykalny polski odlam)stopil sie z polityka tworzac system na wzor muzulmanski. Najsmieszniejsze, ze wladza sama nazywa siebie prawica, wprowadzajac ekonomiczny PRL2. Wszystko pod okiem czujnych sukienkowych, ktorzy nie spoczna dopoki nie wejda z butami do sypialni kazdego Polaka. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, ze dyryguje tym czlowiek, ktory w zyciu nie przepracowal jednego dnia, bez prawa jazdy, konta w banku, prawiczek(lub zbok) z brakiem kultury osobistej. On nawet w zyciu nie upral gaci czy zrobil zakopow, bo zawsze mama albo sluzaca. Do tego walczyl z komuna zza mamusinej spodnicy, a dzis przypina sobie zaslugi innych.
Dla mnie sam fakt, ze mieszkalbym w kraju, gdzie z tego czlowieka miliony ludzi zrobilo sobie naczelnika z WLASNEGO DOBROWOLNEGO WYBORU to zbyt wiele.