Komu mam dziękować za tę dogłębną psychoanalizę i „fachową” ocenę? Ma pan odwagę się podpisać jak ja?
Proszę czasem zweryfikować informacje jakie rozpowszechnia mój mąż- najlepiej u źródła.
I spróbować myśleć samodzielnie!
Rozumiem pana ból, żal i rozgoryczenie, no niestety- nie podzielam :))))