Dnia 2025-01-02 o godz. 22:11 ~MW napisał(a):
> Z tym mieszkaniem, to niby racja. Natomiast moim zdaniem podstawowy problem to brak wiedzy (kto ma im powiedzieć o giełdzie) oraz totalne bajabongo niektórych polskich firm. Zobacz, że nawet totalne państwowe pewniaki nie wypłacają regularnych i przewidywalnych dywidend. Nie ma u nas kultury inwestowania. Ludzie nie potrafią policzyć ile stracili na inflacji, bo teoretycznie na koncie jest tyle samo co było. Kolejny temat to brak kapitału u młodych. Ja jestem z Warszawy. Małe mieszkanie to 1 mln. W kredycie + wykończenie (bo na betonie nie będziesz spał) + miejsce postojowe (za skromne 35 koła) w sumie wyjdzie ze 2 mln na dziesiat lat. Skąd ci młodzi ludzie mają wziąć kapitał na giełdę. Z tymi mieszkaniami jest jedno podstawowe ALE!!! Dzietność 1,2 oznacza, że co pokolenie będzie nas połowa. Matematyka jest nieubłagana.
Ja tam jadę całe życie na wynajmie. Mógłbym kupić mieszkanie za gotówkę na własność ale nie ma opcji żebym wybecalował 700 tyś. złotych za większą kawalerkę w stanie do zamieszkania (develop. + remont+ meblowanie)
Z dobrze ułożonym portfelem i wiedzą na spokojnie przebija się nieruchy. Wmiarę bezpiecznie obligacje korp. płacą wibor+marża ok 10%. z wypłatą co kwartał. To Ci daje 70 tyś/rok; 5800zł/miesiąc nie licząc procenta skladanego.
Niestety 80% Polaków ma w kodzie dna wyryte mentalne niewolnictwo. Oni intuicyjnie bedą pakować się w długi nie do spłacenia za życia i jęczeć że ich okrada rząd, banki, pracodawca, Niemcy, ect.
Odać też należy, że Ci co weszli w nieruchy w dobrym momencie grubo się wzbogacili, ale kto to by przewidział że politycy to będą aż tacy idioci i wystawią tak suto zastawiony "stoliczku nakryj się" ?.
Przynajmniej ja wtedy jeszcze nie miałem ich za aż takich cymbałów.