Wytłumacie mi ludzie co z nami nie tak? Bo ja już klompletnie tego nie kumam. I nie chodzi mi tylko o Wielton.
Dlaczego taka spółka jak Wielton jest mniej warta niż pierwszy z brzegu większy bolk mieszkalny budowany za Gierka.
Dlaczego cały Mainstream mówi że to doskonała inwesrtycja kupić M4 Gierka za milion nie licząc odsetek od kredytu a wieltton czy inna spółka przy współczynniku cena do wartości księgowej 0,5 to jest za duże ryzyko.
Co Ci ludzie mają we łabach?