Wartość godziwa na dzień dzisiejszy według moich obliczeń to okolice 6,5 - 7,0 zł (przy założeniu, że każdego roku będzie zysk ~25 mln zł netto). Porównania tworzyłem do sektora i liderów w sektorze zakładając "brak bańki".
Lecz już teraz widzę, że zyski mocno pójdą w górę (nowe kontrakty itp.), biorąc faktycznie pod uwagę zdyskontowane przepływy i dodatkowo redukcję zadłużenia to również mój cel to 14 - 15 zł. I znowu - założenie, że "nie ma" bańki na budowlance.
Podczas bańki na budowlance kurs może (co na chwilę obecną wydaje się nierealne) być na poziomach 25-30 zł. Wtedy wycena spółki będzie sięgała okolicy 1,12 mld, no ale do tego zyski muszą być w okolicach 50-100 mln zł netto rocznie, co jest wysoce osiągalne, nawet jeszcze w 2021.
Pozbud ma potencjał na duże zyski, bo bierze udział w licznych przetargach jeszcze, ma mocne zaplecze w postaci kadry chociażby facet z listy forbes Andrzej Raubo (dawny prezes Komfortu), który zarządza dwoma spółkami zależnymi. No trzeba się tutaj mocno wczytać i sprawdzić kto tym zarządza i kto przejął faktycznie Pozbud.
Tutaj będą miały miejsce dwie sprawy, które wpłyną na kurs:
1. Realny biznes, który jest prowadzony (rozwój stolarki, kontrakty z PKP Intercity na renowacje, kontrakty na GSM dla PKP PLK, budowanie osiedli, budowanie elektrociepłowni czy innych nieruchomości).
2. Nowe branże i dyskontowanie zysków z OZE, instalacji hydrotechnicznych itp.
Także cel pierwszy to punkt nr 1, aby spółka nie była wyceniana na bankruta jak jest obecnie, tylko żeby była wyceniana jak inne spółki w sektorze. Uważam, że w tym roku zaliczymy spokojnie 6 - 7 zł i przebijemy ATH. Przyszły rok to będzie walka o wyższe poziomy. ;)