Jest jeszcze jedna kwestia, która do tej pory nie była grana przez żadnego prezydenta. Prezydent powołuje ministrów na wniosek premiera. Stosowny fragment konstytucji brzmi: "Prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, dokonuje zmian w składzie Rady Ministrów". Ale wcale nie jest tam napisane że MUSI dokonać tych zmian. Przecież konstyucja mówi też, ze prezydent powołuje ambasadorów. Ale Karol tego nie robi i np. placówka w USA nie ma ambasadora. Zupełnie naturalne wydaje się, że może też nie powołać ministra, tak jak nie powołuje ambasadora.