Autor bloga rzeczywiście poleca w większości spółki o dużym ryzyku lub takie, gdzie aby coś uzyskać trzeba zakisić kasę na długo. Jest to blog raczej dla "koneserów" :P
Ale na waszym miejscu nie wyśmiewałbym się tak szyderczo, bo nikt z nas nie wie, jak ta sprawa sie rozwinie i zakonczy. A nuż ktoś sie mocno postara i doprowadzi do zawieszenia notowań lub zrobi wszystko, by Stonoga za ten pejsbók przytulił grubą karę finansową i beknął za cały ten galimatias. A wtedy będziecie zwracać honor blogerowi, że dobrze ostrzegał.
Ja na ten moment uważam, że pojedziemy z kursem hen hen wysoko, ale tak naprawde od poniedziałku sytuacja ze Stonogą może się zmieniać bardzo dynamicznie i trzeba będzie trzymać rękę na pulsie.