Na szczęście lata ludzi którzy omamili słabo wykształcony wschód polski powoli mija. Akcjonariusze oczywiście jeszcze długa będą lizali rany, lecz wydaje się że stadium choroby zostało przynajmniej zatrzymane. Staliśmy jak kamienie na straży majątku nasz wszystkich tak naprawdę. Razem udowodniliśmy, że nawet takie coś jak rządy chorych umysłowo mijają. A lawina ludzi przywraca porządek. Akcjonariusze mam nadzieję że wielu z Was wyprowadziłem, że Pan Ernest Was zainspirował. By wbrew temu co chcieliby chorzy umysłowo - udało się nam wszystkim uratować siebie. Niestety spotkała nas tragedia czasów pełnych sprzeczności. Dla ludzi było łatwiej, lecz niestety nadeszło to czego ludzie powinni się teraz obawiać. Ekonomia jest bezwzględna, zatrudnia się czas i pieniądze. Weszliśmy w nowe czy chcemy czy nie. A ile dramatów rodzinnych to spowoduje... Kapitalizm wymaga ofiar. To DNA. Pytanie jest teraz takie czy skoro tak wiele rzeczy było źle to ile było dobrze?