Power of playing the long game

Świątecznie polecam lekturę tekstu, na który niedawno się natknąłem. Wszystkim zmęczonym śmieciowymi treściami i pospolitym hejtem, którego mamy na tym forum za dużo ostatnio.

https://www-india.sequoiacap.com/newsletter/connecting-the-dots-the-power-of-playing-the-long-game/

Tekst jest ogólnym spojrzeniem na zalety prowadzenia biznesu i inwestowania w długoterminowej perspektywie.

Wiem że zaglądają tu cały czas ludzie tacy jak ja - czyli długoterminowi inwestorzy, którzy trzymają akcje Scope od lat, wyczekując cierpliwie komercjalizacji. Zamiast emocjonować się krótkookresowymi nieistotnymi wahaniami kursu na giełdzie (np. formacjami szkieletu Sakata czy też mitycznymi poziomami 1-6-2 :)), warto skupić się i pamiętać o co tu tak naprawdę toczy się gra i na jakim etapie tej gry jesteśmy po kilku latach oczekiwania. Miarą sukcesu w tej grze nie jest bieżący kurs przed komercjalizacją (oddający nastroje de facto kilku / kilkunastu osób handlujących akcjami), tylko spojrzenie na twarde fakty i ocena osiągnięć spółki na drodze do niej. Podobnie nas inwestorów rozliczać się będzie z wyniku portfela nie po otwarciu pozycji, tylko po jej zamknięciu. Trzeba o tym pamiętać zwłaszcza w przypadku kiedy od otwarcia do zamknięcia mija tak długi czas.

Zdaję sobie sprawę, że to wszystko truizm, ale kilka dni przerwy świątecznej i zbliżający się koniec roku powodują, że dobrze jest spojrzeć na wszystko z dystansu. Niech to będzie odtrutką na harce i złowrogie lamenty forumowych wieszczy, dla których gra okazała się zbyt wymagająca i jest już dawno skończona.

Pozdrawiam wszystkich, którzy wytrwale pozostają w grze :)