Cóż nam pozostało...są tutaj na pewno osoby, które chciałyby żeby ta spółka dalej była na giełdzie -> od zawsze lubiłem czytać sprawozdania, ZAP jak mało która spółka wzbudzał aż tak pozytywne reakcje, a znaczne poziomy gotówki jakie nieraz posiadali do dyspozycji, a również i teraz pokazują, że tą spółkę stać na wiele, ale nie będę się tutaj rozpisywać o wskaźnikach i innych argumentach na plus.
Niestety moi drodzy - prawda jest taka, że Jakubas chce wyjść, a bez takiego gracza płotki nie mają znaczenia. Jakubas wedle artykułu (http://www.parkiet.com/artykul/24,1302144-Zbi-gniew-Ja-ku-bas---sprzeda-Pulawy--kupi-Tarnow.html) potencjalnie weźmie udział w ofercie SP dot. sprzedaży nadwyżki ponad 33% w ATT. Za co? No za akcje ZAP. No cóż gdyby nawet nikt z FF nie odpowiedział na wezwanie to pozostanie Nas 11%. To trochę za mało żeby cokolwiek tutaj wskórać. Kurs niestety nieubłaganie posyła w niebyt marzenia o cenie na wezwaniu rzędu 130 złotych. Czy wychodzić teraz czy czekać? To pytanie pozostawiam do indywidualnej analizy, więc nie będę dzielić się własną decyzją. Jakkolwiek choć inwestor nie powinien ważyć swoich emocji, a po prostu rachować to żal mi tej pozycji. Taka świetna spółka...szkoda gadać, bo kto był kiedykolwiek w ZAP i ATT to wie, że ZAP wygląda jak fabryka w stylu BASF'a, a ATT ma linie produkcyjne jak w jakimś starym komunistycznym zakładzie. No ale cóż nie będę tutaj głębiej się rozgadywać, bo jeszcze mnie ochota na samobójstwo NAJDZIE i tyle będzie z mojego przesadnie politycznego gadania.