i cóż widzimy na pierwszy rzut oka? - przychody zmalały - zamiast zysku jest strata na działalności operacyjnej - zamiast zysku jest strata na działalności kontynuowanej - zamiast zysku jest strata netto z działalności kontynuowanej i zaniechanej - zamiast zysku jest strata netto przypadąjący jednostce dominującej - zamiast zysku na jedną akcję zwykłą przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej jest strata netto - zobowiązania i rezerwy wzrosły - kapitał własny zmalał
Kolejna, pozornie zla inf., bo sytuacja caloroczna nie sprzyja mowiac obiektywnie (+pozytywne informacje z ostatniego 1,5 miesiaca) I kurs stoi w miejscu, a zatem moze wszystkie slumulowane inf. z ost. kw. OCZEKIWANE?
problem w tym, że takie "pozornie(?)" złe infa pojawiają się od lat i od lat jest tu oczekiwanie na Godota, a rynek nie lubi niepewności oraz zmieniania zdania (ze strony zarzadzających)
Zarzadzajacych, czyli kogo? Zarzad, czy zarzadzajacych w funduszach? Dla mnie oczywistym jest, ze restrukturyzacja jaka zaczela sie kilka lat wstecz nie bylo chyba oczekiwan, ze wykona sie w przyslowiowych 5 kw.? Ten rok mozna bylo cokolwiek przewidziec w 2019? Banki majac mozliwosc rowniez odpuscily "egzekucje", niby wiadomo dlaczego, lepiej poczekac niz na sile rujnowac
Dnia 2020-11-30 o godz. 11:23 ~ktokolwiek napisał(a): > Zarzadzajacych, czyli kogo? Zarzad, czy zarzadzajacych w funduszach? Dla mnie oczywistym jest, ze restrukturyzacja jaka zaczela sie kilka lat wstecz nie bylo chyba oczekiwan, ze wykona sie w przyslowiowych 5 kw.? Ten rok mozna bylo cokolwiek przewidziec w 2019? Banki majac mozliwosc rowniez odpuscily "egzekucje", niby wiadomo dlaczego, lepiej poczekac niz na sile rujnowac
zarząd przede wszystkim, a fundy (NN) - moim zdaniem - po prostu nieszczęśliwie tu umoczyły kasę i teraz, jak sądzę, po prostu bawią się w bycie respiratorem przerzucając sobie akcje z kieszeni do kieszeni, by ostrożnie keszować pechowy walor, bo zarobionych (fundów) tu chyba nie ma
to, co dla ciebie jest oczywiste, nie znaczy, ze jest takie dla innych lub jest takie obiektywnie - rzekoma restruktyryzacja nie tylko nie dała efektów, ale okazała się chyba mało skuteczna w obronie przed makro klęskami
banki mają czas i i banki zwykle odbierają swoje albo na zyskach firm, albo na ich bankructwach
czy czekać? - trudne pytanie ci, co nie czekali na spadki i wywalili walor przy 8-9 zł teraz z politowanie patrzą na tych, co muszą czekać na Godota a giełda to nie lokata i nikt nie da gwarancji, że w przyszłości będzie tu tylko lepiej
no i sypią się niusy dla przykrycia słabego raportu... usłyszymy nową bajkę?
https://stooq.pl/n/?f=1391190&c=0&p=0 zwracam uwagę na słowa: " "Boryszew pracuje nad nową strategią i może ją zaprezentować na początku 2021 r." - poinformował prezes Piotr Lisiecki.
https://stooq.pl/n/?f=1391203&c=0&p=0 Boryszew chce obniżyć poziom długo netto do EBITDA do 3x lub mniej na koniec br.
"Mam nadzieję, że będziemy mogli znacząco obniżyć ten wskaźnik także w roku następnym. Oczekiwałbym, że ten wskaźnik powinien być docelowo na poziomie 2-2,5x" - dodał prezes.
i coś dla tych, co lubią (kolejną!) restrukturyzację: https://stooq.pl/n/?f=1391213&c=0&p=0 "Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni pokażemy państwu, jakie decyzje podejmiemy w zakresie tej restrukturyzacji" - powiedział Lisiecki podczas telekonferencji.
Aha, czyli lepiej news-owac, niz zajac sie ratowaniem zakladow przed egzekucja z umowo kredytowych, bo przeslanki byly? Nie chce nikogo bronic, ale zarzadzanie takim przedsiebiorstwem w takich warunkach rynkowych (spadek popytu np. w automotive) do latwych chyba nie nalezy... tyle miejsc pracy chociazby. Spadek przychodow/zamowien. Przygladam sie podobnie do Ciebie od jakiegos czasu.
Dnia 2020-11-30 o godz. 12:34 ~ktokolwiek napisał(a): > Aha, czyli lepiej news-owac, niz zajac sie ratowaniem zakladow przed egzekucja z umowo kredytowych, bo przeslanki byly?
skąd taki wniosek? nie tylko tego nie sugerowałem, ale nawet o tym nie myślałem
> Nie chce nikogo bronic, ale zarzadzanie takim przedsiebiorstwem w takich warunkach rynkowych (spadek popytu np. w automotive) do latwych chyba nie nalezy... tyle miejsc pracy chociazby. Spadek przychodow/zamowien. Przygladam sie podobnie do Ciebie od jakiegos czasu.
Nie wiem, czyja to wina i nie zamierzam personalnie wskażywać. Za mało wiem o zarzadzaniu w ogóle i o zarządzanie borkiem w szczególnosci. Wiem natomiast, że roszady na fotelach prezesa i wice Szeligi i Iwanejko (w tym i zamiana ról w prezesowaniu brs <-> ipx) niczego w kondycji porka nie poprawiła, a o Lisieckim już tu inni wiele pisali, więc pominę go wyrozumiałym milczeniem.
Ujmę to tak: nie widzę (i rynek chyba też) pozytywnych efektów dotychczasowych "restrukturyzacji", buy-backów, niedoszłych wejść inwestorów itp.
Rynek już w te zapowiedzi chyba nie wierzy i tych plotek chyba jednak nie kupuje. Pytanie na teraz jest chyba inne: co będzie, gdy obsługa (NN) respiratora odłączy tlen i kroplówkę? giełdowy kadawer ożyje w podskokach?
Fajnie, że trzymasz rękę na pulsie i nadal dużo piszesz, jesteś tym ostatnim co nie zgasił światła. Mam tylko jedno pytanie po co komuś jakiekolwiek akcje w kraju bezprawia? Z ryzykiem nacjonalizacji wszystkiego łącznie z kontem prywatnym? Dajcie sobie spokój i spotkajmy się na ulicy...
Dnia 2020-11-30 o godz. 12:35 ~mj napisał(a): > Fajnie, że trzymasz rękę na pulsie i nadal dużo piszesz, jesteś tym ostatnim co nie zgasił światła. > Mam tylko jedno pytanie po co komuś jakiekolwiek akcje w kraju bezprawia? Z ryzykiem nacjonalizacji wszystkiego łącznie z kontem prywatnym? Dajcie sobie spokój i spotkajmy się na ulicy...
miło, że wpadłeś, mj... ;) obyś nie wykrakał, że miałbym zgasić światło... ;) eh, gdzie te czasy, gdy rozmawialiśmy przy 9,xx pln ;) nikt, nawet ja, wtedy nie wierzył, ze będzie 2,xx pln co do groźby nacjonalizacji - na razie w to powątpiewam, choć teraz już i tego nie wykluczam (patrząc np. na losy L. Czarneckiego)
i kończąc także w żartobliwej formule: spotkania na ulicy są teraz częstsze i liczniejsze, ale problem na teraz jest taki: kto (z inwestorów, także tych drobnych) jest (mentalnie) tam, gdzie zomo, a kto po drugiej stronie?...
A moze to nie zabawa, a ktos sobie zbiera z ukrytego od slabych I nerwowych rak? Pakiety, pakietami, ale od jakiegos czasu karnet po lewej zlecenia wskakuja. Jak ktos ma te akcje po faktycznie kilka zlotych I widzi co kazdy widzi to moze ma juz dosyc I oddaje. Poza tym fundy nie inwestuja swoich pieniedzy wiec nawet na duzej stracie moga wyzynac. Zasada jest prosta do transakcji trzeba dwoch stron, ktos kupuje.
a kogo tu byś nazwał tym kupującym? RK? jakis fund? ktoś inny? i kogo nazwałbyś tymi "słabymi i nerwowoymi rękami"? bo wolumeny nie wskazują na drobnicę, zaś akcjonariat wygląda tak: https://stooq.pl/q/h/?s=brs
zgodzę się, że to nie zabawa, ale twarda walka o kasę, o niemałą kasę, kasę umoczoną, którą trudno odzyskać
i spójrz może na to tak: - walor od dawna jest niepłynny - rynek na walorze jest płytki (małymi wolumenami można bujać kursem), a przy dużych wolumenach kurs stoi zabetonowany na groszowej różnicy - w arkuszu zleceń codziennie od dawna jest zbliżony wolumen kupna i niewielu chetnych na walor, zwykle jeden, czasem w porywach dwóch - trzech - na pierwszych półkach sprzedaży zwykle jest równoważna lub ilość akcji jak na półkach kupna - po każdym spadku kursu jest natychmiastowa reakcja podbijania kursu i pilnowanie, by nie spadł za nisko
jak sądzisz, kto i po co to robi? Albo spytam inaczej: czy robiłbyś inaczej (czyli jak?), gdybyś mia do wywalenia kilkaset kilo (albo dużo więcej) akcji, a na półkach kupna łącznie stoi zaledwie kilkadziesiąt?
gdyby ktoś chciał rzeczywiście kupować i akumulować - bez problemu mógłby zbijać kurs i zebrać o wiele taniej i dużo więcej; wystarczyłoby, że nadstawiby koszyk z dużym zleceniem, a chętni sami szybko by mu nasypali, jak to kilka razy już tu bywało
dla mnie pytanie brzmi: kiedy i który fund ogłosi wycofanie się z waloru?
Wystarcza 3-4 sesje z UHV I ten kto chce kupi, a ten co zechce sprzeda... nie musisz pisac codziennych rozprawek o tej samej tresci, bo to nic nie wnosi. Jeden inwestor widzi opportunity, a drugi upadlosc np. I choc by nie wiem ile sie nie nastaral to rzeki sie nie zawroci, yes? Patrze tak jak Ty I rozumiem, ze inny poglad jest przez Ciebie nie do akceptacji? Taki gaslight-ing forumowy
Dnia 2020-11-30 o godz. 23:36 ~ktokolwiek napisał(a): > Wystarcza 3-4 sesje z UHV I ten kto chce kupi, a ten co zechce sprzeda... Owszem, może tak być. Ale wciąż nie jest, więc to tylko myślenie życzeniowe i zaklinanie rzeczywistości, że czarny łabędź przyfrunie z Godotem
> nie musisz pisac codziennych rozprawek o tej samej treści, bo to nic nie wnosi. Nikt nie ma obowiązku czytać tego, co piszę, skoro uważa, że nic nie wnosi. A że codziennie od dawna na walorze jest podobnie - nie moja wina, więc komentuję sobie, co widzę. Znasz chyba definicję forum? Ja ci niczego nie zabraniam ani nie nakazuję. Odwzajemnij to. Nie chcesz czytać, co piszę? Nie ma sprawy. Rozumiem i nie mam żalu. Ignoruj mnie. Proste.
> >Jeden inwestor widzi opportunity, a drugi upadlosc Nie zamierzam wpływać na czyjekolwiek sfokusowanie. Każdy sam decyduje o swych inwestycjach. I każdy ma prawo komentować po swojemu. Ja korzystam z tego prawa i nikomu nie wzbraniam czynić podobnie.
> Patrze tak jak Ty I rozumiem, ze inny poglad jest przez Ciebie nie do akceptacji? Nie wiem, czy patrzysz tak jak ja. Ale nigdzie nie napisałem, iż inny pogląd nie jest dla mnie do zaakceptowania. Przeciwnie - cały czas wypatruję konkretnych faktów i merytorycznych opinii, które by mnie przekonały do zmiany spojrzenia na to, co i jak dzieje się z walorem