Chciałabym przedstawić sprawę ubezpieczenia kredytu na wypadek zgonu przez Lucas Bank. Odmowa uznania zasadności mojego roszczenia budzi mój sprzeciw i w żadnym wypadku nie mogę się z nią zgodzić.W związku z objęciem umowy kredytu ubezpieczeniem, odpowiedzialność Lucas Banku powinna sprowadzać się do wypłaty świadczenia na skutek zajścia zdarzenia przewidzianego w umowie ubezpieczenia (zgonu kredytobiorcy), w tym przypadku spłacie zaciągniętego kredytu. Ubezpieczony, tj. mój mąż przystąpił do ubezpieczenia na czas trwania umowy kredytu i spłacał pierwsze raty, a po jego śmierci spłaciłam wszystkie pozostałe raty w terminie i w całości, pomimo bardzo trudnej sytuacji finansowej.
Z ogromnym oburzeniem stwierdziłam, że podstawa prawna, na jaką Lucas Bank się powołuje, tj. § 8 pkt 2e Szczegółowych warunków ubezpieczenia kredytobiorów Lukas Banku wyklucza de facto każdego, zwykłego śmiertelnika. Z powyższego wynika, że wszelka choroba, o której jakikolwiek ubezpieczony wiedział lub powinien wiedzieć, (o zgrozo!) jak napisano, przed datą objęcia go ubezpieczeniem stanowi okoliczność wyłączającą. Cóż zatem wynika z tak sprytnie skonstruowanego zapisu? Mianowicie to, że przyznanie danego świadczenia jest w zupełności uznaniowe. Tak więc, jedynie dobra wola zakładu ubezpieczeniowego decyduje, co może być, a co nie będzie okolicznością wyłączającą. W tej sytuacji, proszę wybaczyć sarkazm, niedrożne zatoki i przegrody nosowe mogą też doprowadzić do uduszenia się ubezpieczonego, co również stanowić będzie wyżej wspomnianą okoliczność wyłączającą – przecież to niedorzeczne! Z pewnością wkrótce okaże się, że choroba genetyczna rodziców będzie decydować o braku uznania świadczenia, bo dziecko prawdopodobnie może przecież kiedyś umrzeć!
Informowałam Lucas Bank, że nie było wiadome, kiedy mój mąż umrze. Żaden z lekarzy nie informował nas o terminie śmierci, bo żaden człowiek nie był w stanie go przewidzieć. Przecież o tym, jedynie Bóg wie. Są przecież coraz liczniejsze i częstsze przypadki wyleczenia najcięższych przypadków chorób nowotworowych. Tak wielu ludzi żyje z tą chorobą przez wiele lat, nawet nieświadomie (a może zgodnie z treścią regulaminu ubezpieczenia powinni wiedzieć?), nim w końcu odejdą – osobistości znane z pierwszych stron gazet. Podobnie było z moim ojcem, który walczył z chorobą nowotworową kilkanaście lat. W to wierzył również mój mąż, równie mocno jak ja i cała moja rodzina. Po przebytej operacji dochodził do zdrowia i leczył się systematycznie. Niedorzeczna wydaje się również insynuacja w pismach Lucas Banku, że mój mąż (czy jakikolwiek ubezpieczony w podobnym położeniu) próbował wyłudzić pieniądze, ponieważ przeczuwał własną śmierć. Ale czy ja muszę w ogóle to opisywać lub tłumaczyć się z tego? Nie minął przecież rok od czasu śmierci męża, a sytuacja ta dodatkowo poniża mnie psychicznie.
W tym miejscu nasuwa się pytanie: dlaczego w ogóle oferować klientom ubezpieczenie kredytu na wypadek zgonu? A przecież to pracownicy Lucas Banku twierdzili, że naprawdę warto z tej oferty skorzystać. Ubezpieczenie od wypadków losowych, siły wyższej, etc., bo tak należałoby raczej nazwać ich ofertę, a nie na wypadek zgonu, zawiera głęboko ukryte i zawiłe wyłączenia, które całkowicie zmieniają i wypaczają jego istotę. Zresztą pracownicy Lucas Banku informowali mnie i męża, że gwarantują wypłatę świadczenia na wypadek zgonu! Okazuje się, że jak zwykle liczy się wyłącznie liczba udzielonych kredytów i ubezpieczeń. Istoty ludzkiej się nie dostrzega, natomiast zwodzi się ją niemożliwymi do osiągnięcia obietnicami, świadomie wprowadzając klientów w błąd.
Ubezpieczenie kredytu oferowane przez Lukas Bank to kolejne obciążenia nakładane przez instytucje quasi-bankowe na kredytobiorców. Stąd też bierze się mit „zero odsetek” nagłośniony w reklamach. Jednakże całkowity koszt kredytu wynosi tyle samo, jak gdyby odsetki faktycznie były pobierane, a być może i więcej. Ale o tym już nikt nie informuje klientów.
Kończąc, proszę wybaczyć moje zbulwersowanie, wiem już z ofert jakiego banku nie będę nigdy korzystać.
Anno, jesteśmy w takiej samej sytuacji. Rozważamy zgłoszenie naruszenia zbiorowych praw konsumenta.
To nie do przyjęcia jak bezkarnie bank okrada ludzi. Znaleźli cudowny środek na zarobienie dużych pieniędzy. Ubezpieczenie jest drogie ale pracownicy Lukas banku podadzą mnóstwo zalet tego ubezpieczenia. W trakcie załatwiania sprawy po śmierci kredytobiorcy postepują bezdusznie i przedmiotowo. Wykańczają psychicznie wychodzą z założenia, że w obliczu śmierci najbliższej osoby osłabieni psychicznie poddamy sie. Na tej zasadzie działają jeszcze niedorzeczne warunki umowy. Dołożę starań by ten proceder sie zakończył. Anno, jeśli mogę liczyć na Twoje poparcie u Rzecznika Praw Konsumeta proszę o kontakt: otka7@interia.pl
proponuje ubezpieczyc sie na zycie z mozliwoscia cesji na bank i sprawa zalatwiona -koszt polisy w porownaniu do propozycji wielu bankow jest mega nizszy a mozna zabezpieczyc sie naprawde bardzo dobrze na wiele swiadczen...
polecam taką formę ubezpieczenia i zabezpieczenia kredytu własną polisą.
Trzeba być naprawdę naiwnym żeby wierzyć że za 30zł bank nas ubezpieczy
np. na 200 000zł
jestem w takiej samej sytuacji z getin bankiem.
moj ojciec mial cztery kredyty, w tym trzy ubezpieczone. euro bank i bph uznalo ubezpieczenie. getin bank nie uzasadniajac podobnie jak w przypadku anny.
szukam jakichs mozliwosci ze zlozeniem skargi lub zaskarzeniem ich.
proponuje napisc do getinbank prosbe i wyjasnienie odmowy uznania tego ubezpiecenia prze podanie paragrafow z umowy badz ubezpieczenia i racjonalnego i konstruktywnego wyjasnienia jesli nie to mozna poinformowc KNF teraz dodatkowo nadzoruje insystucje bankowe , o nieprawidlowosciach i GetinBank powienien sie wtedy tlumaczyc.....ale na poczatek prosze sprobowac z tym pisem ....zeby pan mial dowod na jakie paragrafy sie powoluja bvo nikt z nieba nie moze pisac odmowy-decyzja musi byc podparta....
Najlepszą nauczką dla banku jest nagłośnienie jej w mediach.Banki i wszystkie instytucje finansowe boją się jak ognia naruszenia swojej wiarygodności .To dla nich może oznaczać milionowe straty!!.Dlatego polecam ten argumentu w rozmowie z bankiem.
ps
Czy wszystkie składki były opłacane terminowo?
Prośba o pomoc
Bardzo proszę o poradę i możliwość wyjścia z sytuacji w jakiej się znalazłem.
Dwa lata temu zmarł mój ojciec w wieku 68 lat zmarł nagle na zawał serca był to jego drugi zawał pierwszy miał dwa lata wcześniej, po śmierci ojca dowiedziałem się ze ojciec zaciągną dwa kredyty gotówkowe w kwocie 7.5 tyś i drugi w kwocie 5.5 tyś w banku GE Money Bank S.A jeden o wartośći 7.5 tyś został prawie w całości spłacony zostało 3 raty po 300 zł z dokumentacji jaką pozostawił ojciec jasno wynikało ze owe kredyty są ubezpieczone na wypadek śmierci .
Po wizycie w banku i przedstawieniu im dokumentacji (aktu zgonu) byłem pewny ze to zakończy sprawę grubo się myliłem firma ubezpieczeniowa CARDIFF odmówiła spłaty zaległego kredytu tłumacząc się ze ojciec był schorowaną osobą i firma ubezpieczeniowa odmówiła odszkodowania w postaci spłaty pozostałego kredytu. Jestem ojcem czwórki dzieci gdzie każda złotówka się liczy nie stać mnie było na spłatę zadłużenia po ojcu więc sprawą wcale się nie zajmowałem żyłem dniem codziennym starałem się nie myśleć aż do momentu kiedy bank założył sprawę spadkową o ustalenie spadkobiercy po ojcu sprawa się odbyła sąd uznał ze jestem spadkobiercą domu w którym mieszkam od dawien I że do mnie należą też zaległośći po ojcu to jest na dzień dzisiejszy około 20tyś jest to dla mnie kosmiczna suma.
Bardzo proszę ludzi którym odmówiono także spłaty zaległego kredytu z firmy ubezpieczeniowej CARDIFF a umieli sobie poradzić bez wydawania wielkich pieniędzy na adwokata, bardzo proszę o porady jak wyjść z tak beznadziejnej sytuacji.
Z góry dziękuje JANUSZ
Niki431@wp.pl
Chetnie wymienie sie obserwacjami i doświadczeniem z innymi osobami majacymi podobne problemy po podpisaniu umowy ubezpieczeniowej przy zawieraniu umowy o kredyt.
Ubezpieczenie to jakas fikcja. To nie z kredytobiorcą zawieramy ubezpieczenie tylko z odrebna firmą która swiadczy usługe na rzecz danego banku z którym podpisujemy umowe. Zwykle jest na końcu małym drukiem zgoda na udostepnianie danych o stanie zdrowia kredytobiorcy i odesłanie do regulaminu warunków ubezpieczenia do których dostep jest praktycznie żaden. Co innego mówia przy tym pracownicy banku jesli ubezpieczony to koszty pokrywa ubezpieczyciel. I tutaj zaczynaja sie schody jak nie kijem to pałą zawsze plecy z tyłu. Mimo pełnego ubezpieczenia nie obejmuje ono wiekszości przypadków ze wzgledu na wiek ubezpieczonego kredytobiorcy i choroby które sa w trakcie podpisywania umowy bez znaczenia dla banku ale nie dla firmy ubezpieczeniowej. Wazne jest tylko aby klient złapał ten haczyk i podpisał umowe a pozniej niech sie martwi co podpisał i dla czego tak jest.
Równiez odradzam podpisywanie takich umów. A jesli komukolwiek to ubezpieczenie przyczyniło sie do tego ze pokryło koszty zaciagnietego kredytu prosze o odpowiedz. I jkich argumentów zapisów regulaminu trzeba uzyc aby dowiesc aby ubezpieczenie miało wogóle sens i pełnilo w 100% zapis o pełnej ochronie ubezpieczonego na życie.
A co wtedy na przykład przy utracie pracy kto spłaca kredyt czy jest to moze powiatowy urząd pracy? kóry w tym wypadku ma "obowiazek" zatrudnic taka osobe.
Powiem bardzo krótko sam prowadze firme i sprzedaje towar w systemie ratalanym w banku lukas mili państwo wiekszego złodzieja nie ma, spotkałem się niejednokrotnie z odmową niektórzy klienci poprostu płakali twierdząć jak to przeciez bylismy ubezpieczeni gó...no prawda oni jak chca to znajdą i tak naprawde maja wszystkich gdzieś wiec zapomnijcie o ubezpieczeniach kredytu na wypadek smierci to nie ma sensu.
Hm.. Nie zgadzam się z opinią jakoby ubezpieczenie kredytu było bezsensowne. Ważne tylko jest to że należy przeczytać umowę ubezpieczenie. W każdej jest informacja że jeżeli klient choruje lub chorował na jakieś choroby a nie poinformuje o tym ubezpieczyciela to świadczenie nie zostanie wypłacone. Jeżeli klijent przyznaje sie że choruje na chorobę nowotworową żadne towarzystwo ubezpieczeniowe go nie ubezpieczy gdyż jak autor wątka pisał terminu śmierci nie da się przewidzieć a ryzyko śmierci jest bardzo duże. Czy będzie to ubezpieczenie do kredtu czy polisa indywidualnego ubezpieczenia na życie z cesja na bank nie ma to różnicy w obu przypadkach świadczenie nie byłoby wypłacone ze względu na zatajenie informacji o stanie zdrowia.
Witam,
Widzisz sprawa jest dużo bardziej skomplikowana niż sądzisz, ubezpieczenia "bankowe" kredytów mają to do siebie, że to tak naprawdę to coś jak ubezpieczenia grupowe , nie zadaje się klientom pytań o zdrowie, wiek, płeć, zawód, hobby itp. jak przy szacowaniu w indywidualnych Polisach, więc klient nawet nie ma szans się w tych sprawach wypowiedzieć. I o zgrozo tu się nic nie przedawnia tak skonstruowane są zapisy, że
gdy ujawni się w czasie trwania umowy jakieś schorzenie a miało ono swój początek przed jej podpisaniem to własciwie zgodnie z zapisami w umowie zawsze można odmówić klientowi ( uposażonemu) wypłaty świadczenia.
Natomiast w indywidualnych Polisach klient jest szczegółowo wypytany przy spisywaniu wniosku, więc może tylko winić siebie jesli swiadomie Coś ukryje.
Ale jeżeli nawet klient nie poda wszystkiego we wniosku( specjalnie, bo zapomniał itd.) to po 3 latach TU nie może podnieść zarzutu o swiadomym zatajeniu pewnych informacji.
Najgorsze jest to, że Lukas Bank to tylko jeden z wielu Banków, które oferują takie super
zabezpieczenie kredytu. Tylko o czyim zabezpieczeniu tu mówić, klienta czy Banku?
pzdr
Dnia 2008-06-12 o godz. 14:07 ~Paweł ING napisał(a):
> Hm.. Nie zgadzam się z opinią jakoby ubezpieczenie kredytu
> było bezsensowne. Ważne tylko jest to że należy przeczytać
> umowę ubezpieczenie. W każdej jest informacja że jeżeli
> klient choruje lub chorował na jakieś choroby a nie
> poinformuje o tym ubezpieczyciela to świadczenie nie
> zostanie wypłacone. Jeżeli klijent przyznaje sie że choruje
> na chorobę nowotworową żadne towarzystwo ubezpieczeniowe go
> nie ubezpieczy gdyż jak autor wątka pisał terminu śmierci
> nie da się przewidzieć a ryzyko śmierci jest bardzo duże.
> Czy będzie to ubezpieczenie do kredtu czy polisa
> indywidualnego ubezpieczenia na życie z cesja na bank nie
> ma to różnicy w obu przypadkach świadczenie nie byłoby
> wypłacone ze względu na zatajenie informacji o stanie
> zdrowia.
Witam kolegę,chyba nie widziałes umowy tam są dwa punkty o stanie zdrowia,bardzo ogólne,nie ma zadnej ankiety ,dlatego te ubezpieczenia to wyrzucanie pieniędzy i stracone nerwy,pozdrawiam
... wczesniej juz pisalem i to prawdza Bank zwrocil sprawe do ubezpieczyciela który przejechał jak walec odzucil polise nie uznal ze wzgledu na stan zdrowia. kontakt z ubezpieczycielem zerowy ledwo co znalazłem uboga w informacje strone
Kredyty sa dla osilków ktorych beda mogli go splacic nie wazne w jaki sposób i kto jak najdalej od takiej sytuacji bo nie ma szans maly czlowiek gdy stanie w oko w oko z taka sytuacja
Mam pewną sugestię.
Proszę opisać sprawę i przesłać ją do: KNF i Rzecznika Ubezpieczonych. Opisując całą sytuację i sposób potraktowania sądzę, że pomogą w sporze z bankiem.
Na marginesie - Lukas Bank reklamuje się hasłem: tak powinno być w każdym banku... Ja omijam Lukasa szerokim łukiem i cieszę się, że nie jest tak w innych bankach. W moim przekonaniu poziom Lukas Bank nie odbiega od poziomu Provident'a.
W moim przypadku tylko Provident uznał bez problemu roszczenie. Warta,cardiff, Europa odmówiły ze względu na chorobę przed podpisaniem umowy. Problem tylko w tym ,że zawierający umowę miał decyzję ZUS o przyznanym dodatku pielęgnacyjnym na stałe. W odmowie mówi się o zatajeniu choroby. KNF i Rzecznik Ubezpieczonych nic nie pomogą,- wysyłają do sądów cywilnych.Zgroza....
Polecam zabezpieczenie kredytu w TU. Tam nie ma problemu z wypłatą i znają sie na rzeczy, a nie jak pani w banku tylko na kredytach. Jezeli chodzi o wylaczenia to masz je w ogolnych warunkach. Jezeli mowisz prawde i jestes chory to Cie nie wezma do ubezpieczenia (zalezy od choroby), natomiast jezeli sklamiesz maja 3 lata na to aby wyslac Cie na badania - po tym czasie nawet jezeli cos zostalo utajone TU wyplaca odszkodowanie.
jestem w podobnej sytuacji,mama wzieła na raty sobie kanape, na raty przez lukasbank.Zmarła niespłacając 4 rat bo niedane jej było dożyc kąca spłaty. Kredyt ten lukasbank obciązył ubezpieczeniem na wypadek smierci ,niezdolności do pracy itd.Jakież było moje zdziwienie kiedy pracownicy banku zaczeli mnie nachodzic,abym spłaciła ten kredyt za nią. Niewiem co mam zrobic,jeśli ktoś wie prosze odpiszcie.Jestem wsciekła kiedy pomyśle ze naciągnięto ją a zarazem mnie na koszty bo kwota tego ubezpieczenia w zupełnosci starczyła by na te 4 raty,pytanie nasuwa sie jedno, czy lukasbank nagania klientów ubezpieczycielowi,z którego to ubezpieczenia itak nikomu niedane jest skorzystac?
bardzo prosze o pomoc, moj tata zmarl w wieku 64 lat, i mial wziety na siebie kredyt w ge. Kredyt byl ubezpieczony,ale czytam te wpisy i zaczynam watpic czy jest szansa na anulowanie kredytu. Ojciec chorowal na chorobe wiencowa i mial dwa stany przedzawalowe, a zmarl na zawal.
Prosze o pomoc:
magda_paw18@wp.pl
Jesli moge cos jeszcze napisac i podpowiedzeic to tylko ze jedynym rozwiazaniem jest szybkie uregulowanie splata kredytu. Szybki kontakt tylko przez najblizsza placówke bankowa a nie biuro kredytowe i tylko z kompententnymi pracownikami od trudnych kredytów zanim rachuner tego konta z kredytem zostanie zamkniete
Ja po roku doczekac sie nie moge zwrotu nadplaconych pieniazków aby mieć już święty spokój i jak najdalej od tego banku Zgadzam sie z opiniami zawartymi w artykule:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,86776,4655386.html
Dnia 2007-05-22 o godz. 11:02 ~Anna [Śląsk] napisał(a):
> Chciałabym przedstawić sprawę ubezpieczenia kredytu na
> wypadek zgonu przez Lucas Bank. Odmowa uznania zasadności
> mojego roszczenia budzi mój sprzeciw i w żadnym wypadku nie
> mogę się z nią zgodzić.W związku z objęciem umowy kredytu
> ubezpieczeniem, odpowiedzialność Lucas Banku powinna
> sprowadzać się do wypłaty świadczenia na skutek zajścia
> zdarzenia przewidzianego w umowie ubezpieczenia (zgonu
> kredytobiorcy), w tym przypadku spłacie zaciągniętego
> kredytu. Ubezpieczony, tj. mój mąż przystąpił do
> ubezpieczenia na czas trwania umowy kredytu i spłacał
> pierwsze raty, a po jego śmierci spłaciłam wszystkie
> pozostałe raty w terminie i w całości, pomimo bardzo
> trudnej sytuacji finansowej.
Z ogromnym oburzeniem
> stwierdziłam, że podstawa prawna, na jaką Lucas Bank się
> powołuje, tj. § 8 pkt 2e Szczegółowych warunków
> ubezpieczenia kredytobiorów Lukas Banku wyklucza de facto
> każdego, zwykłego śmiertelnika. Z powyższego wynika, że
> wszelka choroba, o której jakikolwiek ubezpieczony wiedział
> lub powinien wiedzieć, (o zgrozo!) jak napisano, przed datą
> objęcia go ubezpieczeniem stanowi okoliczność wyłączającą.
> Cóż zatem wynika z tak sprytnie skonstruowanego zapisu?
> Mianowicie to, że przyznanie danego świadczenia jest w
> zupełności uznaniowe. Tak więc, jedynie dobra wola zakładu
> ubezpieczeniowego decyduje, co może być, a co nie będzie
> okolicznością wyłączającą. W tej sytuacji, proszę wybaczyć
> sarkazm, niedrożne zatoki i przegrody nosowe mogą też
> doprowadzić do uduszenia się ubezpieczonego, co również
> stanowić będzie wyżej wspomnianą okoliczność wyłączającą
> – przecież to niedorzeczne! Z pewnością
> wkrótce okaże się, że choroba genetyczna rodziców będzie
> decydować o braku uznania świadczenia, bo dziecko
> prawdopodobnie może przecież kiedyś umrzeć!
Informowałam
> Lucas Bank, że nie było wiadome, kiedy mój mąż umrze. Żaden
> z lekarzy nie informował nas o terminie śmierci, bo żaden
> człowiek nie był w stanie go przewidzieć. Przecież o tym,
> jedynie Bóg wie. Są przecież coraz liczniejsze i częstsze
> przypadki wyleczenia najcięższych przypadków chorób
> nowotworowych. Tak wielu ludzi żyje z tą chorobą przez
> wiele lat, nawet nieświadomie (a może zgodnie z treścią
> regulaminu ubezpieczenia powinni wiedzieć?), nim w końcu
> odejdą – osobistości znane z pierwszych stron
> gazet. Podobnie było z moim ojcem, który walczył z chorobą
> nowotworową kilkanaście lat. W to wierzył również mój mąż,
> równie mocno jak ja i cała moja rodzina. Po przebytej
> operacji dochodził do zdrowia i leczył się systematycznie.
> Niedorzeczna wydaje się również insynuacja w pismach Lucas
> Banku, że mój mąż (czy jakikolwiek ubezpieczony w podobnym
> położeniu) próbował wyłudzić pieniądze, ponieważ przeczuwał
> własną śmierć. Ale czy ja muszę w ogóle to opisywać lub
> tłumaczyć się z tego? Nie minął przecież rok od czasu
> śmierci męża, a sytuacja ta dodatkowo poniża mnie
> psychicznie.
W tym miejscu nasuwa się pytanie: dlaczego w
> ogóle oferować klientom ubezpieczenie kredytu na wypadek
> zgonu? A przecież to pracownicy Lucas Banku twierdzili, że
> naprawdę warto z tej oferty skorzystać. Ubezpieczenie od
> wypadków losowych, siły wyższej, etc., bo tak należałoby
> raczej nazwać ich ofertę, a nie na wypadek zgonu, zawiera
> głęboko ukryte i zawiłe wyłączenia, które całkowicie
> zmieniają i wypaczają jego istotę. Zresztą pracownicy Lucas
> Banku informowali mnie i męża, że gwarantują wypłatę
> świadczenia na wypadek zgonu! Okazuje się, że jak zwykle
> liczy się wyłącznie liczba udzielonych kredytów i
> ubezpieczeń. Istoty ludzkiej się nie dostrzega, natomiast
> zwodzi się ją niemożliwymi do osiągnięcia obietnicami,
> świadomie wprowadzając klientów w błąd.
Ubezpieczenie
> kredytu oferowane przez Lukas Bank to kolejne obciążenia
> nakładane przez instytucje quasi-bankowe na kredytobiorców.
> Stąd też bierze się mit „zero
> odsetek” nagłośniony w reklamach. Jednakże
> całkowity koszt kredytu wynosi tyle samo, jak gdyby odsetki
> faktycznie były pobierane, a być może i więcej. Ale o tym
> już nikt nie informuje klientów.
Kończąc, proszę wybaczyć
> moje zbulwersowanie, wiem już z ofert jakiego banku nie
> będę nigdy korzystać.
Współczuje.Tak naprawdę ubezpieczenia kredytu są wypłacane gdy jest NW,(zgon),w każdyn innym przypadku ubezpieczenie nie będzie wypłacone,chyba ze kredytobiorcy danego banku są objęci ubezp.grupowym(skrócona lub brak ankiety medycznej).Lukas nie ma grupówek,są to ubezp.indywid.,a brak ankiety medycznej dot. stanu zdrowia automat.w przypadku takim jak Pani wyklucza wypłatę,gdyz zawsze mozna zanegowac stan zdrowia w momencie brania kredytu.To G....NO,nie ubezpieczenie,płaci się za nic.Prawdziwe ubezp.indywidualne nierozłącznie związane jest z ANKIETą MEDYCZNą,bez tego jest nic nie warte(chociaz tańsze niz w przypadku polis zawieranych z firmami ubezp.bezpośrednio,co ciekawe nie mozna na takich kredytach zrobić cesji z juz posiadanego gdzies ubezpieczenia-kredyt gotówkowy i towarowy.)Jast to biznes dla firmy ubezp.niewątpliwie gdyż prawie zawsze mozna odmówic wypłaty,tak to działa.Oczywiscie cały wywód dotyczy ZGONU.innych opcji nie poruszałem.Pozdrawiam.
moze wypowie sie jakis prawnik, czy zona koniecznie musi meza dlugi splacac? w normalnych przypadkach, np. corka matki kredytu placic nie musi... odrzuca 'spadek' i ma gdzies... a Lukas to coz... masakra z tymi deklami jest po prostu!
Dnia 2008-08-20 o godz. 20:23 ~mk napisał(a):
> moze wypowie sie jakis prawnik, czy zona koniecznie musi
> meza dlugi splacac? w normalnych przypadkach, np. corka
> matki kredytu placic nie musi... odrzuca
> 'spadek' i ma gdzies... a Lukas to coz...
> masakra z tymi deklami jest po prostu!
pracując w banku wypadałoby mieć taką wiedzę - działa tu prawo spadkowe - mąż,dzieci,rodzice rodzeństwo - w takiej kolejności
a spadek - oczywiście można go odrzucić tylko,że nie da się odrzucić samego zobowiazania kredytowego - razem z długami trzeba też odrzucić cały majątek po zmarłej osobie
aha, jeszcze jedna rzecz: pracuje w banku, to wiem.. po jaka cholere starszym ludziom tyle kredytow? spotykam sie ciagle z takimi sytuacjami... dla kogo oni je biora? dla siebie? watpie... to nie pytanie do autorki postu, ale ogolnie...
Dnia 2008-08-20 o godz. 20:45 ~mk napisał(a):
> aha, jeszcze jedna rzecz: pracuje w banku, to wiem.. po
> jaka cholere starszym ludziom tyle kredytow? spotykam sie
> ciagle z takimi sytuacjami... dla kogo oni je biora? dla
> siebie? watpie... to nie pytanie do autorki postu, ale
> ogolnie...
w tym ze nie wiadomo kto kogo chce oszukac , znam sytuacje ze ludzie maja po kilkanascie kredytow w roznych bankach ,
im gorsza sytuacja finansowa tym bardziej sie zadluzaja (celowo)
ubezpieczaja sie na zycie tez dopiero jak zachoruja na nowotwor lub po zawale - przynajmniej chca to zrobic to chyba nie jest uczciwe
bahus, wypowiedzi nie sa bezsensowne, nikt mnie nie szkolil z prawa spadkowego, oczywiscie ze odrzucamy caly spadek, ale czasem wraz z dlugami musimy do interesu jednak dolozyc... dziwia mnie sytuacje, gdzie przychodzi coreczka z dziadkiem po kredyt na 15000 a po pol roku przychodzi i sie zali, ze kredyt nie byl ubezpieczony i ona musi to teraz splacac. ja nie moge klientowi podpowiadac rozwiazan prawnych, bo to nie w interesie banku. a o prawie spadkowym musze poczytac ;)
Dnia 2007-05-22 o godz. 11:02 ~Anna [Śląsk] napisał(a):
> Chciałabym przedstawić sprawę ubezpieczenia kredytu na
> wypadek zgonu przez Lucas Bank. Odmowa uznania zasadności
> mojego roszczenia budzi mój sprzeciw i w żadnym wypadku nie
> mogę się z nią zgodzić.W związku z objęciem umowy kredytu
> ubezpieczeniem, odpowiedzialność Lucas Banku powinna
> sprowadzać się do wypłaty świadczenia na skutek zajścia
> zdarzenia przewidzianego w umowie ubezpieczenia (zgonu
> kredytobiorcy), w tym przypadku spłacie zaciągniętego
> kredytu. Ubezpieczony, tj. mój mąż przystąpił do
> ubezpieczenia na czas trwania umowy kredytu i spłacał
> pierwsze raty, a po jego śmierci spłaciłam wszystkie
> pozostałe raty w terminie i w całości, pomimo bardzo
> trudnej sytuacji finansowej.
Z ogromnym oburzeniem
> stwierdziłam, że podstawa prawna, na jaką Lucas Bank się
> powołuje, tj. § 8 pkt 2e Szczegółowych warunków
> ubezpieczenia kredytobiorów Lukas Banku wyklucza de facto
> każdego, zwykłego śmiertelnika. Z powyższego wynika, że
> wszelka choroba, o której jakikolwiek ubezpieczony wiedział
> lub powinien wiedzieć, (o zgrozo!) jak napisano, przed datą
> objęcia go ubezpieczeniem stanowi okoliczność wyłączającą.
> Cóż zatem wynika z tak sprytnie skonstruowanego zapisu?
> Mianowicie to, że przyznanie danego świadczenia jest w
> zupełności uznaniowe. Tak więc, jedynie dobra wola zakładu
> ubezpieczeniowego decyduje, co może być, a co nie będzie
> okolicznością wyłączającą. W tej sytuacji, proszę wybaczyć
> sarkazm, niedrożne zatoki i przegrody nosowe mogą też
> doprowadzić do uduszenia się ubezpieczonego, co również
> stanowić będzie wyżej wspomnianą okoliczność wyłączającą
> – przecież to niedorzeczne! Z pewnością
> wkrótce okaże się, że choroba genetyczna rodziców będzie
> decydować o braku uznania świadczenia, bo dziecko
> prawdopodobnie może przecież kiedyś umrzeć!
Informowałam
> Lucas Bank, że nie było wiadome, kiedy mój mąż umrze. Żaden
> z lekarzy nie informował nas o terminie śmierci, bo żaden
> człowiek nie był w stanie go przewidzieć. Przecież o tym,
> jedynie Bóg wie. Są przecież coraz liczniejsze i częstsze
> przypadki wyleczenia najcięższych przypadków chorób
> nowotworowych. Tak wielu ludzi żyje z tą chorobą przez
> wiele lat, nawet nieświadomie (a może zgodnie z treścią
> regulaminu ubezpieczenia powinni wiedzieć?), nim w końcu
> odejdą – osobistości znane z pierwszych stron
> gazet. Podobnie było z moim ojcem, który walczył z chorobą
> nowotworową kilkanaście lat. W to wierzył również mój mąż,
> równie mocno jak ja i cała moja rodzina. Po przebytej
> operacji dochodził do zdrowia i leczył się systematycznie.
> Niedorzeczna wydaje się również insynuacja w pismach Lucas
> Banku, że mój mąż (czy jakikolwiek ubezpieczony w podobnym
> położeniu) próbował wyłudzić pieniądze, ponieważ przeczuwał
> własną śmierć. Ale czy ja muszę w ogóle to opisywać lub
> tłumaczyć się z tego? Nie minął przecież rok od czasu
> śmierci męża, a sytuacja ta dodatkowo poniża mnie
> psychicznie.
W tym miejscu nasuwa się pytanie: dlaczego w
> ogóle oferować klientom ubezpieczenie kredytu na wypadek
> zgonu? A przecież to pracownicy Lucas Banku twierdzili, że
> naprawdę warto z tej oferty skorzystać. Ubezpieczenie od
> wypadków losowych, siły wyższej, etc., bo tak należałoby
> raczej nazwać ich ofertę, a nie na wypadek zgonu, zawiera
> głęboko ukryte i zawiłe wyłączenia, które całkowicie
> zmieniają i wypaczają jego istotę. Zresztą pracownicy Lucas
> Banku informowali mnie i męża, że gwarantują wypłatę
> świadczenia na wypadek zgonu! Okazuje się, że jak zwykle
> liczy się wyłącznie liczba udzielonych kredytów i
> ubezpieczeń. Istoty ludzkiej się nie dostrzega, natomiast
> zwodzi się ją niemożliwymi do osiągnięcia obietnicami,
> świadomie wprowadzając klientów w błąd.
Ubezpieczenie
> kredytu oferowane przez Lukas Bank to kolejne obciążenia
> nakładane przez instytucje quasi-bankowe na kredytobiorców.
> Stąd też bierze się mit „zero
> odsetek” nagłośniony w reklamach. Jednakże
> całkowity koszt kredytu wynosi tyle samo, jak gdyby odsetki
> faktycznie były pobierane, a być może i więcej. Ale o tym
> już nikt nie informuje klientów.
Kończąc, proszę wybaczyć
> moje zbulwersowanie, wiem już z ofert jakiego banku nie
> będę nigdy korzystać.
Przeczytałem OWU ubezpieczenia Cardif dla Lukas Bank,i niestety jest tam wyrażnie napisane w wyłąćzeniach,ze ubezpieczyciel nie uzna roszczenia jesli smierc nastąpiła wskutek choroby zdiagnozowanej PRZED zawarciem umowy kredytowej.I koniec.pozdrwaiam.
Fakt to prawda jest napisane ale nikt tego nei weryfikuja pred podpisaniem umowy przyjmuje sie stan - zdrowy a ubezpieczenia na zycie ma charakter grupowy weic wszystkich kredytobiorców nalezalo by wyslac do lekarza .Wzrosly by koszty i napewno bankowi by sie to juz nie oplacalo Co innego prawo spadku nie jestem w tym biegly ale morze tak byc ze prawnuk terz morze splacac zobowiazania pradziadka.
Dnia 2008-08-24 o godz. 19:25 ~gorge_lukas napisał(a):
> Fakt to prawda jest napisane ale nikt tego nei weryfikuja
> pred podpisaniem umowy przyjmuje sie stan - zdrowy a
> ubezpieczenia na zycie ma charakter grupowy weic wszystkich
> kredytobiorców nalezalo by wyslac do lekarza .Wzrosly by
> koszty i napewno bankowi by sie to juz nie oplacalo Co
> innego prawo spadku nie jestem w tym biegly ale morze tak
> byc ze prawnuk terz morze splacac zobowiazania pradziadka.
Sory,ale jak już wypowiadasz się na forum,to zadbaj o to,aby nie kalać ojczystego języka.
Lepiej 2x się zastanów zanim coś napiszesz. Taki krótki tekst i aż 6 !!! błędów ortograficznych.Nie dziwi więc fakt,że Twoje wypowiedzi są również mało sensowne.
Zgadzam się w 100%. Niestety spotkała nas a sama sytuacja z tym, że w banku Geting Nobile Bank SA. Totalne oszustwo. Radca prawny powiedział, że ubezpieczenia dot. kredytu nie dotyczą kredytobiorcy a jedynie banku, za co kredytobiorca musi ponieść dodatkowe koszty.
Hmm,
przykro czytać jak Klienci pomimo posiadanego "ubezpieczenia" w banku zostają w najtrudniejszych chwilach sami.
Dlatego uważam, że bank nie powinien proponować takich usług Klientom, powinien zatrudniać fachowca od ubezpieczeń.
Przecież w dzisiejszych czasach dostępnych jest wiele zabezpieczeń kredytowych, dostępnych w Towarzystwach Ubezpieczeniowych, które chronią Klienta i jego Rodzinę nie tylko w wypadku śmierci. Ogólnie dostępne są zabezpieczenia spłaty kredytu w przypadku poważnej choroby, nieszczęśliwego wypadku, czy innych zdarzeń losowych.
Piszę o tym temacie więcej na:
www.teraztwojruch.pl/bezpieczenstwo-finansowe-rodziny.html
oraz
www.teraztwojruch.pl/gwarancja-splaty-zobowiazan.html
Po 10 m-cach walki z Finarefem dostałam informacje o uznaniu zasadności roszczenia:))) Mój Tato zmarł na udar mózgu, oczywiscie wszelkie pisma zostały odrzucane. Napisałam skarge do KNF i Rzecznika Praw Ubezpieczonych. Szczerze mówiąc straciłam nadzieję na to , że się uda.... A jednak!!!!! Nnie nalezy się poddawac
Chętnie służe pomoca: magdalenka30@op.pl
ja wam zacytuję, pod czym musiałem si ę podpisać, biorąc kredyt w lukas banku, no śmiech po prostu:
"Rezygnuję z ochrony ubezpieczeniowej, a tym samym gwarancji spłaty pozostałej części kredytu w razie mojej śmierci lub całkowitej niezdolności do pracy lub utraty zdolności do samodzielnej egzystencji."
rozumiem, iż ubezpieczyciel współpracujący z Lukasem nie ma w OWU żadnych wymagań co do ubezpieczonego, po prostu tracę prace po miesiącu, pstryk, spłacają resztę - obetnie mi ręce, pstryk, kredyt spłacony.
zgadzam się z Pani opinią mam ten sam problem odziedziczyłam po ojcu spadek dług w Lukas Banku ta sama sytuacja UWAGA JEŚLI CHCESZ KREDYT W TYM BANKU POMYŚL !!!!! MOJA NOGA TAM NIE STANIE I ODRADZA INNYM
W Getin Banku odradzam, nie dość że zapłacisz za ubezpieczenie to w razie śmierci kredytobiorcy spłacasz zaciągniety kredyt. Powiadomią ciebie za 2 lata i do tego straszne odsetki. Na ratunek do Pana Boga możesz wtedy pójść.
popieram ta pania w 100% znalazlam sie w takiej samej sytuacji i tez odradzam jakiekolwiek ubezpieczenie kredytu w szczegolnosci w lucas banku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ubezpieczenie kredytu w Credit... to po prostu kpina, ściema, oszustwo!!! Bardzo chętnie pobierają dodatkową dość sporą opłatę za ubezpieczenie na wypadek śmierci, lub innego nieszczęśliwego wypadku!! Ale gdy pojawi się konieczność skorzystania z tego ubezpieczenia - to firma "się wypina" na ubezpieczonego tłumacząc się warunkami ubezpieczenia wg których właściwie to wykluczają wszystko. Osobie zmarłej śmiercią naturalną - ze starości odmówiono z powodu "niewłaściwego trybu życia" - powinna tak żyć zęby nie umrzeć przed spłatą kredytu!!! To są jakieś jaja!!!
Osoby pracujące w firmie ubezpieczeniowej są LENIWE!!! zrzucają kompletowanie dokumentacji medycznej i wszelkiej innej na rodzinę zmarłej osoby - mają w umowie wszystkie niezbędne zgody i pełnomocnictwa!! Jeśli rodzina się nie dostosuje to nie ma co liczyć na jakąkolwiek szansę pozytywnej decyzji!!
Ogólnie oszustwo naciągactwo i wykręcanie się od odpowiedzialności jak tylko to możliwe!!!