Dlaczego inwestowanie w tą spółkę wiąże się z ryzykiem?
Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych. Pozwoliłem sobie na lekką analizę tej spółki w kontekście przyszłych inwestycji. Poniżej przedstawiam swoje wnioski.
-----------Jakość gier----------- Głównym źródłem dochodu spółki mają być przychody uzyskane ze sprzedaży gier. Niestety gry tworzone przez spółkę w naszej ocenie są zrealizowane na dość niskim poziomie. Wystarczy wejść np. na profil firmy na platformie Google Play: https://play.google.com/store/apps/developer?id=PrimeBit+Games+S.A.
Widzimy tutaj gry wydane na platformę Android. Jeśli chodzi, o jakość tych gier to należałoby poczytać opinie użytkowników, które są dość krytyczne. Liczba instalacja gier też pozostawia wiele do życzenia. Tylko 2 gry przekroczyły prób 10 000 tysięcy pobrań, co jest dość kiepskim wynikiem, jeśli chodzi o aplikacje F2P. Pozostałe gry nie przekraczają nawet 1000 pobrań. Sami państwo oceńcie czy są to dobre wyniki. Czasami aplikacje tworzone przez studentów przekraczają 100 tysięcy pobrań. Przykładowe opinie użytkowników: „Za bardzo nastawiona na zyski, bez dodatkowych zakupów praktycznie niemożliwa do grania” „Tak to jest, gdy tworzy się gry w "Unity". Aplikacja zajmuje 50 razy więcej miejsca na dysku niż gdyby była napisana porządnie w języku programowania typu c++, nie mówiąc już o zużyciu mocy procesora.” „Tandeta. Sprawia wrażenie bardzo niedopracowanego produktu. Nie warto dodawać reklam do takiej gry.” Można również poczytać opinie o grze „Magic Nations” na platformie Steam (również sporo negatywów): https://steamcommunity.com/app/773530/reviews/?browsefilter=toprated&snr=1_5_100010_ Sama mechanika tworzonych gier jest dość kiepska w porównaniu do innych produkcji. Przyglądając się grze Caveman Chuck możemy zauważyć, że posiada mechanikę gry dość podobną do innych produkcji (zmieniona jest tylko grafika).
-----------Prezes----------- Prezes był wcześniej związany ze spółką „Mobitouch”, z której wyszedł (lub został wyrzucony). Spółka otrzymała inwestycje z funduszu Venture Capital.
EncyklopediaW tym artykule może przeczytać, że Prezes trafił do Encyklopedii Osobistości Rzeczypospolitej Polskiej: https://rzeszow-news.pl/wielki-sukces-rzeszowianina-trafil-do-oxfordzkiej-encyklopedii/Ta książka niestety nie ma nic wspólnego z Oxfordem. Aby się w niej znaleźć trzeba zapłacić. Regularnie obdzwaniają wszystkich przedsiębiorców z KRS i szukają chętnych (czysty biznes). Więcej o encyklopedii możemy przeczytać tutaj: http://nie.com.pl/archiwum/tanie-struganie-wariata/
Najlepsze cytaty prezesa (z artykułów): „Szczerze mówiąc zapominam o wielu konkursach, w których brałem udział, a które udało mi się wygrać „
Zastanawiam się czym kierują się osoby piszące takie posty? Jakie to polskie, cieszyć się, gdy komuś coś nie wychodzi.
Chłopak próbuje swoich sił na trudnym rynku gier i ciągle się uczy, mając przy tym tego świadomość. Pozyskał kapitał, bo część osób uwierzyła w jego pomysł i zaangażowanie. Teraz on stara się realizować strategię spółki. Prawdą jest, że spółka na chwilę obecną nie osiągnęła zamierzonych celów, ale przyszłość jest przed nimi. Prowadzenie tego biznesu nie jest łatwe i proste, a realia zweryfikuje rynek. Proponowałbym kibicować i trzymać kciuki, a za jakiś czas cieszyć się z sukcesu małej firmy z Podkarpacia. Mnie czyjeś niepowodzenia nie cieszą. W kwestiach pozostałych: - czepianie się za artykuł to zwykła uszczypliwość, żeby nie powiedzieć hejt. - żeby być wiarygodnym w kwestii oceny gier, powinieneś też przytoczyć kilka pozytywnych opinii.
Podsumowując, proponuję zostawić PBG w spokoju, dać im pracować i kibicować (lub przynajmniej milczeć zamiast hejtować).
Do Inwestor.
Szanowny Panie, podpisał się Pan loginem "inwestor", ale po Pana wypowiedzi wysuwam stwierdzenie, że mało ma Pan wspólnego z inwestowaniem. Ad. 1
"Zastanawiam się czym kierują się osoby piszące takie posty? Jakie to polskie, cieszyć się, gdy komuś coś nie wychodzi." Kieruję się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem i doświadczeniem w branży inwestycyjnej.Obecnie jestem inwestorem 3 średnich spółek. Jedna ze spółek generuje miesięcznie 1,5 razy więcej przychodu niż PBG na kwartał (żadna nie jest na NC). Na tym rynku jestem już od ponad 4 lat, a na rynku inwestycyjnym ponad 10.
Ale w którym miejscu ja się cieszę, że spółce coś nie wychodzi? Ja tylko ostrzegam potencjalnych inwestorów i informuję o ryzykach, które napotkałem analizując spółkę (niestety dość chaotycznie wrzuciłem mojego posta wcześniejszego, ponieważ pisałem go na szybko. Widzę jednak, że temat trzeba ciągnąć dalej).
Ad. 2
Chłopak próbuje swoich sił na trudnym rynku gier i ciągle się uczy, mając przy tym tego świadomość. Niestety, ale muszę Pana zmartwić. Tutaj obowiązują twarde zasady runku. Jeśli nie potrafi dotrzymać deklaracji, które składa to nikt nie będzie chciał z nim rozmawiać. Dla mnie jak i dla innych inwestorów liczy się zysk. Ryzykujemy swoje pieniądze, aby potem czerpać z tego korzyści.
Ad. 3 Teraz on stara się realizować strategię spółki. Prawdą jest, że spółka na chwilę obecną nie osiągnęła zamierzonych celów, ale przyszłość jest przed nimi. Problem w tym, że sama deklaracja "przyszłość jest przed nimi" nie wystarczy nam do tego, aby ryzykować swój kapitał. Nic nie zanosi się na to, aby sytuacja poprawiła się w przyszłości. Niskiej jakości produkcje w modelu F2P są zawsze skazane na porażkę. Brak tutaj również marketingu. PBG ogłasza premiery gier, ale nie organizuje żadnych akcji marketingowych na szeroką skalę. Ad 4. Prowadzenie tego biznesu nie jest łatwe i proste, a realia zweryfikuje rynek
Prowadzenie jakiegokolwiek biznesu jest trudne więc to żadne usprawiedliwienie. I właśnie rynek powoli weryfikuje tą spółkę:
- brak dotrzymanych obietnic
- brak marketingu
- niskiej jakości produkcje z negatywnymi opiniami
- mała ilość pobrań oraz graczy
- inwestowanie w automaty do gry, które są bardzo trudnym i niewdzięcznym rynkiem.
- negatywne opinie pracowników na forach
- znaczny spadek kursu od daty premiery
- wyjście ze spółki i rady nadzorczej inwestora
Ad 5. Proponowałbym kibicować i trzymać kciuki, a za jakiś czas cieszyć się z sukcesu małej firmy z Podkarpacia.
Oczywiście kibicuję i trzymam kciuki, ale chyba czas zejść na ziemię. U was na Podkarpaciu panuje takie sztuczne promowanie sukcesu. Szczycie się jakimiś "super" projektami, które wygrywają konkursy, są w telewizji, ładnie wyglądają. Tutaj niestety nie o to chodzi. Liczy się ilość wygenerowanego zysku i potencjał rozwoju. Pan Michał wygrał tyle konkursów, że nawet wszystkich pamięta. Jak to się przełożyło na zysk spółki? Na Podkarpaciu widziałem jeszcze kilka takich projektów: SmartBox, Face Controller, SWIPER itp. (już wszystkich nie pamiętam). Wszystkie ładne, fajne, wygrywały konkursy, ale gdzie są teraz te projekty? Czy zrobiły przynajmniej 0.5 mln przychodu?
Ad 6. czepianie się za artykuł to zwykła uszczypliwość, żeby nie powiedzieć hejt.
Panie inwestorze, proszę może przeczytać czym jest ta księga i potem się wypowiadać. Kolejne sztuczne promowanie "sukcesu", które do niczego nie prowadzi. Jeśli ktoś daje się nabierać na takie "księgi" to ma u poważnych ludzi dużego minusa. Jest to pułapka na "ludzi sukcesu".
Ad 7. żeby być wiarygodnym w kwestii oceny gier, powinieneś też przytoczyć kilka pozytywnych opinii.
W takim razie proszę je tutaj wypisać wraz z informacją, kto je dodał. Większość to pracownicy, albo znajomi.
Ad 8. Podsumowując, proponuję zostawić PBG w spokoju, dać im pracować i kibicować (lub przynajmniej milczeć zamiast hejtować).
To nie jest hejt. Ja tutaj nikogo nie nękam, tylko informuje innych o moich przemyśleniach.
Ad. 1 Ja tylko ostrzegam potencjalnych inwestorów i informuję o ryzykach, które napotkałem analizując spółkę (niestety dość chaotycznie wrzuciłem mojego posta wcześniejszego, ponieważ pisałem go na szybko. Widzę jednak, że temat trzeba ciągnąć dalej). Cieszę się, że przyznajesz się do chaotyczności swojego pierwszego posta i tym razem podchodzisz do sprawy dużo bardziej merytorycznie - to dobrze wróży na przyszłość. Każdy, kto inwestuje pieniądze w akcje spółki, bez względu na to czy jest notowana na rynku publicznym, powinien być świadomy ryzyka, z jakim się to wiąże. Każdy ma też prawo analizować kondycję tych podmiotów, a notowanie spółki na rynku publicznym znacząco to ułatwia. Dzięki temu, każdy z inwestorów (także tych potencjalnych) ma możliwość monitorowania sytuacji spółki i dzięki temu wiemy, że ostatnie wyniki PGB bardzo mocno rozczarowały, zapewne także samego Prezesa. Ja traktuję jednak swoją inwestycję w tę spółkę długoterminowo i kibicuję, by właśnie w takim okresie osiągnęła sukces.
Ad. 2 Chłopak próbuje swoich sił na trudnym rynku gier i ciągle się uczy, mając przy tym tego świadomość. Niestety, ale muszę Pana zmartwić. Tutaj obowiązują twarde zasady runku. Jeśli nie potrafi dotrzymać deklaracji, które składa to nikt nie będzie chciał z nim rozmawiać. Dla mnie jak i dla innych inwestorów liczy się zysk. Ryzykujemy swoje pieniądze, aby potem czerpać z tego korzyści. Poczekamy, zobaczymy. Czyt. odp. ad. 1.
Ad. 3 Teraz on stara się realizować strategię spółki. Prawdą jest, że spółka na chwilę obecną nie osiągnęła zamierzonych celów, ale przyszłość jest przed nimi. Problem w tym, że sama deklaracja "przyszłość jest przed nimi" nie wystarczy nam do tego, aby ryzykować swój kapitał. Nic nie zanosi się na to, aby sytuacja poprawiła się w przyszłości. Niskiej jakości produkcje w modelu F2P są zawsze skazane na porażkę. Brak tutaj również marketingu. PBG ogłasza premiery gier, ale nie organizuje żadnych akcji marketingowych na szeroką skalę. Nikt nie każe ryzykować Ci kapitału, skoro oceniasz spółkę wyjątkowo nisko, to byłbyś głupcem inwestując z nią. Jeśli natomiast uczyniłeś to wcześniej, to proponuję trzymać za nią kciuki i doradzać - jak w Twym poście powyżej. Chętnie poczytam o jakich akcjach marketingowych myślisz, może też doradzisz coś w kwestii kanałów dystrybucji, itp.
Ad 4. Prowadzenie tego biznesu nie jest łatwe i proste, a realia zweryfikuje rynek Prowadzenie jakiegokolwiek biznesu jest trudne więc to żadne usprawiedliwienie. I właśnie rynek powoli weryfikuje tą spółkę: - brak dotrzymanych obietnic - brak marketingu - niskiej jakości produkcje z negatywnymi opiniami - mała ilość pobrań oraz graczy - inwestowanie w automaty do gry, które są bardzo trudnym i niewdzięcznym rynkiem. - negatywne opinie pracowników na forach - znaczny spadek kursu od daty premiery - wyjście ze spółki i rady nadzorczej inwestora "powoli weryfikuje" - cieszę się, że także dostrzegasz długoterminowość tego biznesu. - brak dotrzymanych obietnic - pisałem o tym powyżej, - brak marketingu 0 kompletnie bym się nie zgodził, chociażby dlatego, że każda gra ma swoje kanały sm. Czekam jednak na Twoje pomysły, czyt. ad. 3. - niskiej jakości produkcje... z tym też różnie bywa, np. Dark Tower ma ponad 2 tys. opinii i średnią 4,3. Nie można uogólniać i trzeba liczyć, że kolejne produkcje będą lepsze. - mała ilość pobrać - czekamy na większą, - anonimowe opinie mnie nie interesują, hejt również, - przy tak skromnych obrotach to na chwilę obecną żaden problem, - nie znam tematu, więc się nie wypowiadam.
Ad 5. Proponowałbym kibicować i trzymać kciuki, a za jakiś czas cieszyć się z sukcesu małej firmy z Podkarpacia. Oczywiście kibicuję i trzymam kciuki, ale chyba czas zejść na ziemię. U was na Podkarpaciu panuje takie sztuczne promowanie sukcesu. Szczycie się jakimiś "super" projektami, które wygrywają konkursy, są w telewizji, ładnie wyglądają. Tutaj niestety nie o to chodzi. Liczy się ilość wygenerowanego zysku i potencjał rozwoju. Pan Michał wygrał tyle konkursów, że nawet wszystkich pamięta. Jak to się przełożyło na zysk spółki? Na Podkarpaciu widziałem jeszcze kilka takich projektów: SmartBox, Face Controller, SWIPER itp. (już wszystkich nie pamiętam). Wszystkie ładne, fajne, wygrywały konkursy, ale gdzie są teraz te projekty? Czy zrobiły przynajmniej 0.5 mln przychodu? Sztuczne promowanie sukcesu na Podkarpaciu to w porównaniu do sztucznego promowania biznesów w USA wyjątkowa skromność, także w przypadku PBG. Personalne czepianie się Michała za konkursy sprzed lat uważam za małostkowe. Zyski przyjdą lub nie, PBG się rozwinie lub nie. Ja wierzę, że tak i trzymam za to mocno ksiuki.
Ad 6. czepianie się za artykuł to zwykła uszczypliwość, żeby nie powiedzieć hejt. Panie inwestorze, proszę może przeczytać czym jest ta księga i potem się wypowiadać. Kolejne sztuczne promowanie "sukcesu", które do niczego nie prowadzi. Jeśli ktoś daje się nabierać na takie "księgi" to ma u poważnych ludzi dużego minusa. Jest to pułapka na "ludzi sukcesu". Podtrzymuje swoje zdanie z pierwszej odpowiedzi.
Ad 7. żeby być wiarygodnym w kwestii oceny gier, powinieneś też przytoczyć kilka pozytywnych opinii. W takim razie proszę je tutaj wypisać wraz z informacją, kto je dodał. Większość to pracownicy, albo znajomi. Nie wiedziałem, że PBG zatrudnia ponad tysiąc pracowników - czyt. ad. 4.
Ad 8. Podsumowując, proponuję zostawić PBG w spokoju, dać im pracować i kibicować (lub przynajmniej milczeć zamiast hejtować).
To nie jest hejt. Ja tutaj nikogo nie nękam, tylko informuje innych o moich przemyśleniach. Oczywiście nie w całości, ale w części był to hejt. Ważne, że dyskusja przerodziła się w bardziej merytoryczną. Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Spółka realizuje strategię długoterminową mającą na celu zapewnienie stałego źródła przychodu czym są usługi SaaS. Obecnie ma wypracowane rozwiązania takie jak: IT Manager – współdzielenie zasobów firm więcej na(link) w sprytny sposób zwiększają swoje moce przerobowe, ale też swoich partnerów. E-Waiter – tablet na stolikach zamiast menu – optymalizacja kosztów restauracji i hoteli i zwiększenie. Więcej na(http://www.primebitstudio.com/p/ewaiter) PrimeManager – system ewidencji czasu pracy oparty na kartach i czytnikach z dodatkiem aplikacji mobilnych, które naliczaja czas pracy po strefach – ideane dla logistyki (więcej tutaj: http://primemanager.biz/) Automaty Arcade o tym wiem mało, ale wygląda na to, że dzielą się zyskami w modelu 50/50 z właścieilem lokalu w którym stoi taka maszyna. Gry są autorstwa studia. Jedyne co wiem to przeczytałem coś na social media i znalazłem tą maszynę u nich na sklepie (https://primebitgames.com/offers?page=2) - Spółka realizuje również zlecenia na usługi IT od klientów z kraju i zagranicy co poprawia jej kondycję finansową i zwiększa doświadczenie pracowników. Daje też ogólnie pogląd na sytuację oprogramowania na całym świecie - Najważniejszy filar spółki to gry produkcji własnej. Z tego co można zaobserwować to gry coraz mocniej zaczynają się pobierać i monetyzować. Pojawiają się reklamy głównie na rynkach zagranicznych (USA). Im więcej gier będą mieli w portfolio tym lepiej! Stosują metodę wzajemnej promocji jak żadna inna firma co ich bardzo wyróżnia na tle konkurencji, dlatego koszt marketingu poszczególnych gier rozkłada się na inne. Pozyskują dodatkowo dotacje (znajdziesz w aktualnościach u nich na stronie www.primebitgames.com) np.; na umiędzynarodowienie dzięki którym w 2019 będą wystawiać się na targach w wielu miejscach na świecie, a koszty tego będą refinansowane ze środków unijnych. Ponadto spółka pozyskuje dodatkowy kapitał inwestycyjny na konkretne gry co amortyzuje koszty i dywersyfikuje ryzyko. Pozyskany kapitał z wniosków unijnych czy gry od inwestorów nie jest bezpośrednim przychodem, a zwiększa zapasy w kasie, dlatego mają więcej paliwa na dalsze działania. Ja jednak jestem mocno nastawiony na TAK i żadna negatywna analiza nie jest w stanie mnie zdezorientować. Mocno rekomenduje inwestycję w tą spółkę. Wystarczy dobrze ją śledzić. PR i komunikacja z rynkiem jest na bardzo wysokim poziomie! Gratuluję i trzymam kciuki!
@investorr Pragnę zwrócić uwagę, że 3 pierwsze produkty nie należą do spółki Primebit Games, a do Primebit Studio. Z tego co wiem jedno ma się nijak do drugiego.
To świadczy bardzo źle ale także o tym jaki jest dolny zasięg ja już jesteśmy na poziomie ponad 70groszy. 5groszy za akcję jest tutaj możliwy jak nie wydadzą średniego tytułu chociaż.
Nie wierzę w to, rozmawiałem z ludźmi z tej firmy i ponoć atmosfera grobowa. Zobaczymy... ;) niby ma wyjść Inside Grass, ale patrząc po sukcesach dotychczas... Lepiej poczekać do premiery z wyrokowaniem.
Ja również nie wierzę, aby Inside Grass mogło cokolwiek zmienić. Większość gier studia jest bardzo odtwórcza. Dobrym przykładem są tu bouncy bird - kopia flappy bird, która nie wprowadza żadnych innowacji. Ponadto studio wydaje się kuleć w temacie game designu. Przykładem niech będzie karcianka: wystarczy spojrzeć na komentarze na steam by przekonać się, że twórcy popełnili wiele błędów podczas projektowania gry. Studio zamiast zaadresować wspomniane w komentarzach problemy podczas wczesnego dostępu, wypuściło na szybko nieukończoną i nie przemyślaną grę, pozbawioną balansu. Od tamtego czasu gra się nie rozwija i nie ma aktualizacji wprowadzajacych nowy kontent (oprócz DLC). Podobne zarzuty pojawiały się ptzy grze Dark Tower. Gra Kejwman Chuck , którego premiera była końcem poprzedniego roku to tylko poprawiona graficzne wersja tej samej gry sprzed dwóch lat. Jak już ktoś wspomniał większość gier studia zostało odkupione od firmy Mobica. Moim zdaniem większość programistów pracuje nad zleceniami prowadzonymi w firmie matce (Primebit Studio), a tworzenie gier nie jest priorytetem studia.
Odpowiedź na to pytanie jest prostsza niż mogłoby się zdawać. Firma działa na lokalnym rynku w branży, którą się interesuje. Dodatkowo to, że nie wierze w sukces firmy, nie oznacza, że nie mogę się mylić. Natomiast prawdą jest, że sygnały, które do mnie docierają, nie pozwalają mi wierzyć, że w spółce coś się poprawi.