• nasz bohater hanys, part II Autor: ~Meksyk [87.96.77.*]
    Pokłócili się trzej bohaterowie, który więcej wody na ch.uju przeniesie.
    Alosza Popowicz powiesił wiadro, przeszedł 5 metrów i upadł.

    Dobrynia Nikiticz powiesił trzy wiadra, przeszedł 20 metrów i upadł.

    hanys powiesił koromysło, po trzy wiadra z każdej strony i poszedł.
    Koledzy czekają go dzień, dwa, tydzień, w końcu postanowili go odszukać.
    Idą, idą, minął tydzień, nagle widzą - leży hanys martwy pod drzewem, a na gałęzi siedzi Słowik-Rozbójnik i śmieje się do rozpuku.

    Alosza i Dobrynia do niego z pretensją:
    - Czemu tak rżysz? Nasz przyjaciel zmarł, a ty zachowujesz się jak debil!

    Na co Słowik:
    - Ta... Jeszcze tak kretyńskiej śmierci nie widziałem! Patrzę - idzie hanys, niesie na ch.uju koromysło z wiadrami. Nagle TRACH!
    Koromysło na pół i chujem w łeb!
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: ~Meksyk [87.96.77.*]
    Wpada hanys nago do pracy, w ręce tylko aktówka. Jego szef:
    - Co pan?!

    hanys opowiada:
    - Byłem wczoraj na imprezie, nagle zgasło światło i padło hasło:
    "Panowie, ściągamy krawaty!". Zaświecili światło, panowie stoją bez krawatów. Znowu zgasło światło, pada hasło: "Panie, ściągamy bluzeczki!". Świeci się światło - panie bez bluzeczek.

    Znowu zgasło światło: "Panowie, do naga!". Światło się świeci - panowie stoją nago.
    Znowu światło gaśnie: "Panie, do naga!". Zaświecają się światła - panie nagie. Ponownie gasną światła: "Panowie, do roboty!". To ja za aktówkę i jestem!
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: ~Meksyk [87.96.77.*]
    Rzeźnik miał syna hanysa, mało rozgarniętego, ale jedynego wiec chcial mu przekazac dorobek życia. Prowadzi go do fabryki i mówi:
    - Zobacz tu jest maszyna, wkładasz do niej barana, wychodzi parówka,kapujesz ?
    - Nie
    - No, ****a, co tu do nierozumienia, baran, maszyna, parówka - kapujesz?
    - Nie
    - No ja ******le - patrz tutaj: tu wkładasz barana. Chodź na druga stronę - widzisz, wychodzi parówka. Kumasz ?
    - Nie, ale tato, a jest taka maszyna gdzie wkłada się parówkę a wychodzi baran?
    - Tak, ****a - twoja matka
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: hanys705 [94.251.159.*]
    No lepsza odmiana klona,ale tyle czasu zajeło odszukanie kawałów internecie.Tobie można by było napuścic wody do basenu gdyby nie kupno V Vpo 0,15,meksykański kundelku.
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: ~Meksyk [87.96.77.*]
    Na sali w szpitalu psychiatrycznym siedzi hanys i jeszcze jeden chory umyslowo.
    Nagle: "Bum!", zgaslo swiatlo. Jeden mówi:
    - To chyba korki.
    Hanys na to:
    - To idz mu otworz.
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: ~Kadafi [178.56.110.*]
    Międzynarodowa wycieczka, wśród której bardzo dziwnym trafem znalazł się hanys i był tam jedynym Polakiem, ogląda największy wodospad na świecie:
    - ...ooo God, it's wonderfuuuuul.....
    - ....ooo main Gott, das ist wuuuuunderbar....
    - ...gospodin, eto priekrasnoooojeee...
    - ....o ku.rwa, ja pierdoooooleeee
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: ~pepe [77.255.225.*]
    Wchodzi Meksyk do urologa i rzecze
    -doktorze,strasznie mnie swedzi miedzy palcami u nog
    Doktor mocno zdziwiony i juz ma mowic,ze chyba pomylil specjaliste,ale jeszcez spytal:
    -A miedzy ktorymi palcami tak swedzi?
    -Miedzy duzymi-rzecze Meksyk

    Pewni rzeczony bohater go i tak nie pojmie...
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: ~Kadafi [178.56.110.*]
    Po ostrej imprezie przychodzi trzech kolesi do burdelu. Proszą o trzy kobiety.
    - Mamy tylko dwie – odpowiada im alfons, ale mamy jeszcze gumową lalę.
    - Bierzemy je, a lalę damy hanysowi. Jest tak pijany, że nie zauważy różnicy.

    Następnego dnia spotykają się i opowiadają jak było:
    - No, spoko – mówi pierwszy.
    - Moja też była ok – opowiada drugi.
    - A moja była jakaś dziwna – skarży się hanys. Ja ją ugryzłem w cycka, a ta z piskiem wyleciała przez okno.
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: ~Kadafi [178.56.110.*]
    Skąd wiadomo, że hanys robi plany na przyszłość?
    - Bo kupuje dwie skrzynki piwa zamiast jednej.
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: hanys705 [94.251.159.*]
    No panowie,chłop może wyjśc ze wsi,ale wieś z chłopa nie.Dalej słabo buraki .
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: ~Genetix [91.94.29.*]
    hanys człeniu zamilknij bo będą z ciebie robić sobie polewkę do końca dni tego forum
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: ~dr house [89.72.99.*]
    rozumiem że zamilknięcie oznacza jedno monotonne zdanie zwalaczy i naganiaczy na spadki, którzy nigdy nie będą i nie są i nie byli zainteresowani akcjami Virtual Vision S.A. a ich tania obecność na tym forum przez większość dnia to tylko efekt braku zajęcia i chęci zaistnienia. Tylko co to za chęć zaistnienia skoro mówisz o zamilknięciu? Teatr jednego aktora? czy gra pod inną sztukę?
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: hanys705 [94.251.159.*]
    Teatr jednego gena i bezliku klonów.A z tą polewką ,to słabo im to wychodzi i do teatru angażu nie dostaną,najwyżej na widownię,ale bilety będą drogie i gołodupców nie będzie stac.
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: ~MechaGodzilla [83.14.101.*]
    Na dyskotece wiejskiej, hanys, który miał lekkie miejskie przetarcie (dwa lata roboty na śmieciarce, nocna zmiana) podchodzi do dziewczyny:
    - Zatańczysz?
    - Nie chulom.
    Podchodzi do drugiej:
    - Zatańczysz?
    - Nie chulom.
    Zrezygnowany podchodzi do trzeciej i się pyta:
    - Zachulosz?
    - Z wieśniakami nie tańczę.
  • Re: nasz bohater hanys, part II Autor: ~porażkaNAvision [83.175.161.*]
    hanys odwalił kitę i poszedł do piekła. Diabeł mówi:
    - Za swoje grzechy następne pół wieku będziesz odbywał karę. Rozejrzyj się i powiedz, którą karę chcesz odbyć.
    Idą przez piekło, patrzą a tam ludzie się gotują w kadziach ze smołą.
    - Chcesz tą karę?
    - Nie, idźmy dalej...
    Idzie za diabłem, patrzy a tam łamią kołem
    - Może to? - Pyta diabeł
    - Nie, nie! Idźmy dalej - mówi facet.

    Wchodzą na wzgórze a tam wbity pal z przykutym do niego wielkim murzynem. Przed murzynem klęczy piękna laska i pracowicie robi mu dobrze ustami.
    Facet stanął jak wryty...
    - To! To! Chcę tą karę!!!
    - Jesteś pewny? - pyta diabeł
    - Tak, tak!
    Diabeł wzruszył ramionami, klepnął kobietę w ramię.
    - Wstawaj, przyszedł twój zmiennik...
[x]
VISION 0,00% 0,02 2023-05-16 11:07:51
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.