Na dyskotece wiejskiej, hanys, który miał lekkie miejskie przetarcie (dwa lata roboty na śmieciarce, nocna zmiana) podchodzi do dziewczyny:
- Zatańczysz?
- Nie chulom.
Podchodzi do drugiej:
- Zatańczysz?
- Nie chulom.
Zrezygnowany podchodzi do trzeciej i się pyta:
- Zachulosz?
- Z wieśniakami nie tańczę.