Witam. Czy ktos moglby mi poradzić jak moglabym się dowiedzieć o stan oszczednosci mojego męża? On sam od wielu lat nie chce mi powiedzieć. Nie uklada się nam dobrze, jestesmy razem ze względu na male dzieci. Dopiero po slubie poznalam jaka z niego kutwa i sknera. Żylismy glównie z mojej wyplaty, a on odkladal sobie caly czas pieniądze na konto. Kiedy postraszylam go adwokatem, że pozwę go o alimenty, zacząl mi wplacać pieniędze na konto.
Wiem jednak, że jest to jedynie niewielka czesc jego dochodów, więkoszosc zas odklada w banku (bankach), akcjach i funduszach. Czasami przychodzą do domu jakies ulotki informacyjne z różnych banków, gdzie przypuszczam mąż trzyma pieniądze. Nie interesowalo by mnie to, gdyż sama potrafię zarobić na siebie i moje dzieci, gdyby ostatnio nie zaczal rozmawiać o rozwodzie. Uważam, że powininen się ze mną podzielić uczciwie oszczednosciami, ale nawet nie mam pojęcia ile tego jest i gdzie. Jestem pewna że będzie próbowal mnie wykiwać gdyż zrobil to niejednokrotnie. Bardzo proszę o poradę, o jakis punkt zaczepienia..
Ja mam swój honor. Od kilkunastu lat opieram męża, gotuję mu i dzieciom, sprzątam po nim, zbieram jego skarpetki porozrzucane po mieszkaniu.Robię to wszystko po osimiogodzinnej pracy a i jeszcze często biorę cos dodatkowego . On mi nie pomaga w niczym. Zajmuje się tylko i wylącznie swoją pracą i pieniędzmi. Ale nie o ocenę mnie proszę, gdyż znam swoją wartosc..
Nie znam się na prawie i na bankach ,ale jestem pewna że jako żona (jeszcze) mam prawo wiedzieć jaki jest stan naszych oszczędnosci i o taką poradę proszę tu , gdzie jak sądzę zaglądają pracownicy banków i ludzie zajmujący się finansami. Być może nie jestem jedyna która ma taki problem do rozwiązania. Będę wdzięczna za poradę.
No jeśli nie jestes upoważniona to nikt nie powinien zgodnie z prawem podac ci takiej informacji. Mozesz jedynie uśpić czujność takiego kasjera i zapytać go o stan konta.
np. idzesz do placówki mowisz ze chcesz wpłacic na konto meża 10 zł a potem na potwierdzeniu prosisz zeby ci napisali jakie jest saldo.
Jak ten mąż to sknera ,to przez taką wpłatę się spłoszy i ukryje kasę na zawsze.
Lepiej się dowiedzieć przez jakieś dojście znajomej koleżanki w banku.
A jak nas na akcjach ogrywa ,to można spojrzeć na jego za przeproszeniem pita.
Tylko nie można się potem wygadać i kogoś narazić.
Ale co to da jak już kocha mniej jak kiedyś .
Dziękuję Panom za życzliwe zainteresowanie.
Mąż przelewa mi pieniądze na oplaty ( mieszkanie prąd..) z Banku Inteligo. I znam tylko ten jeden numer rachunku. Bank ten nie prowadzi obslugi w placówkach. Aby się czegos dowiedzieć trzeba znać haslo, którego ja oczywiście nie znam i nawet nie chcę znać.
Niestety nie mam koleżanki która by pracowala w jakimkolwiek banku.
Chcialabym jeśli to możliwe dowiedzieć się tego legalnie, nie uciekając się do forteli względem pracowników banków. Zależy mi szczególnie na wyciągach sprzed dwóch lat, kiedy to mąż poprosil mnie o podpisanie rozdzielnosci majątkowej, uzasadniając to bezpieczeństwem dla mnie i dzieci, w razie gdyby miał jakies klopoty finansowe. I ja uwierzylam i podpisalam.. Z tego co się zdązylam dowiedzieć, pieniądze sprzed daty podpisania umowy majątkowej są nasze wspólne więc musi być jakas droga, aby przynajmniej się dowiedzieć gdzie one są i ile.Mąż mi tego nie powie z pewnoscią.
Nie ma nic wspołnego rozdzielność majątkowa czy też czy jesteś żona, kochanką,znajomoą. Bank po prstu nie poda ci żadnej informacji jeśli nie bedziesz pełnomocnikiem do rachunku bądz tez wspólwłaścicielem.
Inteligo to to samo co PKO tylko że internetowe wiec wydaje mi sie że może ci tam coś powiedzą.
skoro macie rozdzielnosc majatkowa, to wlasciwie nie masz prawa pytac o stan konta meza !
Zdaje mi sie, ze oficjalnie nie masz zadnych podstaw prawnych, aby gdziekolwiek uzyskac takie poufne informacje o niezaleznej finansowo osobie.
W przypadku sprawy rozwodowej (nie zycze), mozna poszukiwac przez sad pieniedzy zadajac sadownie np. wyciagow ze znanych Ci bankow meza z wielu lat wstecz i wtedy mozna byc moze przesledzic do jakich i z jakich bankow byly przelewy. Ale jesli ktos chce kogos wykiwac, to moze tak zorganizoiwac przelewy, aby czegos wysledzic sie nie dalo. Mozna tez zadac sadownie poswiadczenia z firmy meza do jakiego banku przelewane sa wynagrodzenia, sadze (teoretycznie tylko) ze firma na zadanie sadu bedzie musiala takiej informacji udzielic. Wtedy dalej zadajac wyciagow z tego banku mozna juz pewnie wiele drog przeplywu pieniedzy z nich wyczytac.
Ale meza masz zdaje sie dosc cwanego, skoro macie rozdzielnosc majatkowa.
@ ABC Ja wiem do jakiego banku są przelewane dochody męża. Do Mbank. Mąż prowadzi jednoosobową firmę konsultingową i niektóre dokumenty są w naszym mieszkaniu w jego pokoju.
Z zeznań podatkowych widzę ,że osiągal i osiąga dochody minimum dziesięciokrotnie wyższe od moich poborów ( ja zarabiam 3000), a na utrzymanie domu kiedys nie dawal prawie nic a teraz wplaca mi nie więcej aniżeli ja wydaję ze swoich zarobków na nasze życie.
Teraz wiem ,że bylam naiwna ,że zufalam i podpisalam tą rozdzielnosc, ale on mnie wtedy po prostu oszukal.Nie roszczę sobie więc nic do jego oszczednosci po podpisaniu rozdzielnosci, ale jestem pewna, że wczesniej zgromadzil duże pieniądze (akcje, fundusze, lokaty, o których powinien przynajmniej mi powiedzieć.
Tak jak wspomnialam jest kutwą jakich malo, żaluje sobie wszystkiego,nawet loda by sobie nie kupil, tak, że te pieniądze z pewnoscią są gdzies są na jakims koncie.
Ja jestem jego darmową sprzątaczką, kucharką, gospodynią i opiekunką do dzieci.
Gdy prosilam o jakies pieniądze na wyjazd na wczasy z dziecmi, za granicę, twierdzil ,że nas na to nie stać i nie możemy żyć ponad stan ????
Jakos nie mogę uwierzyć ,że w Panstwie prawa, żona mająca prawo do polowy osiągnietego w malzenstwie dorobku , nie ma możliwosci aby bez problemu dowiedzieć się, jakie one są. Czy naprawdę tak jest?
Jesli to co mowisz byloby stanem faktycznym i Twoj maz zarabia 30 tys/miesiac, to czym Ty sie w ogole martwisz? On te pieniadze oszczedza, moze uznal, ze on potrafi lepiej pomnazac pieniadze niz Ty (jest tak z cala pewnoscia), moze zbierac na dom, przyszlosc dzieci, czy na wasza niezaleznosc w przyszlosci, albo chocby na to, zebyscie w przyszlosci nie musieli ciezko pracowac.
Mowisz, ze wam sie nie uklada najlepiej, wszystko pewnie tak jest jak mowisz, ale moze to nie wina tylko meza.
I moze to Ty jestes zbyt nieufna i zbyt podejrzliwa, czy nie warto ustapic nieco ze swoich ambicji bycia we wszystkim rownymi i pozwolic niech kazdy robi dobrze to, co potrafi, jeden dobrze zarabia pieniadze, inny dobrze gotuje obiady czy zbiera skartpetki rozrzucone po domu.
Ale moze sie myle, sytuacje moga byc rozne,
w kazdym razie powodzenia.
Nie badz naiwna, uciekaj od niego. Co za menda, Pewnie Ci tez skneruje, nic nie kupuje i nie zabiera. A pozniej znajdzie sobie mlodsza kochanke i beda sobie na wycieczki za ta kase jezdzic. nie trac czasu. znajdziesz kogos lepszego!
Rozdzielczość majątkowa prawie zawsze z góry niszczy związek.
Jezeli u was jest żle i się sypie ,często pomaga jak się to zaostrzy i wywali chłopa jak można lub odejdzie z dziecmi.
Jak miał cię za służąca ,wtedy może szybko oprzytomnieć.
Ja też jestem kutwą i nie kupuję loda. Jestem takim smolubem, ze każę loda robic żonie. Zawsze to taniej. A tak poważnie to wstydź sie troszkę kobietko. "Piniądze to nie wsztstko"
dokładnie, wstydź się! jeśli jest tak źle to zapierd... do sądu po rozwód a nie dupę zawracasz na forum. nigdzie nie dojdziesz jakie ma saldo, bo nikt nie poda w banku, chyba, że masz wkręta, ale wtedy za takie coś to wilczy bilet, więc nie wiem, czy nawet ktoś zaufany znający twoją sytuację, byłby na tyle głupi aby podjąć się takiego ryzyka...
Hej, nie gniewaj się, ja nie chciałem urazić Ciebie, ale moim zdaniem pytanie i wywody są nie na miejscu i chyba nie na tym forum. Po prostu jak to taki gość to wal go i rozwiedź się i to wszystko :-) nie bądź taką samą kutwą jak on i nie zniżaj się do tego poziomu... po prostu załatw to tak jak powinno się to załatwić :-)
życzę wszystkiego dobrego!
pzdr
Gdyby nawet nie bylo rozdzielnosci zaden bank nie poda salda na koncie osobom nieupowaznionym(rowniez zonie). to jest raczej pytanie do prawnika. Na pewno mozna dojsc jaka kwote maz zgromadzil przed ustanowieniem rozdzielnosci(oczywiscie sprawe trzeba przeprowadzic droga sadowa, pn banki tylko na orzeczenie sadu moga cos takiego ujawnic), natomiast czy prawnie rzeczywiscie te srodki Ci sie naleza? To pytanie nalezaloby zadac prawnikowi.
Bardzo dziękuję za tę odpowiedź.. Mialam nadzieję, że jest jakis przepis w bankach, że jeżeli przedstawię dokumenty, że jestem żoną i uzasadnię moją prosbę to istnieją jakies procedury aby sprawdzić to o co mi chodzi. Teraz już się nie ludzę i dziękuję za tę informację. Jutro poszukam jakiegos adwokata i mam nadzieję ,że on mi wskaże jak się do tego zabrać i czy mam do tego prawo.
Jeszcze raz dziękuję, szczególnie tej ostatniej osobie
Jesteście małżeństwem więc wszystkie dochody jakie macie dzielą się na połowy. Myślę że musisz poradzić się dobrgo adwokata jak tę sprawę rozegrać .Masz prawo wiedzieć jakie są wasze wspólne oszczędności nawet gdybyś była wielką utracjuszką. Albo twój mąż dorobi się fortuny na starość i kutwą zawsze zostanie, albo czmychnie Ci do innej. Bądź ostrożna i załatw tę sprawę albo z nim albo potajemnie drogą służbową. Pordź się też czy masz drogę odwrotu od rozdzielności majątkowej.
Po 9 latach, to juz pewnie dawno po rozwodzie.
Nawet sie dziwie, czytajac to, ze wtedy sie nie rozwiodla. Dostalaby wysokie alimenty. I skarpet by nie musiala zbierac :)))