• Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.120.*]
    Sztuczna inteligencja odpowiedziała mi, że w ramach rządowego programu finansowania in vitro w Polsce, do końca lutego 2025 roku potwierdzono 10 062 ciąż.
    Ciekawe czy wśród tych zapłodnień były też zrealizowane przez Cormay. Myślę, że to dość prawdopodobne.
    Mamy 11 kwietnia i takich ciąż może być już znacznie więcej.
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Zex [37.248.220.*]
    A skąd mają materiał genetyczny?
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.127.*]
    Tego nie wiem. Pewnie większość z Polski. Ale mają też oddziały zagraniczne i nawet u Latynosów. To mogą mieć różny. Najlepiej gdyby był od wszystkich nacji i do tego najbardziej zróżnicowany genetycznie, bo tak mogłyby się rodzić dzieci mające jak najbardziej pozytywne cechy całej ludzkości. Jak nie mają tego teraz, to powinni mieć w bliskiej przyszłości.
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~pliszka [37.225.78.*]
    Dnia 2025-04-12 o godz. 11:17 ~Musa napisał(a):
    > Tego nie wiem. Pewnie większość z Polski. Ale mają też oddziały zagraniczne i nawet u Latynosów. To mogą mieć różny. Najlepiej gdyby był od wszystkich nacji i do tego najbardziej zróżnicowany genetycznie, bo tak mogłyby się rodzić dzieci mające jak najbardziej pozytywne cechy całej ludzkości. Jak nie mają tego teraz, to powinni mieć w bliskiej przyszłości.

    jak dzieci mają mieć "najbardziej pozytywne cechy" to powinni poprosić o dostawę byłego prezesa Tuore
    :D

  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.121.*]
    Jak jest dobry to czemu nie, ale myślę że żartujesz. :) Tylko nie kojarzę tego Pana i tej firmy. Kim on jest? Może chodzi Ci o Tauron?
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~pliszka [37.225.78.*]
    Dnia 2025-04-14 o godz. 09:20 ~Musa napisał(a):
    > Jak jest dobry to czemu nie, ale myślę że żartujesz. :) Tylko nie kojarzę tego Pana i tej firmy. Kim on jest? Może chodzi Ci o Tauron?

    Chyba krótko tu jesteś.
    Poszukaj sobie w guglu "Tomasz Tuora" - za jego czasów 1 papier cormaja kosztował 20 zika - to był szczyt chyba w 2011.
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~mv [72.229.208.*]
    Musa, bardzo słabo znasz widać cormaya, bardzo słabo.
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.122.*]
    Dzięki Pliszka za namiary.
    Przyznam się, że nie znałem tej historii.
    Z tego co wyczytałem nie jestem w stanie jednoznacznie jej ocenić. Takie konflikty to zwykle straty dla firm. Ale to już przeszłość, a ja patrzę na teraźniejszość i przyszłość.
    Tak czy siak jestem już od niedawna drobnym akcjonariuszem Cormay i mam nadzieję, że będzie się dobrze rozwijał. Myślę, że jest dużo dobrej pracy do wykonania na polu biotechnologii i in-vitro w Polsce na świecie.
    Pozdrawiam i życzę sukcesów.
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~pliszka [37.225.78.*]
    Dnia 2025-04-14 o godz. 12:47 ~Musa napisał(a):
    > ...
    > Tak czy siak jestem już od niedawna drobnym akcjonariuszem Cormay i mam nadzieję, że będzie się dobrze rozwijał. Myślę, że jest dużo dobrej pracy do wykonania na polu biotechnologii i in-vitro w Polsce na świecie.
    > Pozdrawiam i życzę sukcesów.

    jesteś z branży biotech\med i coś więcej wiesz o perspektywach cormaja, czy zainwestowałeś tu tak intuicyjnie, na wyczucie
    również pozdrawiam
    ja nie siedzę tu od 2011 ale poczytałem sobie o historii tej firmy

  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.124.*]
    Jestem ekonomistą. Znam się najbardziej na stosunkach międzynarodowych, inwestycjach, sektorze publicznym, socjologii, antropologii, podstawach biologii i genetyki, etyce, religioznawstwie i kulturoznawstwie. W skrócie znam się na ludziach, ich charakterach, cechach biologicznych i osobowościowych na tyle, żeby wiedzieć jak bardzo jest nam potrzebne jednoczenie ich różnorodności.
    Mam zdanie, że lepiej zapobiegać niż leczyć. A gdy nie da się już zapobiec pogorszeniu zdrowia, to należy korzystać ze współczesnego dorobku medycyny, czy biotechnologii.
    W podstawówce mówili mi Medyk, może dlatego, bo znałem się na zmianach hormonalnych i procesie dojrzewania młodych ludzi obojga płci. Zawsze interesowałem się też uzupełnianiem cech w związkach, jednak zauważyłem, że nie są one najlepiej dopasowane przez monoetniczność i wysoką jednorodność genetyczną i wartości wpojonych przez też taką historyczną kulturę narodową.
    Stąd też wzięło się moje zainteresowanie biotechnologią, in-vitro i międzynarodowymi zasięgami Cormay.
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~pliszka [37.225.78.*]
    Dnia 2025-04-14 o godz. 18:16 ~Musa napisał(a):
    > ...
    > Stąd też wzięło się moje zainteresowanie biotechnologią, in-vitro i międzynarodowymi zasięgami Cormay.

    kiedyś natknąłem się przypadkiem na jutubie na filmik pokazujący pobieranie materiału genetycznego w chinach w sposób manualny przez całkiem sympatyczne i młode (załóżmy że) pielęgniarki, bo nie wiem może taka specjalność ma swoją specjalną nazwę
    duża sala z wieloma łóżkami, przy każdym siedzi sympatyczna pani, wchodzą panowie i pobierany jest materiał
    filmik zrobił na mnie duże wrażenie. zawsze jak słyszę o zapłodnieniu pozaustrojowym to przypomina mi się ten filmik

  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.124.*]
    Sposób pobrania komórek rozrodczych u mężczyzny jest według mnie w przypadku in-vitro sprawą drugorzędną, choć jak każde zachowanie seksualne wiąże się u nich z przyjemnością.
    Mało ważne jest to czy pomaga w tym żona, partnerka, pielęgniarka, czy też sam mężczyzna.
    Ważniejsze jest w tym przypadku to, czy dawca lub dawczyni są ludźmi o dobrych charakterach, czy są w miarę zdrowi i mający pożądane cechy biologiczne, osobowościowe, społeczne, inteligencję i wiążący się z nią oczekiwany poziom, kierunek i specjalizację wykształcenia oraz bardziej lub mniej formalnego doświadczenia zawodowego.
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~pliszka [45.134.212.*]
    Dnia 2025-04-14 o godz. 21:36 ~Musa napisał(a):
    > ...
    > Ważniejsze jest w tym przypadku to, czy dawca lub dawczyni są ludźmi o dobrych charakterach, czy są w miarę zdrowi i mający pożądane cechy biologiczne, osobowościowe, społeczne, inteligencję i wiążący się z nią oczekiwany poziom, kierunek i specjalizację wykształcenia oraz bardziej lub mniej formalnego doświadczenia zawodowego.

    Z tymi oczekiwanymi cechami to różnie bywa - to jest moim zdaniem tajemnica natury albo (jak kto woli) stwórcy.
    Widziałem ostatnio zdjęcie syna Alaina Delona (moim zdaniem swego czasu jednego z najpiękniejszych ludzi na naszej planecie) spłodzonego z również bardzo urodziwą aktorką i był on... przeciętnej urody to delikatne określenie. Podobno zresztą uroda rodziców nie ma dużego wpływu na urodę synów (w przeciwieństwie do córek).
    W kwestii charakterów, to był kilka lat temu przykład syna prokuratorki, który poćwiartował nauczycielkę języka (włoskiego).
    Tu nie ma żadnej gwaranci. Niezmiernie ważną kwestią jest wychowanie i to nie tylko przez rodziców ale przez środowisko, z którym się stykamy aż do pełnego ukształtowania charakteru, czyli do ok. 35 roku życia.

    pytanko jeszcze w kwestii cormaja - czym oni się konkretnie w tym invitro zajmują? pobierają męski materiał? przechowują? łączą z komórkami żeńskimi?

    jeżeli zaangażowali się w ten proces, to po pewnym czasie będziemy mieli do czynienia z populacją "dzieci cormaja" - one powinny dbać o tą firmę!

  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.122.*]
    Z tego co zdążyłem zauważyć i z opinii jednej ekspertki wiem, że cechy genetyczne i wynikające z otoczenia dzielą się na 50% na 50%.
    Ale uważam też, że niektórzy bardziej trzymają się cech wynikających z ich genów, czy to w wyglądzie zewnętrznym, sprawach społecznych, gospodarczych, religijnych, czy też światopoglądowych. Jest to bardzo rzadkie zjawisko, ale nieraz znaczące dla reszty społeczeństwa.
    Na pytania o in-vitro w Cormay nie znam odpowiedzi.
    Oby dzieci Cormay były jak najlepsze i najpiękniejsze. :)
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.123.*]
    Dodam jeszcze, że na 5-cio letni program in-vitro rząd przeznaczył od czerwca 2024 r. 2,5 mld zł, czyli po 500 mln zł rocznie.
    To nie mała kwota.
    Pamiętajmy też, że rządowy program nie obejmuje wszystkich takich zapłodnień. Mogą też być takie zabiegi finansowane prywatnie.
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~aa [5.172.255.*]
    kto u ciebie zapładniał, żeś taki mądry inaczej
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Dd [188.33.22.*]
    A co myślicie o Diagnostyce. Myślę że Cormay to dobry kasek dla takiej spółki
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Woytek [77.32.76.*]
    Cormay jest teraz śmiesznie nisko wyceniany
    Spółka o globalnym zasięgu i globalnej dystrybucji warta ok 50mln zł to …:)))
    Dla Diagnostyki łakomy kasek ale Total FIZ ma chyba duuuuzo lepsze i bardziej dalekosiężne plany dla Cormay niż ją sprzedać
    Po co raz zarobić jak można zarabiać w przyszłości regularnie i to dużo ?
    To jest piękno giełdy
    Od dużego niedowartościowania do dużego przewartościowania
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.123.*]
    Dobrze i trafnie napisane.
    Rozwój Cormay może być coraz bardziej dynamiczny a jej kurs może być wkrótce znacznie wyższy.
    Myślisz, że mogą też zacząć wypłacać dywidendę?
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~pliszka [138.199.17.*]
    Dnia 2025-04-23 o godz. 11:12 ~Woytek napisał(a):
    > Cormay jest teraz śmiesznie nisko wyceniany
    > > Spółka o globalnym zasięgu i globalnej dystrybucji warta ok 50mln zł to …:)))
    > > Dla Diagnostyki łakomy kasek ale Total FIZ ma chyba duuuuzo lepsze i bardziej dalekosiężne plany dla Cormay niż ją sprzedać
    > > Po co raz zarobić jak można zarabiać w przyszłości regularnie i to dużo ?
    > > ...

    ja myślę, że total trochę wstrzymał cormaja, uznając, że jeszcze nie przyszedł na niego czas
    do tej pory (total) zarabiał na scope i złocie, scope już przyhamował, złoto jeszcze ciągnie, przyjdzie jeszcze czas na cormaja
    dla totala te aktywa są jak konie wyścigowe - ważne, aby wszystkie na raz nie cwałowały - trzeba tym zarządzać, aby sumaryczny wzrost totala był jakoś w miarę kontrolowany i stabilny

  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.123.*]
    Taka dywersyfikacja i brak korelacji pomiędzy różnymi aktywami ma też często sens. Pozwala wzmocnić efektywność któregoś waloru.
    Wczorajszy wynik Cormay był ładny.
    Zobaczymy co będzie dzisiaj. Może być częściowa korekta, ale ja bym się nie zdziwił gdyby była kontynuacja wzrostu.
    Dobrego dnia.
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~adam [83.26.179.*]
    Tu 7 zl sie klania
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.122.*]
    Ja się spodziewam, że będzie po kilkanaście zł za jakiś czas, a później może po kilkadziesiąt. :)
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Crm [188.252.100.*]
    Ludzie żeby to kosztowało 10pln to kapitalizacja będzie 850mln to musieliby generować ebidta ok 60-80mln/rok. Nierealne niestety. Daje max 2-3pln do konca roku.
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.121.*]
    Ja uważam, że 10 zł jest jak najbardziej realne, może w ciągu 2 lat.
    Może przy 500 mln rocznie tylko z rządowego finansowania na same odczynniki do testów in vitro w obszarach chemii klinicznej, hematologii, immunologii, koagulologii i innych Cormay może wyciągnąć jakieś 10 mln + finansowanie prywatne powiedzmy drugie 10 mln + analizatory + próżniowy system pobierania krwi + diagnostyka chorób nowotworowych. Z tego wszystkiego może się uzbierać ze 50 mln EBITDA. A może się to przełożyć na zdobycie nowych akcjonariuszy w stopniu przekraczającym wzrost wprost-proporcjonalny, może przy dobrych wiatrach nawet 2 x EBITDA.
    Więc kilkanaście zł za akcję jest w najbliższych latach realne, a po kilku nawet i kilkadziesiąt.
  • Re: Zapłodnienia in-vitro Autor: ~Musa [31.0.121.*]
    No, może trochę przesadziłem z EBITDA, ale pozyskanie nowych akcjonariuszy mogłem niedoszacować.
[x]
CORMAY -6,45% 0,43 2025-10-03 17:00:00
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.