Sposób pobrania komórek rozrodczych u mężczyzny jest według mnie w przypadku in-vitro sprawą drugorzędną, choć jak każde zachowanie seksualne wiąże się u nich z przyjemnością.
Mało ważne jest to czy pomaga w tym żona, partnerka, pielęgniarka, czy też sam mężczyzna.
Ważniejsze jest w tym przypadku to, czy dawca lub dawczyni są ludźmi o dobrych charakterach, czy są w miarę zdrowi i mający pożądane cechy biologiczne, osobowościowe, społeczne, inteligencję i wiążący się z nią oczekiwany poziom, kierunek i specjalizację wykształcenia oraz bardziej lub mniej formalnego doświadczenia zawodowego.