- pierwsza gra będzie wydana za ok. dwa lata,
- po wydaniu gry trzeba oddać pieniądze byłemu wydawcy (ok. 12 mln zł jeśli dobrze pamiętam),
- plany ambitne ale kasy w portfelu brak (mają tylko ok. 6 procent potrzebnych środków własnych, a planują mieć do 15%)
- spółka musi się zadłużyć albo zrobić emisję akcji
- zabierają się za niezwykle ciężki i ryzykowny biznes jakim jest bycie wydawcą, żeby tylko nie dzielić się z nikim przychodami, przez co biorą na siebie całe ryzyko finansowe wydania ewentualnego nieudanego projektu
- wiele osób grało pod konferencję więc teraz realizują zyski (albo straty) sprzedając fakty

Dokładnie

I dla tego tu jesteś?

ja mysle ze jedynym problemem tej spolki jest obecnosc Pana Ciszewskiego w akcjonariacie.

Jestem tutaj ponieważ obserwuję spółkę pod ewentualne przyszłe inwestycje - w tym momencie jest według mnie za wcześnie na inwestowanie w OML. Zobaczymy co pokażą w przyszłości, ale na ten moment mnie nie zachęcili. Za duże ryzyko, a za mało konkretów.

Jak tu ktoś słusznie zauważył JC w akcjonariacie też nie pomaga, tym bardziej że spółka planuje przejść na rynek główny i planuje potencjalną emisję - skąd mamy mieć pewność, że nie będzie powtórki z innych jego spółek - emisja za grosze, podbicie kursu i cashowanie, a ubrani zostaną?

Obserwuję, mam duże nadzieje co do tej spółki, ale jeszcze za wcześnie na decyzje o inwestowaniu...

Kto nie ryzykuje, nie pije szampana... a jedynie piwo z Lidla, te z najniższej półki. Dziękuję Ci, że podzieliłeś się swoją opinią. Teraz czas jeszcze na podzielenie się w autobusie, pociągu :) Pozdrawiam

Tutaj się kupuje akcje pod tytuł i wychodzi przy premierze. Z takim podejściem to nigdy akcji nie kupisz, bo zawsze jest jakaś niewiadoma.

Chcesz grać bezpiecznie - szanuję i nie dziwię Ci się. Nie chcesz stracić kapitału, tylko trochę zarobić i to jest OK, Twój wybór, mnie nic do tego. Ale - jak pisali poprzednicy - nie ryzykując, zyskujesz co najwyżej niewiele.
Ja zaryzykowałem w momencie, kiedy o OML nie było wiadomo prawie nic - czyli przed premierą pierwszego Ghostrunnera. Moim kryterium wejścia za pięciocyfrową kwotę była tylko jedna sytuacja - zagranie w demo GR1. Jestem graczem od ponad 35 lat, kiedy w Polsce pojawiły się komputery Atari. Znam prawie wszystkie gatunki gier, bo grałem chyba we wszystko, co było dostępne do roku 2006. Więc kiedy zagrałem w GR1 to dla mnie było oczywiste, że kupuję akcje OML. Niestety pech chciał, że nie mogłem ich sprzedać na hype'ie i teraz muszę czekać znowu. Ale to nic - dla mnie to jest warte czekania.

Smarekxy szacun za opisanie historii. Rzadko kto tutaj na bankierze opisuje wydarzenia i swoją historię, takie jakie są. Zwykle to tu sami zarobieni mega pod korek, co kupili w samym dołku i wyszli centralnie na szczycie bo są mega technikami AT :-)

Nie mam problemu z opisaniem tego, co poszło nie tak, jakbym chciał, albo co ja zrobiłem źle. Jestem tylko człowiekiem i rozumiem, że zarówna ja, jak też inni, mogą zrobić coś nie tak :) cieszę się, że Ktoś zwrócił na to uwagę ;)

A pozostali, którzy tutaj przerzucają się gnówem, wytykając jeden drugiemu, co to zrobił źle i jak ten drugi zrobił fenomenalnie - jest tylko pokazem słabych, niedowartościowanych osobowości, które to pokazy ja omijam szerokim łukiem, gdyż wnoszą do mojego życia absolutnie tak bardzo nic, że już bardziej się nie da ;)

Teraz spada, a potem znowu może być spekuła pod global announcement cyberslasha na początku roku i start kampanii marketingowej. Emisja nie jest jeszcze przesądzona a i sam temat chyba nikogo nie zaskoczył patrząc na możliwości finansowe spółki i to, że wiadomo było, że idą w self publishing. Konferencja nic nowego nie wniosła. Biznes ryzykowny, ale jakie to ma znaczenie jak akcje sprzedaje się przed premierą? To nie jest CIG więc przynajmniej jakościowo można mieć pewność, że będzie w najgorszym wypadku poprawnie.

a czego z tej listy nie wiedziałeś wcześniej?

Dużo ładnych słów, trochę konkretów, ale tu zupełnie nie o to chodzi. Spółka potrafi dowozić światową jakość (jak ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, to polecam spojrzeć na oceny Ghostrunnera 1 i 2 na Steam oraz Metacritic). Nie czekamy tu na produkcję, która jest symulatorem akwarium, tylko na najważniejszy projekt studia, który ma duże szanse na sukces.

Na sucho można przyjąć część Twoich argumentów, ale teraz jest czas na wybór. Szereg niewiadomych powoduje, że ponosisz większe ryzyko, ale jak projekt wypali, to zyskujesz potężną premię. Możesz czekać, aż będzie mniej znaków zapytania, ale to może oznaczać, że będziesz wchodzić po 5-6 zł, więc w długim terminie Twoja premia będzie dużo skromniejsza.


A do tego dochodzi niewiadoma związana z prezentacją dema, artworków czy gameplaya. To sprawia, że nie jesteś w stanie ocenić optymalnego czasu wejścia w ten biznes.

Jak i nie jesteś w stanie ocenić czy CS to będzie mega sukces.

Nie jestem. Prognozuję na podstawie tego, co pokazali do tej pory i akceptuję risk-reward.

Czy kupując dzisiaj za 1.5 zarobimy 100% w rok? Myślę, że tak. Czy 200-300% w roku? Może się nie udać ale czy jest alternatywa na rynku ? Pewnie tak ale trudna do złapania. Dajcie swoje typy na 100 % w rok.

Jeżeli chodzi o gaming to 100% w rok obstawiam CIG..... (mój typ)

CIG to moja druga pozycja w portfelu gamingowym - zaraz po OML.

Ale CIG pod co ma rosnąć? Podbitka czy premiera jakaś? Tam dziwne akcje są odwalane.

Połatany Lords od the Fallen 2 prezentuje się całkiem nieźle. Kolejna część wydawana już z Epic Games. Stawiam, że po drodze pojawi się nowa odsłona Snipera na UE5. Sytuacja podobna, jak niedawno tutaj - prawie wszyscy na hakach, więc nie wiem, gdzie ma to spadać.

Oczywiście są ryzyka, ale żadna spółka nie da Ci gwarancji solidnej stopy zwrotu. :)

Tu nie chodzi o jakość gry, tylko o sposób pozyskania środków na funkcjonowanie firmy do wydania CS. W tym siedzi risk to reward. Gry potrafią robić, ale średnio im szło podpisywanie dobrych deali, a na razie koszt kapitału jest wysoki. Sam widzę u siebie w portfelu jakie są YTM dla korporatów BBB, a OML dość daleko do tego ratingu.