To ja Ci powiem. Spółka gra o duże kontrakty na satelity. Tylko dwa z nich- mikroglob i camila to w sumie jakieś 700 mln złotych. Kontrakty te powinny się wydarzyć w bieżącym roku. Jeśli się wydarzą i dodatkowo satelita spółki w lipcu zadziała to akcjonariusze zyskają, a spółka przekroczy w 2025 roku poziom zyskowności. Jeśli się nie wydarza to będzie kiepsko, a akcjonariusze stracą. Do momentu wpadnięcia tych kontraktów spółka buduje potencjał ludzki i sprzętowy do ich zrealizowania. Czyli będzie jechać na stracie i to dużej. To zakład o nieodległa przyszłość, który robi spółka, a z nią akcjonariusze. Naturalnie w międzyczasie do spółki wpadnie też szereg innych kontraktów, ale mam wrażenie, że tylko te dwa duże zmienia jakościowo CRI. Do akcjonariuszy należy ocena czy zostać i założyć się o nieodległa przyszłość.
Hmmm, dobry Samarytanin piastujący wysoką pozycję w firmie, dzieli się informacjami, ryzykując pociągnięcie do odpowiedzialności za ujawnienie informacji poufnych i karę rzędu kilkudziesięciu/kilkuset tysięcy złotych kary.
Jakoś to do mnie nie trafia... Socjotechniczne zagranie.
Widać, że bycie zwolnionym z pracy bardzo boli :). Jako, że pracuję w spółce, to wiem, że w ostatnich miesiącach CRI rzeczywiście nie przedłużyło umowy z jednym człowiekiem, bo okazał się wyjątkowo niestabilny emocjonalnie i nie dowoził tematów. Od tamtego czasu łazi on po rynku i gdera. Pozdrawiam.
PS. W tym poście jest też sporo twardych kłamstw, zaczynając od tego, że CRI podpisuje umowy na stałe. Tak tylko zwracam uwagę, bo rozpowszechnianie na tym forum kłamstw jest akurat karalne.
Jestes managerem? I nie odróżniasz cubesata o wadze gramów, bez napędu, AOCS od dużego satelity ważącego 50kg i niosącego użyteczny payload? Chyba jesteś byłym mangerem który wyleciał za brak kompetencji i teraz chodzi po rynku i smęci. Co do zakupu softu do anlizy to można tę bzdurę obalić od razu patrząc na zapytania przetargowe. Np ANSYS czy Hyperlynx rozstrzygnięto w zeszłym roku. Tak więc po prostu kłamiesz i tyle w temacie.
Z tymi ludzmi to też pojechałeś po bandzie. FIrma wysokich technologii zatrudnia człowieka na okres próbny, wdraża w temat po to by nie przedłużyć umowy? Masz pojęcie ile kosztuje zmiana pracownika? Czas zespołu by wdrożyć nowego? Przecież wzięty z ulicy elektronik czy programista FPGA potrzebuje tygodni by wdrożyć się w toolchain, metodologię, procedury, projekt. I nagle firma go zwalnia i bierze kolejnego? No sorry, takie historie to w fabryce kiełbasy. FIrma tak jak inne korporacje ma politykę odsiewania miernot. Po prostu odcina co roku iluś najgorszych i zastępuje lepszymi.
Ale panie byly pracowniku Z, pan wie, że mówienie w jednym poście nieprawdziwych informacji i przyznawanie się do oczekiwania na niższy kurs akcji, aby dokupić, jest z puntku bezpieczenstwa prawnego chodzeniem po bandzie? :)