Impreza roku - do której sylwester się nie umywa: publikacja rocznego raportu EEX. Nie wiem jak wy, ale ja zawsze z wypiekami na twarzy czekam na kolejne objawienie prezia Jacka i papy Bokuna - ze szczególnym uwzględnieniem polemiki z biegłym (to lubię najbardziej). Niestety, odliczając minuty upływające do godziny 0.00 tracę nadzieję - co oznacza, że wrócilismy do czasów niedawnych, kiedy piwu zanabytemu na takową okazję szło się zwietrzyć i chipsom zeschnąć. Sam już nie wiem, co też może być przyczyną - pewnie to, że śniegu w tym roku napadało w KZ w ch., a zamach stanu i rosyjska interwencja spowodowały, że nie było go komu odgarnąć (w końcu od czego jest russkij mir). Jest oczywiście jeszcze inna możliwość - że audytor zalecił sporządzenie bilansu z wykorzystaniem wyceny aktywów po cenie likwidacyjnej, i póki co wszystkie mądre głowy w Bielsku mędrkują, jak tu dać słuszny odpór herezjom nawiedzonego liczykrupy... No, jak jest tak to ja gotów jestem ten browar i chipsy odżałować, bo mogę zrezygnować z wyśmienitej rozrywki dziś - jeśli mam gwarancję jeszcze lepszej za chwilę. Od czasów Beny Hila nie było lepszego serialu komediowego niż coroczne listy zarządu i RN EEX do akcjonariuszy ...
Hi hi - info o przesunięciu publikacji raportu pojawiło się siedem minut po upływie terminu ... Abstra(chu.)ąc od podanych w komunikacie przyczyn, możliwości są dwie: - albo geniusze z BB wiedzieli, że myszowaty będzie się zasadzał na raport i postanowili mu zrobić na złość (nawet kosztem akcjonariuszy) co jest wersją light, bo wg wersji hard poniżej - albo mają na swoich akcjonariuszy po prostu wy.ebane (pierwsza wersja mocno pochlebia mojemu tygrysiemu ego, ale druga zbyt mocno pachnie Bokunem). W każdym razie jakby nie patrzeć - w którą stronę się zagrodowy akcjonariusz EXX nie odwróci, zawsze mu z tyłu zostanie otwór który zarząd w Bielsku może zabolcować. Niemniej opcja druga to jest to jakieś pocieszenie dla mniejszościowego - jeśli nawet nie doczekał się na świetlaną przyszłość, to zawsze może liczyć na tęczową.
No dobra, przyznaję sam przed sobą (i przed wami też) PRZEGIĄŁEM Zadałem sobie pytanie: - Czy można wykazać zamierzone lekceważenie wobec akcjonariuszy nieczytających raportów poprzez brak publikacji takiego raportu? - Odpowiedź - oczywiście że NIE. - W związku z powyższym - czy cokolwiek wiadomo o tym, aby obecnie istnieli jeszcze akcjonariusze EEX którzy uważają za istotne (dla swojej strategii inwestowania) terminową publikację i treść raportu rocznego? - Wiem, niby są raporty o Yeti i latających spodkach, ale dopóki ktoś nie pokaże truchła (albo jeszcze lepiej żywego sierściucha albo zielonego ludka) bezpieczniej zakładać, że takowych niet. W każdym razie na banku o aktualnych posiadaczach akcji EEX studiujących na bieżąco raporty spółki nic nie wiadomo (a wręcz posiadane o nich informacje wskazują, że lektura raportów jest dla nich czymś, czym dla diabła jest rytualna kąpiel w święconej wodzie). Dlatego niniejszym wycofuję zarzut jakoby poprzez opóźnienie w publikacji raportu za 2021 rok zarząd EEX lekceważył swoich mniejszościowych akcjonariuszy. Bo jak by nie patrzyć - im to zwyczajnie wisi.
Mnie sam raport w zasadzie nie interesuje, gdyż zeszły rok został już zdeklasowany przez pierwszy kwartał tego roku, który jak wiadomo, będzie najgorszym w historii rozpoczęciem roku - być może i rozpoczęciem zakończenia czegoś innego (latryniarze wiedzą czego). Mnie interesuje co i czy w ogóle coś do powiedzenia ma jeszcze biegły rewident. Przypomnę, że biegły rewident może wydać opinię z zastrzeżeniem, opinię negatywną, albo odmówić wyrażenia opinii. Może także wydać opinię bez zastrzeżeń, no ale o tym wspominam tylko z kronikarskiego obowiązku.
Ja dla odmiany mam nadzieję, że tegoroczny raport wyjaśni kwestię "jakości" zapasu wyrobów gotowych. Jest to oczywiście wyłącznie opinia myszowatego, ale ilość kulek na składzie jest wg mnie nieproporcjonalnie wysoka w stosunku do potrzeb wynikających z konieczności zapewnienia ciągłości sprzedaży. A raport za 2021 będzie pierwszym, w którym obecny biegły będzie miał możliwość obserwacji, czy spis z natury na koniec roku został sporządzony po bożemu. I w mojej opinii obecny audytor wygląda nie tylko na kumatego w te klocki, ale i wystarczająco asertywnego aby ewentualne ustalenie, że z zapasami jest coś nie tak, pojawiło się na liście zastrzeżeń.