REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Zamknięcie firmy przez wysoką płacę minimalną? Tusk ma koło ratunkowe dla firm

2023-10-04 21:02, akt.2023-10-05 09:34
publikacja
2023-10-04 21:02
aktualizacja
2023-10-05 09:34

"Ludzie chcą i powinni zarabiać więcej" - powiedział Donald Tusk w odniesieniu do podwyżki płacy minimalnej. Jak jednak zaznaczył szef PO, trzeba także spojrzeć na przedsiębiorców, dla którzy ze względu na rosnące koszty, będą musieli zamknąć firmy. Ma dla nich rozwiązanie z listy "100 konkretów". 

Zamknięcie firmy przez wysoką płacę minimalną? Tusk ma koło ratunkowe dla firm
Zamknięcie firmy przez wysoką płacę minimalną? Tusk ma koło ratunkowe dla firm
fot. Adam Chełstowski / / FORUM

Na spotkaniu z mieszkańcami Konina (woj. wielkopolskie) szef PO mówił, że zdecydowana większość Polaków chce zmiany.

60 tys. zł to próg kwoty wolnej od podatku

Odnosząc się do kwestii płacy minimalnej, Tusk zaznaczył, że „stanie się (ona) faktem - i wszyscy dobrze wiemy, że ludzie chcą i powinni więcej zarabiać, że mało zarabiających w Polsce jest ciągle większość”. „I równocześnie wiemy, że dla każdego przedsiębiorcy podniesienie płacy minimalnej stanowi poważne wyzwanie. Jeśli jest +na styk+ firma i jeśli ludzie tam pracują na minimalnej, to wiadomo, że czasami koszty mogą spowodować, że (niektóre) firmy padną. Dlatego od razu będziemy proponowali: kwota wolna od podatku 60 tys. zł, co jest radykalnym obniżeniem podatku. O składce zdrowotnej już mówiłem, chorobowe ZUS będzie płacił od pierwszego dnia, kiedy ktoś pójdzie na chorobowe, a nie będzie to obciążało przedsiębiorców” – zadeklarował szef PO.

Tusk przypomniał, że KO idzie do wyborów mając 100 konkretów, a w tym „jest 12 propozycji bezpośrednio lub pośrednio ułatwiających życie, także finansowe przedsiębiorczyniom i przedsiębiorcom - ale to jest tylko na sam początek”.

„Bardzo mi będzie zależało na tym i bardzo szybko zbadamy jaki podniesienie płacy minimalnej ma wpływ na kondycję tego typu przedsiębiorstw, jakie pani prowadzi. I zrobimy absolutnie wszystko, używając narzędzi dostępnych dla państwa, żeby te konsekwencje podniesienia pracy minimalnej nie były zabójcze dla przedsiębiorców, szczególnie tych mikro" - podkreślił.

"To nie jest tylko kwestia jakby pani życia - to są mocne słowa, pani mówi, że to pani całe życie - ale od tego zależy przyszłość Polski. PiS-owi się wydaje, że przyszłość Polski zależy od PiS-owskich urzędników. Oni do dzisiaj nie zrozumieli, że to co oni mogą podzielić i na siebie wydać, to wytwarzają tacy ludzie jak pani. To wytwarzają polscy przedsiębiorcy, polskie przedsiębiorczynie, pracownicy w waszych firmach. Pieniądze i dobrobyt bierze się z pracy, a nie zrządzenia - jak myśli PiS” - powiedział Tusk.

Debata wyborcza z "Pulsem Biznesu": poznaj propozycje gospodarcze startujących partii

5 października odbędzie się debata przedstawicieli ugrupowań politycznych zainicjowana przez "Puls Biznesu". Politycy będą odpowiadali na pytania dotyczące m.in.:

  • gospodarki,
  • podatków,
  • wymiaru sprawiedliwości.

Całość będzie podzielona na części, w których politycy będą odpowiadać na pytania prowadzących debatę wyborczą, dyskutować między sobą i udzielać odpowiedzi czytelnikom.

Uczestnikami debaty "Pulsu Biznesu" będą:

  • Koalicja Obywatelska - Andrzej Domański
  • Trzecia Droga - Michał Kobosko
  • Lewica - Dariusz Wieczorek
  • Konfederacja - Sławomir Mentzen
  • Bezpartyjni Samorządowcy - Kamil Suchański

Jeżeli chcesz zadać pytania uczestnikom debaty wyborczej, kliknij poniższy link:

Podwyżki dla nauczycieli 20 proc. 

Jedna z uczestniczek spotkania zapytała o sytuację mikroprzedsiębiorców w Polsce. Jak mówiła, za każdym mikroprzedsiębiorcą stoi jego osobista historia życiowa. Dodała, że jest mamą kilkorga dzieci, nauczycielką, a od 10 lat prowadzi z mężem w Koninie przedszkole daltońskie. „Od kilku lat zaczynamy notować trudności finansowe w związku z podwyżką, z inflacją, z tym że rośnie ciągle pensja minimalna. Przez trzy lata brałam koszty inflacji absolutnie na siebie, oszczędzaliśmy jak tylko mogliśmy. Nie chciałam tego przerzucać absolutnie na klientów. Po roku zastanawiania się podniosłam czesne o 100 zł - nie czuję się z tym dobrze, bo uważam, że dostęp do takiej wolnej demokratycznej edukacji ma prawo każde dziecko, nie tylko to, którego rodziców na to stać. Ale życie jest chwilami brutalne. Ja też mam dzieci to utrzymania i rachunki do opłacenia. Z przerażeniem patrzę na podwyżkę w styczniu pensji minimalnej o 700 zł” – mówiła.

„Jedna rzecz mnie zmartwiła i dlatego to jest to najważniejsze pytanie. Powiedział pan: jestem za tym żeby nauczyciele zarabiali bardzo dużo, bo przynajmniej moi na to zasługują. Powiedział pan: 20 proc. podwyżki dla nauczycieli. Błagam, niech pan mi powie, że ja dam radę, i jak ja dam radę, - bo mnie na to nie stać” – zapytała.

Szef PO odparł, że ze względu na to, że jest ona nauczycielką, to rozumie i zdaje sobie sprawę z tego, jakim problemem dla nauczycieli są niskie zarobki. „Nie ulega wątpliwości, że to co stało się z wynagrodzeniami dla nauczycielek i nauczycieli to jest tak naprawdę koniec polskiej szkoły” – podkreślił.

„Chodzą do tej szkoły dzieci, które nieprzypadkowo są coraz częściej w depresji i mają coraz częściej problemy psychiczne, m.in. dlatego, że w szkole jest tak dużo nieszczęśliwych nauczycielek i nauczycieli, bo ledwie wiążą koniec z końcem. To przecież buduje też takie napięcia, brak satysfakcji z zawodu” – mówił polityk.

Tusk zaznaczył, że powoli zawód nauczyciela staje się „najstarszym zawodem”. Wskazał, że generacyjnie średnia wieku w szkołach wynosi ponad 50 lat, a młodzi ludzie nie chcą uczyć w szkole m.in. z powodu zarobków.

„Władza od ośmiu lat mówi o nauczycielach prawie wyłącznie źle. Pieniądze są tak marne, więc nauczyciele robią na dwóch czy trzech etatach. Do tego dochodzą korepetycje, więc ludzie są wściekli, że muszą dodatkowe pieniądze płacić na korepetycje. Nie ma tej synergii między rodzinami, rodzicami a nauczycielkami i nauczycielami. Jest takie poczucie, że wszystko stało się takie +kanciaste+ i wszyscy są nieszczęśliwi: uczennice i uczniowie, bo to przecież wisi aż w powietrzu. Do tego Czarnek z ideologią, do tego kuratorzy, którzy mają ścigać de facto nieprawomyślnie zachowujących się uczniów, czy nauczycieli. W tym sensie ja nie mam żadnych wątpliwości, że nauczycielki i nauczyciele - ja mówię 30 proc., o 20 proc. to ja mówiłem półtora roku temu. Dzisiaj mówię i naprawdę to jest bezdyskusyjne, a to 30 proc. i tak nie dogoni inflacji” - zaznaczył.

Tusk zapowiedział, że jedną z pierwszych jego decyzji będzie podniesienie wynagrodzenia dla nauczycieli o 30 proc.

Jak koalicja, to z kim?

"Bardzo mi zależy na tym, żeby wszyscy w Polsce zrozumieli, że to jest wielka szansa 15 października, że my od wielu poważnych nieszczęść możemy uratować ojczyznę bez wysiłku zbrojnego, bez dramatycznego poświęcenia" - oświadczył szef PO i przekonywał do zagłosowania na "pozytywną zmianę".

Szef PO przypomniał też, że kiedy wracał do krajowej polityki, KO cieszyła się poparciem na poziomie 14-16 proc. "Dzisiaj stabilnie przekroczyliśmy 30 proc. To jest oczywiście za mało, ja wiem (...). Ale mówię o tym, nie żeby się pochwalić, to nie był tylko mój wysiłek, tylko chcę powiedzieć, że wszystko jest możliwe" – powiedział Tusk.

Tusk przypomniał niedzielny "Marsz Miliona Serc" i podkreślił, że możliwe jest wszystko, „jeżeli dziś w Polsce można zrobić największą manifestację polityczną w historii kraju, jedną z największych w Europie w ostatnich latach”. Jak mówił, w marszu uczestniczyli „ludzie bardzo pozytywni, bo jak ludzie chcą burzyć i palić to łatwo wejść na ulice, ale poprosić ludzi pozytywnych, to znak o wiele poważniejszy”.

Lider PO pytany, czy „obóz demokratyczny jest do posklejania” po wyborach odparł: „Robiłem wszystko, co w ludzkiej mocy, żeby przekonać partnerów na scenie politycznej do tzw. jednej listy. Sprawa zamknięta, nie chcę do tego wracać. Trzeba iść do przodu i wygrywać mimo różnych taktyk, jakie przyjęły różne partie".

"Ja nie będę miał żadnego problemu, żeby dzień po wyborach dogadać się na budowę sensownego, uczciwego, aktywnego rządu z Szymonem Hołownią, z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i z liderami Lewicy. I w ogóle nie będą mnie interesowały różnice między nami. Między nami mówiąc, my jesteśmy dogadani. Powiedzieliśmy sobie: nikt nie będzie teraz rozmawiał o stanowiskach, bo Pan Bóg się śmieje, gdy ludzie planują. Całą siłę musimy włożyć w naszą wygraną” – podkreślił Tusk.

„Oferta jest bardzo szeroka. W KO znajdziecie, nawet na jednej, konkretnej liście, nawet tu, w Koninie, ludzi przyzwoitych, o różnych zainteresowaniach i czasem różnych poglądach. Nie chcecie głosować na KO? Zawsze jest ktoś bliski nam. Z PSL współpracowałem 8 lat, z korzyścią dla Polski i dla ludowców. Nie szukajmy różnic i podziałów tam, gdzie one są minimalne. Potrzebujemy tak wielkiej, pozytywnej energii, żeby zbudować synergię między tymi środowiskami – i ci liderzy to rozumieją” – dodał polityk.

"My nie tylko wygramy te wybory, ale później bez żadnych gorszących scen, bez głupawych targów, natychmiast przystąpimy do roboty jako wspólny rząd – macie na to moje słowo” – zapewnił Tusk.

"Chcę, by dzieci żyły szczęśliwie"

Szefowi PO pytanie zadała także 9-letnia Pola, uczennica trzeciej klasy. „Czy po 15 października będę żyła w bezpiecznym i szczęśliwym kraju” – zapytała dziewczynka. Po jej pytaniu na sali rozległy się brawa. Tusk odparł: „zaraz mi serce pęknie, jak widzę łzy w twoich oczach, ale wiem, że jesteś bardzo wzruszona. Ja też”.

„Mogę ci powiedzieć, że jak widzę taką młodą osobę jak ty, chodzisz do trzeciej klasy, martwisz się o innych i masz jedno marzenie: chcesz żyć w szczęśliwym kraju, gdzie żyją szczęśliwi ludzie - to dla mnie to jest największe wyzwanie jakie w ogóle mogę sobie wyobrazić. Ja zrobię wszystko, wszystko żebyś i ty, tak jak moje wnuczki i wnuki, żebyście żyli szczęśliwie” – powiedział Tusk. Jak dodał, nie będzie dla niego większej nagrody niż ta, "gdy się spotkamy za kilka lat i jak powiesz, że +no, trochę się udało, żyję w szczęśliwym kraju+. To będzie dla mnie największa nagroda. Jesteś naprawdę wspaniała” – podkreślił Tusk. 

"Ta potrzeba zmiany, to poczucie, że dłużej tego Polska i my wszyscy nie wytrzymamy, nie wyrzuciło z naszych serc i z naszych umysłów tego co najważniejsze. Ja o tym zawsze, jak mówię, to ci z PiS-u się śmieją, albo szydzą, albo najwyraźniej nie rozumieją, o czym mówię, kiedy ja mówię o znaczeniu w polityce takich wartości oczywistych jak miłość, przyjaźń, uśmiech. To jest nasza największa przewaga, to jest największy nasz skarb. My z nimi wygramy, bo my kochamy. Bo my kochamy Polskę, my kochamy ludzi, my kochamy dzieci, nasze wnuki" – powiedział Tusk.

autorzy: Anna Jowsa, Rafał Pogrzebny, Aleksandra Rebelińska

ajw/ rpo/ reb/ par/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (37)

dodaj komentarz
alex12
Panie Premierze, a gdzie 3x15?
Obiecanki cacanki...
bha
Raczej problemem obecnie dla firm nie jest sama owa coraz bardziej Niby kokosowa minimalna tylko to że już od lat dekad i z każdym rokiem coraz większa % liczbowa rzesza ludzi w ogromie firm musi jednorazowo dostać owe podwyżki minimalnej, która z każdym rokiem w ogromie już branż i zawodów niestyety dogania coraz większą i większą Raczej problemem obecnie dla firm nie jest sama owa coraz bardziej Niby kokosowa minimalna tylko to że już od lat dekad i z każdym rokiem coraz większa % liczbowa rzesza ludzi w ogromie firm musi jednorazowo dostać owe podwyżki minimalnej, która z każdym rokiem w ogromie już branż i zawodów niestyety dogania coraz większą i większą grupę tam pracujących. A to cóż raczej niezbyt dobrze świadczy zarówno o rynku jak i o gospodarce. Niestety
niederfurzdorf
Jak ja Cię Donek kocham za troskę o pensje nauczycieli. Mam ich w rodzine. Pamietam świetnie podwyżki w Twoich czasach. Pamietam jak media typu Onet przypadkiem oczywiście , na kilka tygodni przed planowanym strajkiem nauczycieli serwowały Polakom opowieści o leniach nauczycielach, o 3 godzinnym dniu pracy itp. Jak Twoja ministerka Jak ja Cię Donek kocham za troskę o pensje nauczycieli. Mam ich w rodzine. Pamietam świetnie podwyżki w Twoich czasach. Pamietam jak media typu Onet przypadkiem oczywiście , na kilka tygodni przed planowanym strajkiem nauczycieli serwowały Polakom opowieści o leniach nauczycielach, o 3 godzinnym dniu pracy itp. Jak Twoja ministerka oświaty Kluzik-Rostkowaka na pytanie o podwyżki ucięła temat , nie ma środków na podwyżki w budżecie !!! Pamiętam jak szczuło rodziców na nauczycieli aby w przerwie bożonarodzeniowej prowadzili do szkoły a jak będzie zamknięta to aby do niej donosić a ona ukarze nauczycieli. Komu te dyrdymały chcesz sączyć??? Cała Twoja troska o szkołę sprowadzała się do obcięcia godzin historii i wprowadzenie w liceach Uwaga!!! LEKCJI ASTROLOGII !!!!! Czyli wróżbiarstwa , jakby ktoś nie zrozumiał . Donek idź lepiej dalej marynarkę pijaczkowi z Luksemburga zakładać .
niederfurzdorf
Drogi Donku! Niby masz rację z wydawaniem kasy publicznej . Ale rząd wydaje kasę wypracowaną przez firmy, ludzi no i przypadkiem miliardy z ograniczenia mafii vatowskich . Nie zakrzyczysz danych bo nawet KE to potwierdza . Jest jeszcze druga ciekawostka . Możesz mamić drobnych przedsiębiorców opowieściami o zbyt wysokiej płacy minimalnej Drogi Donku! Niby masz rację z wydawaniem kasy publicznej . Ale rząd wydaje kasę wypracowaną przez firmy, ludzi no i przypadkiem miliardy z ograniczenia mafii vatowskich . Nie zakrzyczysz danych bo nawet KE to potwierdza . Jest jeszcze druga ciekawostka . Możesz mamić drobnych przedsiębiorców opowieściami o zbyt wysokiej płacy minimalnej . Problem jest taki, że w Niemczech byle głąb dostanie od następnego roku min 12,41 EUR za godzinę a rok później 12,82€. Niech polski przedsiębiorca próbuje konkurować !!! Już dziś bez problemu pracownik fizyczny dostaje po 14-15 EUR/h. Ty będziesz opowiadał fantasmagorie jak to pomożesz przedsiębiorcom a ich potencjalni pracownicy nie będą nawet patrzeć na pisiorską płacę minimalną tylko pojadą do Niemiec. Zachodnia Polska zna ten problem od lat. Może ponegocjuj z władzami niemieckimi aby obniżyły pensje w swoim kraju bo wysysają pracowników sąsiadom . Mityczni robotnicy uchodźcy nadają się najwyżej do brania socjalu wiec każdy pracownik z Polski, Czech, Słowacji , Węgier jest brany od ręki . Ale o tym oczywiście nie wiesz albo nie mówisz bo Twoja klientela nawet tego nie ogarnia , więc lepiej podgrzewać emocje.
po_co
Historia pani która prowadzi przedszkole jest mi bardzo bliska.
Pomyślcie sobie, że w takim przedszkolu pracuje kilka nauczycielek, jeżeli mówimy o grupach specjalnych to są ustalone progi liczbowe które nie pozwalają na przyjmowanie większej liczby dzieci bez zwiększania liczby pracowników.

Już dziś w placówkach prywatnych
Historia pani która prowadzi przedszkole jest mi bardzo bliska.
Pomyślcie sobie, że w takim przedszkolu pracuje kilka nauczycielek, jeżeli mówimy o grupach specjalnych to są ustalone progi liczbowe które nie pozwalają na przyjmowanie większej liczby dzieci bez zwiększania liczby pracowników.

Już dziś w placówkach prywatnych przerzuca się na nauczycieli coraz więcej obowiązków, w wielu placówkach to nauczyciele wydają posiłki, a są i takie gdzie nauczyciele również sprzątają.

Wyobraźcie sobie, że oddajecie swoje dziecko, które wymaga rehabilitacji i wsparcia w nauce, do placówki, gdzie 2/3 czasu pracy pani nauczycielka spędza na wykonywaniu najprostszych czynności, a tylko 1/3 swojego czasu pracy może podzielić pomiędzy dzieci w grupie.
Oznacza to, że wasze dziecko otrzymuje ok. 20 minut uwagi dziennie.

Często za ciężkie pieniądze bo przedszkola potrafią kosztować od 700 do nawet 3-4 tys. zł + dzieci wymagające rehabilitacji mają dodatkowe dotacje, przeznacza się na nie przykładowo 50 tys. rocznie z budżetu gminy.

W przedszkolach gdzie funkcjonuje jeszcze szczątkowa kadra sprzątająca stosuje się natomiast inne podejście, usuwa się z nazwy kluczowe słowa takie jak "placówka integracyjna" co pozwala na zwiększanie liczności grupy bez zatrudniania nowych nauczycieli.

Rodzice, czujecie się oszukani?
Macie do tego pełne prawo, a teraz pomyślcie że pani która od kilku lat zarabia 3,5-4 tys. zł miesięcznie, od stycznia będzie musiała zarabiać 4,3 tys. zł.
Skąd prywatna placówka ma wziąć te pieniądze? Oczywiście, że z waszej kieszeni.

Ta sama pani nauczyciel, która opiekuje się waszym dzieckiem i prowadzi jego rehabilitację będzie zarabiać tyle samo co pani sprzątaczka która przychodzi zamieść podłogę.

Pytanie czy interesuje was (rodzice) płacenie za usługi sprzątaczki czy za rehabilitację i opiekę?

Tak właśnie szkodzi wprowadzanie płacy minimalnej, już dziś nauczyciele wolą uciekać z placówek i prowadzić prywatne praktyki, oferując wsparcie za kilkadziesiąt do kilkuset złotych za godzinę.
Rodzice którzy mają pociechy wymagające wsparcia doskonale wiedzą ile to kosztuje, a kosztuje coraz więcej.

Pierwszym, najważniejszym punktem który powinien zostać wprowadzony dzień po wyborach tj. 16 października, powinna być likwidacja płacy minimalnej.
Trudno, są osoby które zarobią gorsze ale tak to działa w zdrowej gospodarce, Ci którzy dostarczają najwięcej, zarabiają najwięcej.

Rodzice w przedszkolach płacą przede wszystkim za opiekę, a niestety przez ostatnie 3 lata, koszty związane z funkcjami dodatkowymi wzrosły o 100%.
lutobor
Rodzice przedszkolaków dostaną podwyżkę najniższej krajowej, więc będą mogli zapłacić więcej za przedszkole, żeby panie przedszkolanki więcej zarabiały
max5000
Na wiecach PO same biało czerwone flagi. Zero flag UE ani LGBT. Tak się przefarbowli na wybory. Myśleli że Polacy są głupi i nie zauważa. Gdyby im się opłaciło politycznie to jutro ogłosiłby że są katolikami i słuchają radia Maryja. Polityczne marionetki. Nikt ci tyle nie da co Tusk obieca. Najmniej wiarygodna partia w sejmie która Na wiecach PO same biało czerwone flagi. Zero flag UE ani LGBT. Tak się przefarbowli na wybory. Myśleli że Polacy są głupi i nie zauważa. Gdyby im się opłaciło politycznie to jutro ogłosiłby że są katolikami i słuchają radia Maryja. Polityczne marionetki. Nikt ci tyle nie da co Tusk obieca. Najmniej wiarygodna partia w sejmie która istnieje tylko dzięki promocji przez media głównego ścieku w Polsce jak TVN czy Onet.
mesten
A jaka jest alternatywa? Kościółkowa lewica? Faszyści z Konfederacji? Czy postkomuna?
dziadekjarek
Daniel już wpłacił 45 tys na PIS a ty?
niederfurzdorf odpowiada dziadekjarek
O widzę jest wczorajszy przekaz WSI24 !!! No to jedziemy . PiS zmusza . Zdziwiony ? Owszem bo za czasów Donka WSI24 o tym nie mówiło ani słowa. Ale inne media owszem . Do dzisiaj są listy wpłat od wszelkiej maści menedżerów spółek SP z czasów Donka. Lepiej! Dziś robią to samo w samorządach !!!! Czy ja tym samym pochowałam tę praktykę O widzę jest wczorajszy przekaz WSI24 !!! No to jedziemy . PiS zmusza . Zdziwiony ? Owszem bo za czasów Donka WSI24 o tym nie mówiło ani słowa. Ale inne media owszem . Do dzisiaj są listy wpłat od wszelkiej maści menedżerów spółek SP z czasów Donka. Lepiej! Dziś robią to samo w samorządach !!!! Czy ja tym samym pochowałam tę praktykę ? Bynajmniej!! Świetnie rozwinięta już wcześniej w krajach zachodu . PiS rozwija to czego się od Donka nauczył . Jak przyjdzie do władzy partia przyjaciół kosmitów to zrobi dokładnie to samo. Jak Donek wygra wybory to rownież się nie zająknie. Problem w tym , że cała prawda ani dziś ani wczasach Donka o tym ani słowa nie mówila. Kraśko w TVP piał z zachwytu a jak mówił Wajda, zaprzyjaźnione media komercyjne w czasach rzadu Donka zajmowały się …..opozycją !!!!! Lemingom wystarcza happening typu Obajtek zarabia 1200 na godzinę przy pensji średniej ponad 7000 a nie ogarniają , że Krawiec w czasach Donka zarabiał na godzinę 1600 przy średniej pensji poniżej 3000!!!! Czysta lemingoza nakręcana nienawiścią do kaczora .

Powiązane: Wybory parlamentarne 2023

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki