REKLAMA
QUIZ

Wzrost gospodarczy na świecie i w UE nabiera tempa

2017-08-08 07:00
publikacja
2017-08-08 07:00

Dane płynące zarówno z gospodarki strefy euro, jak i amerykańskiej są wyższe od oczekiwań. To jednak nie przekłada się na szybszy wzrost płac, a więc i cen. Jak podkreśla analityk Templeton Asset Management TFI, to duża zagadka dla ekonomistów. Polska wypada korzystnie nawet na tle dobrych wyników globalnej gospodarki. Płace w naszym kraju rosną w tempie 5-6 proc. rocznie.

 

fot. BDSPN / / YAY Foto

- Gospodarka światowa rozwija się w zadowalającym tempie, przede wszystkim pozytywnie zaskakuje gospodarka europejska, gdzie odczyty wzrostu gospodarczego znacząco przewyższają oczekiwania, które mieliśmy jeszcze parę miesięcy temu - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Musialik, zarządzający portfelem, członek zarządu Templeton Asset Management TFI. - Mamy pozytywne trendy na rynku pracy, spadające bezrobocie i rosnące zatrudnienie.

W drugim kwartale 2017 roku gospodarka eurostrefy urosła o 2,1 proc., a w pierwszych trzech miesiącach roku o 1,9 proc., choć oczekiwano wzrostu o 1,7 proc. Średnia dla krajów Unii Europejskiej wyniosła 2,2 proc. rok do roku w drugim kwartale i 2,1 proc. w pierwszym. Co kwartał tempo staje się coraz szybsze. W Stanach Zjednoczonych po słabszym odczycie w trzech pierwszych miesiącach roku (wzrost 1,2 proc.) drugi kwartał przyniósł wzrost o 2,6 proc. w ujęciu zannualizowanym. Rośnie zatrudnienie i spada bezrobocie.

Zdaniem ekspertów powinno się to przełożyć na wzrost płac, konsumpcji, a w konsekwencji - cen. Naturalnym skutkiem wzrostu inflacji jest zazwyczaj zacieśnianie polityki monetarnej, czyli np. wzrost stóp procentowych lub ograniczenie taniego pieniądza na inwestycje przedsiębiorstw. Tymczasem zarówno w USA, gdzie w tym roku dokonano już dwóch podwyżek stóp procentowych (a wcześniej w grudniu 2015 roku i 2016 roku), jak i w strefie euro, ceny rosną zdecydowanie wolniej, niż określają to cele inflacyjne banków centralnych.

- Dużą zagadką dla ekonomistów jest brak wzrostu płac w gospodarkach rozwiniętych - w USA i w Europie, co powoduje, że inflacja w grupie największych gospodarek świata, czyli G20, jest najniższa od ponad 8 lat. Dlatego uważam, że zaostrzanie polityki monetarnej na świecie będzie trwało dłużej, niż obecnie przewidujemy - komentuje Krzysztof Musialik. - Mamy różne wytłumaczenia tego zjawiska. Jednym z nich jest przenoszenie produkcji do krajów takich jak Polska, to zjawisko nadal występuje i powoduje, że w Polsce nie mamy problemu braku wzrostu płac.

Średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w pierwszym półroczu tego roku wyniosło 4433,94 zł i było o 5 proc. wyższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Mocny wzrost odnotowały zwłaszcza płace w handlu detalicznym (o 8,1 proc.), produkcji odzieży (o 7,3 proc.), produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep oraz budowie obiektów inżynierii lądowej i wodnej (po 7,2 proc.), produkcji artykułów spożywczych ( o 6,9 proc.) oraz produkcji maszyn i urządzeń (o 6,3 proc.). W czerwcu 2017 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło jeszcze więcej niż średnia dla półrocza, bo 4508,08 zł, i było jeszcze wyższe (o 6 proc.) niż przed rokiem.

- Gorący rynek pracy jest bardzo atrakcyjny dla pracownika. Płace w Polsce rosną w tempie 5-6 proc. rocznie, co poprawia sentyment konsumpcyjny Polaków. Na tym korzystają spółki produkujące dobra pierwszej potrzeby oraz dobra wyższego rzędu - tłumaczy członek zarządu Templeton Asset Management TFI. - Spadająca wartość franka szwajcarskiego jest pozytywna dla polskiej gospodarki, ponieważ obniża raty kredytu dla ponad 500 tys. polskich rodzin. Te zaoszczędzone pieniądze Polacy mogą również przeznaczyć na dodatkową konsumpcję, co jeszcze bardziej potęguje i tak wysoki wzrost gospodarczy w Polsce.

Polska gospodarka rośnie w tempie zdecydowanie wyższym, niż wynosi średni wzrost dla Europy. W pierwszym kwartale dynamika wyniosła 4 proc., a szacunki ekonomistów na drugi kwartał zakładają wzrost o 3,8 proc. Bezrobocie już drugi miesiąc z rzędu utrzymuje się na najniższym od 26 lat poziomie 7,1 proc.

Musialik zauważa, że paradoksalnie ten pozytywny trend może rodzić obawy na przyszłość. Coraz więcej przedsiębiorców boryka się bowiem z brakiem odpowiednio wykwalifikowanych rąk do pracy. Do tej pory sytuację ratowali imigranci zarobkowi z Ukrainy. Teraz jednak mają możliwość wyjazdu dalej na Zachód po jeszcze wyższe pensje.

- Brak rąk do pracy jest dużym zagrożeniem. To zagrożenie zarówno krótkoterminowe w kontekście podniesienia wieku emerytalnego, jak i zagrożenie długoterminowe na najbliższe 10-15 lat - ocenia Musialik. 

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (5)

dodaj komentarz
orle
Czy podnoszenie się tempa wzrostu gospodarczego jest zagadką?

Co najmniej za niezrozumiałą należy uznać opinię analityka Templeton Asset Management TFI, że fakt przyspieszenia wzrost gospodarczego na świecie i w UE jest i czy w ogóle może być "dużą zagadką dla ekonomistów". Prawdopodobnie analityk ten w ogóle nie
Czy podnoszenie się tempa wzrostu gospodarczego jest zagadką?

Co najmniej za niezrozumiałą należy uznać opinię analityka Templeton Asset Management TFI, że fakt przyspieszenia wzrost gospodarczego na świecie i w UE jest i czy w ogóle może być "dużą zagadką dla ekonomistów". Prawdopodobnie analityk ten w ogóle nie przestudiował przebiegu ostatniego kryzysu, którego w latach 2007/8 zainicjowało przekucie bańki, jaka powstała i narosła w budownictwie mieszkaniowym w krajach wysoko rozwiniętych. A jeżeli nawet to zrobił, to widocznie nic z tego nie zrozumiał! Powinien bowiem wiedzieć, że już przed dwustu laty był taki ekonomista, który nazywał się Cantillon i który jako pierwszy zauważył, że jeśli nowy pieniądz, czyli ten nowo emitowany/kreowany, jest wtłaczany do obiegu określonymi wąskimi kanałami, czyli poprzez wydatki/finansowanie zakupów bardzo ograniczonych asortymentów towarowych, to w pierwszej kolejności bardzo wzrastają ceny tych pierwszych zakupywanych towarów. Potem koncentrycznie wzrost cen rozprzestrzenia się na pozostałe asortymenty towarowe; w pierwszej kolejności na środki zaopatrzeniowo-techniczne pod produkcję asortymentów towarów, na które najszybciej wzrasta popyt, czyli na te asortymenty, na zakupy których wydawane są nowo emitowane pieniądze. Ponieważ najwyższe zyski są realizowane na asortymentach towarów, przez zakupy ktorych nowo emitowany pieniądz jest wtłaczany do obiegu, więc na zasadzie sprzężenia zwrotnego inwestycje w tych dziedzinach produkcji towarów przyciągają względnie więcej kapitałów aniżeli pozostałe inne dziedziny. Na skutek tego wzrasta bańka spekulacyjna i rozwija się ona dopóty, dopóki wzrasta w przyspieszonym tempie popyt na przedmiotowy asortyment towarów. Wzrost stopy procentowej powoduje spadek rentowności inwestycji, co wyhamowuje wzrost popytu przedsiębiorców na kredyty inwestycyjne, co w rezultacie prowadzi do spadku ogólnego popytu i pogrążenie się gospodarki w kolejnej recesji.
Ów analityk Templeton Asset Management TFI więc nie wie, albo udaje, że nie wie, że gospodarka w krajach wysoko rozwiniętych powoli wkracza w rozwój kolejnej bańki spekulacyjnej; w jakiej dziedzinie jeszcze nie wiadomo. A płace w krajach tych dlatego nie wzrastają, ponieważ przedsiębiorcy wzrastającymi zyskami nie chcą dzielić się z zatrudnianymi pracownikami, a póki co usiłują jak najwięcej inwestować w dziedziny przynoszące jak największe stopy zwrotu. Czym oczywiście przyspieszają tylko narastanie kolejnej bańki spekulacyjnej.
open_mind
Jedyne co nabiera tempa to fałszywe dane statystyczne! Wierzę tylko w dane statystyczne które sam napiszę. A poza tym to świat jest na krawędzi upadku i dla tego tyle pojawia się danych z krainy baśni i fantazji, aby przykryć to co nieodwołalnie nas czeka. Tak jak zawsze piszę, : Zachodnie cywilizacje są w stanie upadku, załamania Jedyne co nabiera tempa to fałszywe dane statystyczne! Wierzę tylko w dane statystyczne które sam napiszę. A poza tym to świat jest na krawędzi upadku i dla tego tyle pojawia się danych z krainy baśni i fantazji, aby przykryć to co nieodwołalnie nas czeka. Tak jak zawsze piszę, : Zachodnie cywilizacje są w stanie upadku, załamania itd. Następuje upadek w każdej dziedzinie. A umocnienie tylko w Arogancji chamstwie głupocie przestępczości malwersacji obyczajowości itd. A wszystko pod płaszczykiem, postępu i nowoczesności Po prostu w odwiecznej walce dobra ze złem zło zaczyna zwyciężać które można określić jako wykres kija hokejowego. Nie ma lipy. Ps. W Pozytywne dane statystyczne, siłę Fiat money i krypto walut uwierzę dopiero wtedy jak nasze organizmy dostosują się do przyswajania nich, ale jak dotychczas to one akceptują tylko fizyczny pokarm. Tak samo i ubiór i mieszkanie. Fizyk panie fizyk a nie fantazja. Myślicie że władze są w stanie temu przeciwdziałać, Tak - tylko to co mogą to, produkować fałszywe dane statystyczne które tylko mogą odwlec stan Wenezueli globalnej. „Uwaga zbliżamy się do dnia sprawdzania rzeczywistości”
niepelnosprawny_org
jak afryka sie otworzy bedzie znacznie lepeiej, zniwelowac wojne domowa, rebeliantów i wzrost gosp. i ropa - wysmienite...
glos_rozsadku
"Płace w naszym kraju rosną w tempie 5-6 proc. rocznie." - tyle samo co REALNA inflacja (nie żadne CPI) pozdro dla kumatych.
ak47bis
Ciesze się, bo mój przyrost konta jest wprost proporcjonalny do wzrostu gospodarczego z dynamiką x8 (około) rocznie.
Dziekuje wszystkim za wsparcie! :)

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki