

Wszyscy dostaniemy niskie emerutury - ostrzegają eksperci. Niezależnie od tego, czy ktoś opłaca składki tylko w ZUS, czy także w OFE, wysokość przyszłych świadczeń i tak będzie niewielka. Dlatego wraz z końcem dyskusji o OFE nie należy zapominać o swojej starości.
Ekonomista i autor bloga Finanse Bardzo Osobiste, Marcin Iwuć, podkreśla, że jedyne rozwiązanie na godną jesień życia to jak najwcześniej zacząć na nią oszczędzać. Można to robić na wiele sposobów, ale każda forma będzie lepsza niż rezygnacja z odkładania na przyszłość.
Ekspert uważa, że w odkładaniu na emeryturę najważniejsza jest systematyczność, a nie to ile oszczędzamy. Dodaje, że wpłacając na osobny rachunek na przykład sto złotych, już po kilku miesiącach zauważymy na koncie efekty oszczędzania.
Marcin Iwuć przypomina, że wysokość przyszłej emerytury będzie wynosiła około jednej trzeciej naszych zarobków. Tymczasem długość życia systematycznie się wydłuża i może się okazać, że za tę kwotę będzie trzeba żyć przez 20 lat a może więcej.
Komentarz eksperta
Emerytury mogą, ale nie muszą być niskie
Emerytury będą najprawdopodobniej wyższe niż się teraz prognozuje, ale tylko pod warunkiem, że rząd zmniejszy obciążenia FUS-u o świadczenia wypłacane uprzywilejowanym grupom zawodowym uprawnionym do krótszej pracy. Do tego dochodzi konieczność reformy KRUS-u, która musi objąć najzamożniejszych rolników. Nie łudźmy się - państwo zawsze będzie musiało dopłacać do ZUS-u, ale im lepiej zbilansowany budżet, tym większe szanse na wyższą emeryturę. Ekonomiści straszą, że za 45 lat emerytury będą niskie. My nie wiemy, co będzie za rok, a co dopiero za pół wieku. Być może w tym czasie koniunktura, postęp technologiczny i społeczny sprawią, że emerytury będą relatywnie wysokie (lub nie będzie ich wcale z innego powodu).
Czytaj dalejInformacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Arkadiusz Augustyniak/K.P.

























































