Aby ser się nie odklejał od pizzy, należy go przykleić nietoksycznym klejem, geolodzy zalecają jedzenie jednego kamienia dziennie, a Obama jest muzułmaninem - Google wprowadziło nową funkcję wyszukiwania opartą na sztucznej inteligencji. Jak się okazało, udzielane przez nią odpowiedzi powinny zostać zakwalifikowane co najmniej jako żart.
Wyszukiwanie Google'a według danych sieci Statcounter stanowi ponad 90 proc. światowego rynku, a co za tym idzie - jest fundamentem zarobków koncernu, stając się jednocześnie usługą, którą chce on ulepszać i chronić.
Nic więc dziewnego, że Google odpaliło eksperymentalne narzędzie nazywane "przegląd AI" [w oryginale: AI Overviews], która udziela niesztampowych odpowiedzi na zadawane przez użytkowników pytania. Działa ona w oparciu o sztuczną inteligencję, której celem jest kompilacja wyników wyszukiwań, a więc w skrócie "wyplucie" przez Google'a podsumowania, które zastąpiłoby przewijanie długich stron wyników wyszukiwania. O przetestowanie funkcji na wstępie zostali poproszeni użytkownicy w Wielkiej Brytanii, a następnie w połowie maja otrzymali ją wszyscy w USA.
I tak zasugerowało ono, by co prawda nie przyspieszać gotowania spaghetti poprzez dodanie do niej benzyny i podpalenie, chyba że chcemy zrobić potrawę pikantną. Dla AI Google'a były prezydent Barack Obama jest muzułmaninem (choć wiadomo, że deklaruje, że jest chrześcijaninem). W innym podsumowaniu narzędzie stwierdziło, że żaden z 54 krajów (uznanych) Afryki nie zaczyna się na K, a przecież jest Kenia (ang. Kenya).
Scarlett Johansson pozywa sztuczną inteligencję. Spółka OpenAI ukradła jej głos?
Aktorka jest zszokowana, rozgniewana i nie dowierza, że to się stało. ChatGPT po aktualizacji przemówił jej głosem (co prawda z nutką syntetyczności), ale jednak nie sposób nie rozpoznać charakterystycznego tembru Scarlett Johansson.
To nie wina AI, a Google'a?
Jak broni rzecznik Google'a w wypowiedzi m.in. dla BBC News, są to "odosobnione przypadki", tzw. halucynacje AI, a sama funkcja działa dobrze.
- Przykłady, które widzieliśmy, to na ogół bardzo rzadkie zapytania i nie odzwierciedlają wrażeń większości ludzi - napisał koncern w oświadczeniu. - Zdecydowana większość zapewniała bowiem wysokiej jakości informacja wraz z linkami umożliwiającymi pogłębienie wiedzy - dodaje. Wymienione błędy wykorzystano m.in. do dalszej nauki sztucznej inteligencji.
Szkopuł tkwi w szczegółach. Wyszukiwarki działają, bo ufamy temu, co nam serwują, porównując odpowiedzi na kilku stronach. Jeśli nowa funkcja w podsumowaniu sugeruje jedzenie nietoksycznego kleju i kamieni, to raczej nie wróży jej długiego żywota, mimo iż zaznacza, że informacja została wygenerowana przez ekspertmentalną sztuczną inteligencję.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy Google napotyka na problemy przy swojej sztucznej inteligencji. I Gemini, i Bard zaliczyły falstarty. W lutym firma musiała wyłączyć swojego generatora zdjęć AI, ponieważ tworzyła historycznie niedokładne obrazy mylące się w dużej mierze co do koloru ich skóry.
***
Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.
