Dane o wzroście gospodarczym Grecji wprawiły ekonomistów w konsternację. Zamiast oczekiwanej recesji, odnotowano wzrost.


Produkt krajowy brutto Grecji wzrósł w drugim kwartale o 0,8% w ujęciu kwartalnym. Analitycy ankietowani przez Bloomberga oczekiwali tymczasem spadku o 0,5%, zaś eksperci pytani przez Reutersa o 0,8%. W ujęciu rocznym odnotowano natomiast wzrost o 1,5%.
Dodatkowo, grecki urząd statystyczny ELSTAT zrewidował dane o wzroście w pierwszym kwartale - z 0,2% k/k do 0% k/k - co przy respektowaniu formalnego warunku ogłoszenia recesji (dwa kwartały z rzędu spadku PKB) każe wręcz... odwołać powrót greckiej recesji na przełomie 2014 i 2015 r.
Omawiane dane dotyczą realnego PKB, jednak ze względu na panującą w Grecji ponad 2-procentową deflację warto zwrócić uwagę także na PKB w cenach nominalnych. Tu ELSTAT odnotował -0,7% r/r i 0,1% k/k.
Warto pamiętać, że w drugim kwartale greckie banki w dużej mierze były otwarte – decyzję o ich zamknięciu podjęto dopiero 28 czerwca. Wpływ paraliżu sektora bankowego na gospodarkę bardziej widoczny będzie w danych za trzeci kwartał, które poznamy dopiero jesienią.
Wcześniej - 28 sierpnia - poznamy finalny odczyt wzrostu PKB w drugim kwartale. Dowiemy się z nich także, które z komponentów PKB (konsumpcja, inwestycje, wydatki rządowe, saldo handlu zagranicznego) najmocniej przyczyniły się do odnotowanego wzrostu.
O sporym zaskoczeniu mówić jednak trzeba, bo wydawało się, że w drugim kwartale – pierwszym pełnym okresie rządów Syrizy oraz momencie, w którym ważyły się losy bailoutu – grecka gospodarka nadal tkwiła w recesji.
Według rządowych prognoz, w tym roku PKB Grecji ma w ujęciu rocznym spaść o 2,1%-2,3%. Unijne prognozy dodają do tego czarnego obrazu spadek w 2016 r. o 1,5%.
Informacje o wzroście gospodarczym w Grecji nadeszły w momencie, gdy tamtejszy parlament debatuje nad nowym programem pomocowym. Emocje są spore i niewykluczone, że dojdzie do podziału w rządzącej partii. Kolejna "data graniczna" dla Aten do 20 sierpnia, kiedy przypada termin spłaty bieżącej greckiej należności wobec Europejskiego Banku Centralnego wynoszącej 3,5 mld euro.
Trzeci grecki pakiet bailoutowy ma opiewać na ok. 85 mld euro. Aby środki te zostały uruchomione, zgodę wydać muszą kraje strefy euro. W niektórych z nich - np. w Niemczech - potrzebne będzie głosowanie w parlamencie.


























































