[Aktualizacja 14-09-2017 06:30] O przeszło 3 grosze drożał w środę względem złotego frank szwajcarski. W czwartek ważny dzień dla helweckiej waluty, decyzję o stopach ogłosi bowiem SNB.


W czwartek o godzinie 9:30 poznamy decyzję Szwajcarskiego Banku Centralnego (SNB) dotyczącą stóp procentowych. Analitycy są zgodni, że helweci nie zmienią swojej polityki monetarnej ani teraz, ani w najbliższym czasie. Nie oznacza to jednak, że jutrzejsze posiedzenie SNB nie wzbudzi na rynku żadnych emocji. Uwaga inwestorów skupi się na komunikacie wydanym przez bank oraz na rozpoczynającej się zaraz po ogłoszeniu decyzji konferencji prasowej prezesa Jordana. Wypatrywać oni będą nowych prognoz makroekonomicznych, jak i odniesień do obecnego kursu waluty.
- Dotychczas bank podkreślał, że jest ona (szwajcarska waluta - przyp. red.) znacząco przewartościowana. Tyle tylko, że od ostatniego posiedzenia frank potaniał w relacji do euro o 5,5 proc., a od lutowego ekstremum o 8,1 proc., i kurs EUR/CHF znajduje się teraz jedynie 4,2 proc. poniżej bronionego przez Szwajcarów do stycznia 2015 poziomu 1,20. To może skłonić bank centralny do zmiany sformułowania odnoszącego się do franka na nieco bardziej łagodną, a przez to lepiej opisującą obecną sytuację - komentuje Marcin Kiepas, niezależny analityk.
- Taka zmiana definicji aktualnej siły franka, jakkolwiek w dłuższym okresie niewiele będzie zmieniała, to w czwartek mogłaby stać się impulsem do umocnienia szwajcarskiej waluty - dodaje.
Ten właśnie scenariusz już w środę wydają się wyceniać inwestorzy. Szwajcarska waluta, wprawdzie nieco traci do bardzo silnego dolara (-0,16 proc.), jednak zarówno względem euro (+0,15 proc.), jak i funta (+0,13 proc.) zyskuje. Jeszcze mocniej frank wygląda na parze ze złotym, drożejąc o 0,9 proc. Szwajcarska waluta odrobiła wszystkie poniesione na początku tygodnia straty i zbliżyła się do poziomów z piątku, które wyznaczają wrześniowe maksima.
W dłuższym terminie ważniejsze od słów Thomasa Jordana będą zapewne informacje ze świata. Szwajcarski frank wciąż traktowany jest jak bezpieczna przystań i zaostrzenie się konfliktu z Koreą, bądź inne mącące geopolityczny spokój wydarzenia, mogą wspierać franka, przy okazji uderzając w złotego, który - jako waluta z koszyka emerging markets - postrzegany jest jako ryzykowny.
Adam Torchała























































