Urugwaj stanie się dziś pierwszym krajem świata, który zezwoli na uprawę, handel i palenie marihuany. Ustawa nad którą głosował będzie senat, nakłada państwową kontrolę na obrót zalegalizowanym narkotykiem.

Źródło: Thinkstock
Ustawą legalizującą marihuanę zająć ma się dziś urugwajski senat. Pół roku temu prawo przyjęła niższa izba parlamentu w Montevideo. Do tej pory w Urugwaju legalna była konsumpcja marihuany, a produkcja i sprzedaż już nie. Przed kluczowym głosowaniem przewidziana jest debata, która może potrwać wiele godzin.
Nowe prawo da władzom państwowym 4 miesiące na ustalenie standardów jakości, ceny oraz wprowadzenie systemu monitorującego spożycie. Regulacją nowego rynku zajmie się Instytut Regulacji i Kontroli Marihuany.
W myśl nowego prawa każdy dorosły będzie mógł kupować miesięcznie 40 gramów marihuany, którą sprzedawać będą regulowane przez państwo apteki. Dodatkowym warunkiem będzie konieczność rejestracji w systemie, który będzie monitorował comiesięczne zakupy.
Urugwajczycy będą mogli uprawiać w swoich domach do sześciu roślin marihuany rocznie (nie więcej niż 480 gramów). Mogą także zrzeszać się w „kluby palaczy” (15-45 osób), które będą mogły uprawiać do 99 roślin rocznie. Podobnie jak inne używki, marihuana będzie opodatkowana.
Ostateczna cena narkotyku w aptekach nie jest znana. Jak kilka tygodniu temu donosił dziennik „El Pais”, przewodniczący Narodowej Rady Narkotykowej Julio Calzada w kwietniu proponował cenę 2,5 dolara za gram, natomiast w październiku już tylko 1 dolara za gram.
Zmiana prawa ma uderzyć w świat przestępczy, który do tej pory zajmował się produkcją i dystrybucją marihuany. Entuzjastą liberalizacji jest urzędujący prezydent Jose Mujica, którego zaplecze polityczne (Szeroki Front) ma większość w urugwajskim senacie.
- Nasze działania mają na celu kontrolowanie uzależnień. Chcemy zaatakować je od strony rynku, tak aby dealerzy i przemytnicy nie dostarczali marihuany ponieważ państwo będzie sprzedawało ją taniej i bezpieczniej. Zamiast walczyć z tym zjawiskiem przy pomocy policji, użyjemy do tego rynku – tłumaczył Mujica, którego słowa cytuje agencja AP.
Co ciekawe, według ostatnich sondaży, legalizacji sprzeciwia się 60% Urugwajczyków, choć odsetek ten z miesiąca na miesiąc maleje. Urugwajskie władze szacują, że w 3,3-milionowym kraju mieszka 150-200 tys. konsumentów marihuany.
Pionierzy z Urugwaju
Urugwaj jest pierwszym krajem, który na poziomie ogólnokrajowym zalegalizował produkcję, handel i konsumpcję marihuany. Kilka miesięcy temu podobne regulacje na poziomie stanowym przyjęły Waszyngton i Kolorado, gdzie również rynek marihuany jest silnie kontrolowany przez władze.
W kilkunastu krajach relatywnie największa swoboda panuje w zakresie posiadania niewielkich ilości marihuany na użytek własny. Jednym z pierwszych krajów, który odstąpił od wymierzania kar za posiadanie narkotyków była Portugalia (2001). Sprzedaż i produkcja wciąż są jednak zakazane w większości państw.
W Polsce za posiadanie marihuany grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Za jej ”udzielenie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej” grozi do 10 lat. Jeżeli prokurator uzna, że dana osoba posiada „niewielką ilość” narkotyku, może umorzyć prowadzone wobec niej postępowanie.
/mz


























































