Jesteśmy najlepiej wykształceni?
2 miliony studentów kształcących się na ponad 450 polskich uczelniach wyższych i 400 000 absolwentów rocznie daje Polsce miejsce w czołówce państw o najwyższym poziomie skolaryzacji. Odsetek studiujących w wieku 19-23 lata jest w Polsce wyższy niż w Niemczech, Francji, Holandii czy Japonii. Powód do dumy? Niekoniecznie. System masowego i nieukierunkowanego nauczania w dłuższej perspektywie jest nieefektywny w budowie innowacyjnej gospodarki i obniża atrakcyjność inwestycyjną kraju.
Inwestorzy zagraniczni zgodnie podkreślają, że najważniejszym czynnikiem napływu kapitału jest dostęp do właściwych kompetencji. A tych w Polsce nadal brakuje. W Polsce na 1000 mieszkańców przypada jedynie 13 absolwentów kierunków ścisłych, podczas gdy w Irlandii czy Francji – 21. Prawie co drugi pracodawca deklaruje, że ma problemy ze znalezieniem odpowiedniego pracownika. Za 5 lat może brakować nawet 75 tys. specjalistów o kompetencjach technicznych.
Uczelnie na piątkę
5 polskich uczelni w pierwszej setce rankingów europejskich za 5 lat – takie jest założenie reformy szkolnictwa wyższego. Jednym z priorytetów ma być zacieśnienie współpracy przedstawicieli biznesu z ośrodkami nauki m.in. poprzez wspólne tworzenie programów studiów i monitoring losów absolwenta na rynku pracy.
Działania tego typu podejmują już od kilku lat firmy sektora zaawansowanych usług biznesowych, które inwestują w Polsce. nie tylko kapitał, ale jak się okazuje również zachodnie standardy współdziałania z centrami nauki. Zdaniem Jacka Levernesa, Prezesa Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych w Polsce (ABSL) i Prezesa HP GBC we Wrocławiu, które w tym roku obchodzi juz 5-lecie obecności w Polsce, polskie firmy powinny przyjrzeć się praktykom stosowanym na Zachodzie i zaimplementować najlepsze rozwiązania. Firmy w Stanach Zjednoczonych już od ponad 50 lat ściśle współpracują z uczelniami wyższymi, korzystają ze wsparcia Parków Naukowo-Technologicznych i ośrodków akademickich w zakresie komercjalizacji wiedzy i transferu technologii.
Business 2 Universities
W Polsce koncepcja ta dopiero się rozwija. Przedsiębiorcy organizują szkolenia, praktyki i staże, tworzą programy nauczania i fundują stypendia dla najzdolniejszych studentów. Jedne z najciekawszych inicjatyw podejmowane są w Krakowie, Trójmieście, Wrocławiu i Łodzi. Na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie Capgemini i IBM opracowało program nowych kierunku studiów. Uniwersytet dał firmom dowolność, jeśli chodzi o zawartość tematyczną prowadzonych wykładów. Inną ciekawą inicjatywą jest program finansowo-bankowy Thomson Reuters na Uniwersytecie Gdańskim, gdzie studenci korzystają z nowoczesnej pracowni Data Suite z bezpłatnym dostępem do informacji finansowych – tych samych, do których dostęp mają klienci firmy – analitycy finansowi, brokerzy i ludzie zarządzający portfelami inwestycyjnymi. Jest to pierwszy tego typu projekt w Polsce i jedyny w Europie Środkowo-Wschodniej. Na uczelniach wrocławskich działa natomiast Akademia HP:
- Aktywnie współpracujemy z władzami miasta, które prowadzą rozmowy ze szkołami wyższymi na temat nowych programów nauczania na uczelniach wrocławskich. Organizujemy kursy z zakresu Excela i SAP oraz wykłady z zakresu praktyki biznesu prowadzone przez managerów HP na uczelniach wrocławskich. Wkrótce rozszerzymy zakres szkoleń o zajęcia z tzw. kompetencji miękkich – wymienia Jacek Levernes.
Z kolei na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego studenci mogą uczestniczyć w autorskich zajęciach z zakresu finansów i rachunkowości prowadzonych przed przedstawicieli firmy Infosys. Zdobytą w ten sposób wiedzę mogą wykorzystać podczas organizowanych przez firmę programów Finance Week, Sigma Marathon czy w trakcie praktyk w siedzibie Infosys.
Uczelnie = przedsiębiorstwa
Zdaniem inwestorów zagranicznych barierą w rozwoju współpracy B2U jest nadal brak myślenia środowisk akademickich o uczelniach jak o przedsiębiorstwach, które mogą sprzedawać swoją wiedzę i w zamian zyskiwać na przykład wsparcie finansowe przy badaniach czy lepszy sprzęt dydaktyczny. W szkołach wyższych nadal brakuje komórek do spraw współpracy z biznesem i ustalonych regulaminów komercjalizacji wiedzy.
Coraz częściej to jednak pracodawcy wyciągają rękę w stronę uczelni i poprzez inicjatywy Business 2 Univeristies budują zaplecze potencjalnych pracowników – kształtują pożądane kompetencje, uczą myślenia korporacyjnego i kultury pracy. Tak jak na Zachodzie, również polscy pracodawcy zaczynają dostrzegać, że jest to opłacalna inwestycja na przyszłość, mimo, że nie daje gwarancji, że studenci wybiorą właśnie ich firmę.
Działania podejmowane przez zespół prof. Barbary Kurdyckiej napawa optymizmem zarówno przedsiębiorców, którzy mają większe szansę na znalezienie dobrego pracownika, jak i studentów, którym nie grozi bezrobocie. Ma to również duże znaczenie dla polskiej gospodarki. Nowe inwestycje, miejsca pracy, napływ zagranicznych studentów, podniesienie wartości polskiego dyplomu i atrakcyjności polskiego rynku pracy – wszystko to sprawia, że Polska może utrzymać pozycję „zielonej wyspy” na mapie Europy i stać się jeszcze bardziej konkurencyjna i atrakcyjna inwestycyjnie.
Biuro prasowe ABSL
Tomasz Podolak
Źródło:Informacja prasowa