Zdaniem Andrzeja Szumowskiego, prezesa Polish Vodka Association, 2008 rok będzie dla branży okresem wyzwań, ale polska wódka będzie zyskiwać kolejne rynki. – Walka będzie prowadzona na dwóch frontach: o polski rynek, to w końcu czwarty pod względem wielkości, po Rosji, USA i Ukrainie, oraz o pozycję na rynkach zagranicznych. Trzeba pamiętać o tym, że wódka jest gatunkiem, który najszybciej zyskuje popularność wśród mocnych alkoholi, dalece szybciej niż whisky czy koniak. Wielkie pieniądze są nie tylko na tradycyjnych rynkach jak Stany Zjednoczone czy Europa Zachodnia, ale również wschodzących, przede wszystkim na Dalekim Wschodzie.
Według Szumowskiego porażkę w walce o definicję wódki powinniśmy potraktować jak kubeł zimnej wody i rozpocząć aktywną promocję polskich marek. Możemy przekonać wszystkich, że polska wódka jest tą najbardziej klasyczną z klasycznych. Zatem lepszą od gatunków produkowanych z odpadów i innych najgorszych pozostałości z produkcji rolniczych. Te wódki będą próbowały wejść na rynek polski, ale nie ma obawy, polski klient lubi wódkę, zna się na niej i jest przyzwyczajony do produktu najwyższej klasy.
– Natomiast z rynkami zagranicznymi problem jest bardziej złożony – mówi dalej prezes Szumowski. – Jeśli wielkie marki z ugruntowaną pozycją międzynarodową, jak Wyborowa, Żołądkowa Gorzka czy Żubrówka będą podejmować aktywne działania marketingowe, to swoją reputację utrzymają albo nawet umocnią. Problem dotyczy marek, które w eksporcie dopiero szukają szans swojego rozwoju albo do tej pory sprzedawały tylko w kraju i najbliższym sąsiedztwie. Te będą traktowane jako jedne z wielu i będą musiały stawić czoła agresywnej promocji uprawianej przez największe koncerny międzynarodowe.
– Sukces polskiej wódki wymaga przyjęcia globalnej strategii i konsekwentnej polityki promocyjnej, ale branża nie podoła jej w pojedynkę – kontynuuje szef PVA. – Potrzebujemy masowego wsparcia instytucjonalnego ze strony Ministerstwa Gospodarki, Rolnictwa, Spraw Zagranicznych, agend rządowych jak PAIiIZ.
Jeśli marka „polska wódka”, ikona polskiej gospodarki za granicą, straci swoją pozycję, to przeniesie się to na rozpoznawalność innych polskich marek. My jako PVA sięgamy po środki pomocowe z UE, żeby promować się na rynkach pozaunijnych. Najbardziej interesują nas Daleki Wschód oraz Ameryka Południowa. Rok 2008 będzie pełen podejmowania działań. Myślę, że dalej będziemy zyskiwać – przekonuje Szumowski.