REKLAMA

Trump przemówił. Konkretów wciąż niewiele

2017-03-01 04:43
publikacja
2017-03-01 04:43

W swoim pierwszym przemówieniu przed połączonymi izbami Kongresu, Donald Trump poruszył szereg istotnych kwestii, choć w większości dotyczyły one spraw wewnętrznych. W zakresie gospodarki i polityki zagranicznej 45. prezydent nie przedstawił zbyt wielu nowych konkretów. Waga przemówienia sprawia jednak, że zapowiedzi Donalda Trumpa potraktować należy poważnie.

fot. Jim Lo Scalzo/Pool / / FORUM

Po dosyć nieoczekiwanym wstępie, w którym Trump odwołał się do kończącego się miesiąca historii czarnoskórej ludności i potępił ostatnie ataki na centra społeczności żydowskiej, prezydent USA sięgnął po podniosłą retorykę znaną z kampanii.

- Rozpoczyna się nowy etap wielkości Ameryki. Nasz naród ogarnia nowe poczucie dumy i optymizmu, a marzenia są w zasięgu ręki. Jesteśmy dziś świadkami odnowienia amerykańskiego ducha. Nasi sojusznicy przekonają się, że Ameryka znów jest gotowa, by przewodzić. Wszystkie narody świata – wrogie czy przyjacielskie – dowiedzą się, że Ameryka jest silna, dumna i wolna – powiedział.

Kupuj amerykańskie, zatrudniaj Amerykanów

W następnych słowach Trump odwołał się do przypadającej za 9 lat 250 rocznicy założenia Stanów Zjednoczonych. – Jak Ameryka będzie wówczas wyglądała? Jaki kraj zostawimy naszym dzieciom? Nie pozwolę, aby błędy przeszłości determinowały naszą przyszłość – pytał retorycznie i zapowiadał prezydent.

- Ameryka musi postawić swoich obywateli na pierwszym miejscu. Tylko w ten sposób możemy sprawić, by Ameryka znów była wielka – powiedział Trump, wpisując się w retorykę zaprezentowaną 20 stycznia, w czasie przemówienia inauguracyjnego.

- Od dnia mojego wyboru, Ford, Fiat-Chrysler, General Motors, Sprint, Softbank, Lockheed Martin, Intel, Wal-mart i inne firmy zapowiedziały zainwestowanie miliardów dolarów w USA i stworzenie dziesiątek tysięcy miejsc pracy. Od dnia mojego wyboru rynek akcji urósł o blisko 3 biliony dolarów, co jest rekordem. Zaoszczędziliśmy setki milionów dolarów obniżając cenę myśliwca F-35 i oszczędzać będziemy we wszystkich obszarach działania rządu – powiedział Trump.

Pozostając w tematach gospodarczych, prezydent podsumował politykę deregulacyjną („wprowadzenie jednej regulacji oznacza wycofanie dwóch innych”), ograniczenie lobbingu (znane z kampanii „osuszanie bagna”), zniesienie prawa uderzającego w sektor górniczy, otwarcie drogi do budowy rurociągów Keystone i Dakota Access („amerykańskie rurociągi z amerykańskiej stali”) i wycofanie USA z porozumienia TPP (które „zabijało miejsca pracy”).

- Zawalającą się infrastrukturę zastąpimy nowymi drogami, mostami, tunelami, lotniskami i liniami kolejowymi – podkreślił ponownie prezydent, zapowiadając w dalszej części przemówienia, że zwróci się do Kongresu o zaakceptowanie ustaw umożliwiających inwestycje (publiczne i prywatne) warte bilion dolarów.

- Wysiłek te czynić będziemy stosując się do dwóch podstawowych zasad: kupuj amerykańskie i zatrudniaj Amerykanów – dodał.

Wielki mur Trumpa

Następnie Donald Trump przeszedł do spraw związanych z bezpieczeństwem wewnętrznym. Od walki z przestępczością i kartelami narkotykowymi płynnie przeszedł do sztandarowego dla swojej kampanii tematu imigracji.

- Wdrażając prawo imigracyjne doprowadzimy do podniesienia płac, wesprzemy bezrobotnych, zaoszczędzimy miliardy dolarów i poprawimy bezpieczeństwo. Chcemy, aby Amerykanom dobrze się wiodło, lecz nie może się to stać w realiach chaosu bezprawia. Musimy przywrócić ład i rządy prawa na naszych granicach. Z tego powodu niebawem rozpoczniemy budowę wielkiego muru na naszej południowej granicy. Budowa rozpocznie się szybko i gdy zostanie ukończona, będzie to efektywna broń w walce z narkotykami i przestępczością – powiedział Trump.

W innym fragmencie przemówienia prezydent USA za przykład dobrej polityki imigracyjnej podał Kanadę i Australię, gdzie "imigranci muszą być w stanie się utrzymać" i dysponować odpowiednimi umiejętnościami, przydatnymi na rynku pracy.

Amerykański przywódca zapowiedział także, że nakazał Departamentowi Obrony „opracowanie planów, które zmiotą ISIS z powierzchni planety”.

- Dodatkowo nałożyłem sankcje na organizacje i osoby wspierające irański program budowy pocisków balistycznych i potwierdziłem nasz nierozerwalny sojusz z Izraelem – powiedział Trump. Warto dodać, że we fragmentach związanych z bezpieczeństwem i współpracą międzynarodową, Iran i Izrael były jedynymi wymienionymi z nazwy państwami.

Konkretów podatkowych brak

Wracając do gospodarki, Trump nakreślił stan, w którym obejmuje rządy. Niestety, o ile w zakresie diagnozy padły konkretne fakty i liczby, o tyle recepty wciąż pozostają mgliste.

- 94 mln Amerykanów w wieku produkcyjnym nie pracuje. 43 mln ludzi żyje w biedzie i tyle samo korzysta z bonów żywnościowych. Mamy najgorsze ożywienie gospodarcze od 65 lat. W ciągu ostatnich 8 lat poprzednia administracja zadłużyła nas niemal tak samo, jak wszyscy poprzedni prezydenci razem wzięci – powiedział, przypominając również o miejscach pracy utraconych w wyniku NAFTA i wejścia Chin do WTO.

- Musimy zrestartować silnik amerykańskiej gospodarki tak, aby firmom łatwiej prowadziło się biznes w USA i o wiele trudniej stąd uciekało. Obecnie amerykańskie firmy płacą jedna z najwyższych podatków na świecie. Pracujemy nad historyczną reformą podatkową, która obniży stawki, tak, aby nasze firmy mogły rywalizować z innymi. Jednocześnie wprowadzimy masowe obniżenie podatków dla klasy średniej – powiedział dość ogólnikowo Trump.

Posługując się przykładem firmy Harley Davidson, której motory mają być w niektórych krajach obłożone nawet 100-procentowym cłem, 70-letni miliarder ponownie zapowiedział prowadzenie protekcjonistycznej polityki.

- Mocno wierzę w wolny handel, ale musi to być też sprawiedliwy handel. Abraham Lincoln ostrzegał nas, że porzucenie przez amerykański rząd polityki protekcji własnego rynku, doprowadzi nas do ruiny. Lincoln miał rację i czas, aby podążyć za jego słowami – powiedział Trump.

Nieco więcej niż o podatkach, 45. prezydent mówił o drugim interesującym wszystkich Amerykanów zagadnieniu czyli o opiece zdrowotnej.

- Zwracam się do Kongresu o odrzucenie i zastąpienie Obamacare reformami, które rozszerzą wolność wyboru, zwiększą dostępność, obniżą koszty i zapewnią lepsze standardy świadczeń – zaznaczył, rozwijając tę ideę w następnych zdaniach.

Sojusznicy mają zapłacić

Przechodząc do polityki zagranicznej, Donald Trump potwierdził swoje wcześniejsze stanowisko – USA pod jego przywództwem będą zaangażowane w NATO, lecz nie będą już dłużej ponosiły koszty sprawowania roli “światowego żandarma”.

- Silnie wspieramy NATO, sojusz, który powstał na bazie dwóch wojen światowych, które obaliły faszyzm i zimnej wojny, która pokonała komunizm. Jednak nasi partnerzy muszą wypełniać swoje zobowiązania finansowe i po naszych otwartych rozmowach zaczynają to robić. Oczekujemy, że nasi partnerzy wezmą na siebie bezpośredni ciężar operacji strategicznych i militarnych i zapłacą uczciwą część kosztów – powiedział.

- Moją rolą nie jest reprezentowanie świata. Moją rolą jest reprezentowanie USA. Wiemy jednak, że Ameryka ma się lepiej, gdy wokół jest mniej, a nie więcej konfliktów – dodał.

Perspektywa 250 lat

W ostatniej części przemówienia Donald Trump powrócił do tematu 250. rocznicy powstania USA, która wypada w 2026 r.

- Na setną rocznicę, w 1876 r., Alexander Graham Bell przedstawił telefon, Remington maszynę do pisania, Edison telegraf, prowadzono pracę nad światłem elektrycznym… Wyobraźcie sobie cuda, które zobaczymy na 250-lecie Ameryki – powiedział.

- Wzywam wszystkich obywateli do przyjęcia tego odnowienia amerykańskiego ducha. Wzywam wszystkich członków kongresu, by razem ze mną kreślili wielkie plany dla tego kraju. Wzywam wszystkich, którzy oglądają to przemówienie – uwierzcie w siebie uwierzcie w przyszłość i uwierzcie, jeszcze raz, w Amerykę – zakończył.

Rynki spokojne

Długo wyczekiwane przemówienie Donalda Trumpa nie zawierało wystarczająco wielu nowych konkretów, aby wywrzeć istotny wpływ na rynki finansowe. Kurs dolara odpowiada notowaniom sprzed rozpoczęcia przemówienia, kontrakty na S&P500 rosną o 0,1% wobec 0,3% wcześniej, niewielkie zmiany obserwujemy także na rynkach surowcowych. Na giełdach azjatyckich obserwujemy niewielkie wzrosty, co dobrze wróży przed otwarciem dnia w Europie i USA.

Michał Żuławiński

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (40)

dodaj komentarz
~Obywatel
Widzę, że amerykańskie służby i bankierzy zdali sobie sprawę, że nikt o nich nie zadba, jeśli oni nie zadbają o samych siebie. W obliczu mocnego potentata, którym są Chiny i mniejszych w postaci Rosji, Indii, czy Iranu, muszą postawić na własną gospodarkę, dlatego Donald Trump jest idealnym kandydatem. Jak to się mówi, trzeba zmienić Widzę, że amerykańskie służby i bankierzy zdali sobie sprawę, że nikt o nich nie zadba, jeśli oni nie zadbają o samych siebie. W obliczu mocnego potentata, którym są Chiny i mniejszych w postaci Rosji, Indii, czy Iranu, muszą postawić na własną gospodarkę, dlatego Donald Trump jest idealnym kandydatem. Jak to się mówi, trzeba zmienić wiele, aby wszystko zostało po staremu. A przy okazji przeciętny Smith podniesie standard swojego życia, tak jak miało to miejsce za Ronalda Reagana :)
~as
Najbardziej konkretny Amerykanin jakiego znam, wolny od politycznej poprawności, a czytam, że brak konkretów. A gdzie są konkrety? W UE?
~ajwaj
"NATO ....które obaliły faszyzm" i wspiera UPA & Co na Ukrainie :)
~ada
Jakby tak bylo jak w tytule , to spFutures nie bylyby plus 12 punktow - mam podstawy sadzic , ze za nimi stoi usredniona opinia a nie artykul pojedynczej opinii . Zreszta Bankier juz tak ma i nie lubi takich jak Trump czy Kaczynski , Orban ... czy moje komentarze , ktore tak czesto kasuje.
~CzerwonyWiewior
"Trump czy Kaczynski , Orban" - no tak, najwybitniejsi przywódcy świata. Tyle że Trump nie ma pojęcia kim są dwaj pozostali. I słusznie
~Longin
Hanysie,Clinton owszem dmuchał w saksofon i nie tylko,ale się nie zaciągał.
~as
W sumie to nie był pierwszy. W którejś komedii Barei był dialog:
- tutaj nie wolno palić
- ale ja się nie zaciągam.
~xd
gadać można wszystko ale kiedyś przyjdzie ta pora że słowa trzeba będzie zastąpić faktami pokryć te gadanie .i jak to się okaże tylko puste gadanie to zobaczycie jak giełda w USA bedzie lecieć w dół
~Marek
A do życzeń dołóżmy jeszcze to, żeby na księżyc doszło się pieszo.
~TomiBV
No tak, za to czarnoskóry Obama to same konkrety podawał w swoich przemówieniach....litości

Powiązane: Polityka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki