REKLAMA

Spekulacje na rynkach rolnych powodują wzrost cen

2011-02-13 10:10
publikacja
2011-02-13 10:10

Główną przyczyną wzrostu cen żywności w ostatnich miesiącach na świecie są spekulacje na rynkach rolnych - uważa dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej prof. Andrzej Kowalski.

Na drożyznę - zdaniem eksperta - ma też wpływ niepewność, co do koniunktury gospodarczej, osłabienie się dolara i związane z tym wahania kursów walut oraz klęski żywiołowe.

Obecny kryzys finansowo-gospodarczy przebiega dość nietypowo. Analitycy nie są jeszcze pewni, czy zastój gospodarczy już się kończy, czy będzie jakieś kolejne załamanie. Oznacza to, że inwestorzy nie wiedzą, w co lokować pieniądze - wyjaśnia PAP Kowalski. Dodał, że tylko 20-30 proc. światowych zasobów finansowych pracuje w tzw. sferze realnej, czyli finansuje gospodarkę, resztę można zaliczyć do kapitału spekulacyjnego.

Zdaniem profesora, w ostatniej dekadzie znacznie zmienił się układ sił w gospodarce światowej, co jest związane z procesem globalizacji. Świat szuka równowagi, bowiem pojawiły się nowe centra produkcji i konsumpcji, jest większe zapotrzebowanie na produkty rolne. Na znaczeniu jako eksporterzy zyskały: Chiny, Argentyna, Brazylia, Rosja, a także Indie; straciła Unia Europejska.

"Jeżeli spojrzeć na to makroekonomicznie, to zmniejszyła się podaż żywności, ale nie spadło zapotrzebowanie, gdyż nie da się gwałtowanie zatrzymać konsumpcji, nawet przy niższych dochodach ludności, większym bezrobociu czy gorszej koniunkturze. To musiało prowadzić do +nieuniknionej+ podwyżki cen. Dodatkowo, mniejsza oferta produktów rolnych wywołała chęć robienia zapasów na wszelki wypadek i spekulacje" - powiedział dyrektor.

Na kryzys finansowy nałożyły się klęski żywiołowe w Polsce i na świecie. Miniona zima była długa i mroźna, potem nastąpiły katastrofalne opady w całej Europie i wystąpiła susza w krajach Europy Wschodniej (Rosja, Ukraina) - wylicza Kowalski. Oznaczało to niższe i gorsze jakościowo zbiory na naszym kontynencie. Do tego doszły mniejsze zbiory z powodu suszy w Australii i w Argentynie. Jednak obniżenie zbiorów zbóż na półkuli południowej nie uzasadniało takiej zwyżki cen - stwierdził.

Kowalski uważa, że do wzrostu cen zbóż przyczyniła się Rosja, która "zachowała się jak spekulant", bo już na przełomie 2009 i 2010 r. ograniczała sprzedaż ziarna twierdząc, że ceny na światowym rynku są za niskie, a eksport - nieopłacalny. Dodatkowo, gdy zbiory ziarna w ubiegłym roku spadły o 30 proc., Rosja wstrzymała całkowicie jego eksport, mimo że posiadała zapasy. W ślad za Rosją, ograniczenie sprzedaży zapowiedziała Ukraina, w ten sposób wywołany został efekt psychologiczny, że zbóż może brakować.

Zdaniem Kowalskiego, na rynku powstała "nerwowość", która zachęciła do uzupełnienia zapasów, ale także do spekulacji na giełdach rolnych. Kowalski uważa, że lokowanie kapitału w surowcach rolnych podczas ostatniego kryzysu miało znacznie większy wpływ na windowanie cen niż było to w 2007 r. Dodał, że nigdy jednak nie ma "twardych" dowodów, że zakupy robione są w celach spekulacyjnych. (PAP)

Anna Wysoczańska

awy/ je/ abe/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
~ala3
Oczywiście, spekulacje banków inwestycyjnych odgrywają tu pewną rolę, ale jest i drugi czynnik całkiem normalny, czyli słabe zbiory na świecie w 2010 roku a i byc może słabe w 2011 / susza w Chinach jest bardzo groźna dla tegorocznych światowych zbiorów/.
Zrzucanie winy na Rosję, która miała katastrofalne zbiory jest nieporozumieniem,
Oczywiście, spekulacje banków inwestycyjnych odgrywają tu pewną rolę, ale jest i drugi czynnik całkiem normalny, czyli słabe zbiory na świecie w 2010 roku a i byc może słabe w 2011 / susza w Chinach jest bardzo groźna dla tegorocznych światowych zbiorów/.
Zrzucanie winy na Rosję, która miała katastrofalne zbiory jest nieporozumieniem, ona po prostu zaczęła się bronić przed wysprzedaniem swoich zapasów, które teraz jej się przydadzą.Konsumpcja zboża w świecie rośnie, przede wszystkim dlatego, że wzrasta zamożność ludzi którzy jedzą więcej mięsa, a to bardzo podnosi zużycie zbóż na paszę.
Wzrasta też ludność świata, ważnym czynnikiem jest też przejedzenie naturalnych zasobów oceanów i mórz / ryb/, co dało bardzo znaczące zwiększenie zużycia zbóż w żywieniu hodowanych ryb. No i zmiany w klimacie, jego rozregulowanie, co działa na ograniczenie zbiorów. I jeszcze jedno, czy cena 300 zł za tonę żyta i 400 za tonę pszenicy to były dobre ceny? nie to były żenująco niskie ceny, które były przegięciem w drugą stronę.
~JOHN
cała prawda .............BRAWO...........
~cba
To nie sa spekulacje . tylko nieudolność polityków rządzących. którzy nie mają wogle pojęcia o gospodarcei i ekonomii. Do łopaty tylko się nadaja. Pozdrawiam
~KIMDZONGKILL
podziękujmy szalom bernanke za to, ze drukuje kasę i rozdaje ją banksterom narodu wybranego za darmo. Oczywiście szalom pali głupa i na ostatnim przesłuchaniu przed kongresem zrobił niewinne oczka i powiedział, że nie ma nic wspólnego ze wzrostami cen paliw i artykułow rolnych :-) nie dosć że okradają cały świat, wpędzają miliony podziękujmy szalom bernanke za to, ze drukuje kasę i rozdaje ją banksterom narodu wybranego za darmo. Oczywiście szalom pali głupa i na ostatnim przesłuchaniu przed kongresem zrobił niewinne oczka i powiedział, że nie ma nic wspólnego ze wzrostami cen paliw i artykułow rolnych :-) nie dosć że okradają cały świat, wpędzają miliony ludzi w ubóstwo i głód, to jeszcze biorą za to milionowe pensje i bonusy i łżą w żywe oczy .
Ciekawe czy jest do oszacowania ile ludzi wiecej zmarło na świecie z głodu? oczywiście naród wybrany takimi pierdołami sobie głowy nie zawraca bo to tylko pewnie jacyś murzyni z Afryki przymierają, a kto tam nimi by sobie głowę zawracał ? Takich tematów lepiej nie poruszać , lepiej nagłaśniać Holocaust i Jedwabne; tylko że to jest historia , a może by się zająć tym co tu i teraz? Nawet moja 87-letnia babcia wie kto stoi za wzrostami cen artykułów rolnych i energii, a nie jest "fachowcem" ani nawet docentem
~kapucha
Szanowny ekspert, profesor, odkrył to co 20-to letni gówniarze zaczynający przygodę z giełdą
wiedzą od dawna. Ciekawe jak długo UE, głowy państw, ważne osobistości będą rżnąć głupa i i przymykać oczy na co robią dwa amerykańskie banki zwane czasami inwestycyjnymi. Rżną głupa i udają, że tak trzeba. Pytam się gdzie przepisy o uczciwej
Szanowny ekspert, profesor, odkrył to co 20-to letni gówniarze zaczynający przygodę z giełdą
wiedzą od dawna. Ciekawe jak długo UE, głowy państw, ważne osobistości będą rżnąć głupa i i przymykać oczy na co robią dwa amerykańskie banki zwane czasami inwestycyjnymi. Rżną głupa i udają, że tak trzeba. Pytam się gdzie przepisy o uczciwej konkurencji, monopolu, wielkości zaangażowania, wielkości pozycji.
Tym łobuzom jest bardzo wygodnie kreować rzeczywistość, czyli kontrolować ceny prawie wszystkich aktywów na świecie, którymi się handluje na płynnych rynkach. Kontrolującym ceny każdy szary zjadacz chleba, czy tego chce, czy nie, zwyczajnie odpala prowizję.
Stąd właśnie biorą się te horrendalnie wysokie zyski bangsterów. Al Capone, Lucky Luciano, Major Lansky, i inni dziś na pewno byli by bangsterami a nie jakimś "drobnymi" przemytnikami wódy i prochów.

Powiązane: Rosja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki