Wymiana gospodarcza między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, jest obopólnie korzystna - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski na konferencji East x West Forum we Wrocławiu. Szef polskiej dyplomacji odniósł się także do kwestii podatku cyfrowego, który - jak wskazał w kontekście wielkich zysków - wydaje się konieczny.


Zapowiedziana przez premiera Donalda Tuska repolonizacja, ale także dyskutowany podatek cyfrowy czy trwająca wojna celna - wszystkie te kwestie wiążą się z nową administracją w Waszyngtonie, a przede wszystkim zmieniającym się niezwykle dynamicznie światem.
Sikorski: Europa musi przejść przyspieszony okres dojrzewania
Podatek cyfrowy jest jednym z kluczowych punktów sporu pomiędzy Starym Kontynentem a administracją Donalda Trumpa. Zdaniem Radosław Sikorskiego podatek ten jest element refleksji Komisji Europejskiej w kontekście amerykańskich ceł i wymaga racjonalnej dyskusji, zwłaszcza że wiele krajów już taki podatek wprowadziło.
Gigantyczne przepływy tak dóbr, jak i usług, jak i inwestycji. I oczywiście jak coś nie jest zepsute, to nie powinniśmy tego psuć. I w tym kontekście proponuję rozważać tą sprawę. Ale oczywiście od wielkich zysków podatki są potrzebne na utrzymanie tej infrastruktury, która te zyski umożliwia.
Trump musi nauczyć się rozumieć Rosję i Europę
Każda administracja amerykańska uczy się Rosji i Europy od nowa - powiedział Radosław Sikorski. Szef MSZ wskazał, że chcąc rywalizować z Chinami, lepiej jest mieć sojuszników niż ich nie mieć.
- Ja mam nadzieję, że prędzej czy później nasi sojusznicy dostrzegą, że Europa ma swoje wady, ale jeżeli przychodzi co do czego, to się przydaje.
Europa, zdaniem Sikorskiego, jest konieczna do kontrolowania przepływów technologii i zabezpieczenia ich przed dostaniem się we wrogie ręce, a rewizja amerykańskiej polityki prędzej czy później w tej kwestii przyjdzie. Zdaniem Sikorskiego już dziś jest to zauważalne w końcu: "JD Vance powiedział, że nas kocha".
Chińczycy lepiej przygotowali się do tej wojny
Pekin zdecydowanie lepiej przygotował się i wykalkulował swoje możliwości, ocenił Radosław Sikorski i wskazał jednocześnie, że z niepokojem spogląda na sytuację, która panuje obecnie na rynkach.
- Boję się sygnałów z rynku. Boję się tego, że tym razem bezpieczną zatoką nie okazał się dolar, a złoto i co może oznaczać to dla dolara. Tutaj napięcia dochodzą do momentu krytycznego.
Może to być jednak szansa. Minister Spraw Zagranicznych zaznaczył, że w razie, gdyby dolarowi coś się stało, to musimy spowodować, aby zastąpiło go euro.
Aleksander Ogrodnik