Po miesiącu przerwy banki centralne znów wróciły na rynek złota - wynika z danych World Gold Council. Największych zakupów dokonała Rosja, która ma już niemal tyle samo złota, co Szwajcaria.
Źródło: Thinkstock
W ostatnim miesiącu ubiegłego roku banki centralne kupiły w sumie 37,3 tony złota. Najwięcej, bo aż 20,1 tony nabył Centralny Bank Rosji. Rosjanie wznowili zakupy po 3 miesiącach przerwy, a ich skala była największa od września 2010 r.
13,4 tony złota przybyło w skarbcach Banku Centralnego Turcji. Należy jednak pamiętać, że tureckie władze monetarne zezwoliły bankom komercyjnym na lokowania kruszcu w banku centralnym w ramach rezerw obowiązkowych.
W grudniu stan swoich rezerw zwiększyły również byłe republiki sowieckie. Kruszcu dokupiły Azerbejdżan (1 t), Kazachstan (2,4 t), Białoruś (0,9 t), Ukraina (0,6 t) i Kirgistan (0,1 t). Grono kupujących dopełnia RPA (0,1 t), natomiast jedynymi sprzedającymi były w grudniu banki centralne Kanady (-0,1 t) i Meksyku (-0,2 t).
Rosja goni Szwajcarię
Dzięki konsekwentnie prowadzonej polityce zwiększania rezerw złota, Rosja (1035,2 t) posiada już niemal tyle samo kruszcu co Szwajcaria (1040,1 t). Jeszcze na początku 2000 r. Helweci mieli ponad 2500 ton złota, podczas gdy Rosjanie zaledwie 422 tony. Powodem wyprzedaży szwajcarskiego złota było przyjęte przez banki centralne porozumienia krajów Zachodu (tzw. CBGA) w sprawie ograniczenia swoich rezerw złota.

źródło: WGC
Rosyjski bank centralny zaopatruje się w złoto przede wszystkim na lokalnym rynku. Fakt ten przyczynił się do rozwoju sektora wydobywczego w największym kraju świata. W ubiegłym roku Rosja była czwartym największym producentem złota (226 ton). Według prognoz rosyjskich ekspertów, ich kraj już za 2 lata może wyprzedzić Stany Zjednoczone i wskoczyć na trzecie miejsce zestawienia. Ma się to stać za sprawą rozwoju wydobycia w dalekowschodnich regionach kraju, z których już teraz pochodzi ponad 60% rosyjskiego złota.
Według oficjalnych danych największe rezerwy złota na świecie niezmiennie mają Stany Zjednoczone, które wyprzedzają Niemcy, Włochy, Francję i Chiny. W rzeczywistości Państwo Środka może mieć znacznie więcej złota niż raportuje - różnica między rekordowym importem i wydobyciem a zakupami ze strony chińskich konsumentów tylko w ubiegłym roku wyniosła 500 ton.
Michał Żuławiński
Bankier.pl