REKLAMA
TYLKO U NAS

Premier Włoch: to ja rządzę, nie EBC i Bruksela

2014-08-11 08:42
publikacja
2014-08-11 08:42

Matteo Renzi twardo odpowiada swojemu wysoko postawionemu rodakowi, Mario Draghiemu. Premier Włoch oświadczył, że to on, a nie EBC i Komisja Europejska, decyduje o tym jak i kiedy reformować będzie się trzecia największa gospodarka strefy euro.

Premier Włoch: to ja rządzę, nie EBC i Bruksela
Premier Włoch: to ja rządzę, nie EBC i Bruksela
fot. AGF s.r.l./REX / / EastNews

Źródło: EastNewsMatteo Renzi, premier Włoch


Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej prezes EBC przyznał, że w jego kraj potrzebuje strukturalnych reform. Słowa te były bezpośrednio związane z danymi o PKB, które pokazały, że Włochy po raz kolejny osuwają się w recesję.

- Wciąż mówię o tym samym. Reformy rynku pracy, zwiększenie produktywności i konkurencyjności, usprawnienie systemu sądowego i tak dalej. Takie reformy przyniosłyby efekty – powiedział Drraghi.

W drugim kwartale PKB Włoch zmalał o 0,2% kdk po spadku o 0,1% w pierwszych trzech miesiącach roku. Oznacza to nawrót recesji w trzeciej gospodarce strefy euro. Dla większości ekonomistów była to nieprzyjemna niespodzianka, bowiem rynkowy konsensus zakładał wzrost o 0,2% kdk.  Włoski PKB kurczył się przez 12 z 13 poprzednich kwartałów.

Na słowa Draghiego w ten weekend odpowiedział premier Włoch, Matteo Renzi.

- Zgadzam się z Draghim co do tego, że Włochy potrzebują reform, jednak to ja zadecyduję o tym jak je przeprowadzimy, a nie Troika, EBC czy Komisja Europejska. Sam przeprowadzę reformy, a Włochy nie potrzebują nikogo innego, kto tłumaczyłby co trzeba zrobić – powiedział Renzi w wywiadzie dla „Financial Times”.

Nawrót recesji we Włoszech sprawia, że coraz bardziej realna staje się widmo przekroczenia przez Rzym limitu deficytu budżetowego na poziomie 3% PKB.

- Nie zamierzam wykroczyć poza 3-procentowy limit. Mamy nadzieję, że drugie półrocze przyniesie lepsze dane o wzroście gospodarczym i ostatecznie zakończymy rok na poziomie 2,9%. Dla Włoch to sprawa wiarygodności i reputacji, nawet jeżeli inni przekroczą 3% deficytu – stwierdził Renzi.

Inwestorze, daj się poznać i wygraj iPada Mini

Włoski premier dodał również, że z radością przyjąłby osłabienie euro do dolara oraz nieco wyższą inflację.

- Wyciągniemy ten kraju z kryzysu. Włochy mają wielką przyszłość. Włoskie finanse są pod kontrolą, będziemy nadal obniżać podatki i dokonywać rzeczy rewolucyjnych. Nawet dyktatorzy nie robili tych rzeczy w tak szybkim tempie – zakończył.

Pod włoskim przewodem

Relacje panujące w trójkącie Rzym-Bruksela-Frankfurt są obecnie o tyle istotne, że to Włochy sprawują prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Zdaniem komentatorów, Matteo Renzi jawi się w tym kontekście jako reprezentant krajów, które nie chcą zaciskać pasa tak mocno, jak domaga się tego KE i EBC.

Na tym tle już doszło do pierwszych starć premiera Renziego ze zwolennikami utrzymania dyscypliny polityki budżetowej i oszczędności, zwłaszcza z rządem Niemiec. Występując pod koniec czerwca w Izbie Deputowanych Matteo Renzi oświadczył, że Włochy muszą zaprezentować się na forum UE z pakietem przewidującym gruntowne zmiany w kraju, głównie na rynku pracy, a także wielkie inwestycje i wzięcie ostrego kursu na wzrost gospodarczy. Szef rządu powołanego w lutym dał sobie na to 1000 dni.

- Już pokazaliśmy, że jesteśmy silnym krajem, który nie idzie przewodzić Unią z kapeluszem w ręku, lecz który należy szanować- oświadczył premier. Renzi argumentuje: musimy przeprowadzić u siebie reformy, jeśli chcemy większej elastyczności w UE – mówił Renzi w ubiegłym miesiącu.

Za pierwszy sukces młodego szefa rządu prasa uważa uwzględnienie elastyczności finansowej w nowej 5-letniej stategii UE przyjętej na ostatnim szczycie w Brukseli. Elastyczność ma przysługiwać krajom, które przeprowadzają reformy i zobowiązuje do zwiększenia inwestycji na rzecz wzrostu. Włochy, jak zauważa prasa, znalazły sojusznika po drugiej stronie Alp i wraz z Francją chcą przedstawić na jesieni wielki pięcioletni plan inwestycji o łącznej wartości 240 miliardów euro.

/mz, PAP

Źródło:
Tematy
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie

Komentarze (9)

dodaj komentarz
~Italiano
Jakis niedorozwiniety czlowiek , chyba mu mafia dokopie
~gosc
niech ten nasz baran plemiel posluch prawdziwego premiera
~Józef
Przekonamy się jak to ten nowy premier będzie rządził w Polsce bo myślę że w koncu uda mu się wygrać jakieś wybory, życzę mu powodzenia a naobiecywał społeczeństwu bardzo dużo, w Polsce będzie raj.
~Zdzicho
Wlosi sa mistrzami improwizacji we wszystkich dziedzinach zycia .Wtloczeni w sztywne struktury EUtopii I spetani euro na ktory nie maja wplywu pograzaja sie w depresje .Przez wiele lat po 2 wojnie swiatowej szli od kryzysu do kryzysu ratujac sie dewaluacja lira , a kraj rozkwital .Nie widze dla nich szans na wyjscie z tego impasu
~mall
mnie zastanawia co miał na myśli że nawet dyktatorzy nie robili takich rzeczy w takim tempie. Jednak dyktatura lepsza od socjalizmu i demokracji?
~olo
PRL też był wiecznie reformowany.
~sceptyk
Tak myśclałem ze wymienią się reformami z Francuzami. Jedni i drudzy mówią pięknie, dużo i mają "rewolucyjne" plany. Smutek. walczą jak wesz na grzebieniu, a biurokracja i Glupota Europejska rosnie w siłe.
~ked
Brawo dla Premiera Włoch. Tak jak On jak i Orban pokazują jak postępować z tymi socjaklistami z UE.
~Dżejms
Pewnie zainwestują 240 miliardów w rozwój biurokracji. Świetne są te państwowe inwestycje. Te wielkie inwestycje to oczywiście nie spowodują wzrostu zadłużenia? Ale chętnie powitałby większe okradanie obywateli przez inflację. Co by tu zrobić z tym pożarem? Dolać benzyny czy oleju napędowego?

Powiązane: Włochy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki