REKLAMA

Powszechny pobór do wojska? Generał proponuje 8 miesięcy dla kobiet i mężczyzn

2025-02-26 09:30, akt.2025-02-26 10:09
publikacja
2025-02-26 09:30
aktualizacja
2025-02-26 10:09

W ostatnich dniach odżyła dyskusja o przywróceniu poboru do wojska. Były zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. Leon Komornicki mówi, że trzeba go przywrócić natychmiast. Nie mamy zdefiniowanej doktryny obrony państwa – podkreślił generał w Radiu ZET.

Powszechny pobór do wojska? Generał proponuje 8 miesięcy dla kobiet i mężczyzn
Powszechny pobór do wojska? Generał proponuje 8 miesięcy dla kobiet i mężczyzn
fot. Michal Kosc / / FORUM

Od 3 lat za naszą wschodnią granicą toczy się pełnoskalowa wojna. Wielu ekspertów i wojskowych wskazuje, że Polska nie jest gotowa na ewentualną rosyjską agresję. Nie brakuje także głosów o konieczności przywrócenia obowiązkowego poboru, który został zniesiony w 2008 roku, choć ostatni poborowi opuścili koszary rok później.

Gen. Komornicki alarmuje, że nie mamy zdefiniowanej strategii bezpieczeństwa narodowego, a to jest filar systemu obronnego państwa. - Nie mamy - adekwatnej do istoty charakteru rosyjskiej agresji, rosyjskiej sztuki wojennej - operacyjnej taktyki, nie mamy zdefiniowanej doktryny obrony państwa – zaznacza Gość Radia ZET.

Zdaniem byłego zastępcy szefa Sztabu Generalnego WP pobór należy przywrócić „wczoraj, natychmiast”. W sierpniu 2008 roku, decyzją Ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha obowiązkowa służba wojskowa została zniesiona. Sejm w 2009 roku przyjął nowelizację ustawy, znoszącą ten obowiązek. Podobnie działo się w krajach sąsiednich - Czechy i Słowacja zrezygnowały z obowiązkowego szkolenia odpowiednio w 2005 i 2006 roku.

- Wszyscy politycy występujący dziś w kampanii powinni ten punkt ująć. Wszyscy o tym mówią, głosem Polski i polskich interesów – trzeba to zrobić – mówił gen. Komornicki, dopytywany o powszechny pobór do wojska. Jego zdaniem "to ma być elementem systemu edukacji narodowej". - Mamy szkolenie podstawowe, szkoła średnia, a po szkole średniej wszyscy trafiają do armii na 8 miesięcy – kobiety i mężczyźni. To kolejny etap edukacji obronnej – podkreśla Komornicki. Zdaniem wojskowego, powinien być to wymóg przede wszystkim dotyczący tych, którzy planują zajmować ważne stanowiska. - Bez tego nie można być posłem, senatorem, prezesem spółki, członkiem rady nadzorczej. To kwalifikacja – mówi w Radiu ZET były zastępca szefa Sztabu Generalnego WP.

Komornicki: Tarcza Wschód ma bardziej wymiar propagandowy, niż praktyczny

W ocenie generała Komornickiego nie posiadamy zdolności, a powinniśmy, by skutecznie odeprzeć atak powietrzny Rosji i przeprowadzić kontruderzenie. Co powinna mieć Polska? - W postaci takiej, jak posiada Izrael, tylko znacznie większej, zbudowaną kopułę, która jest w stanie odeprzeć [zmasowany atak – red.] na całym terytorium państwa – uważa wojskowy. - Powinniśmy mieć obronę powietrzną przestrzenną, a nie obiektową, bo trzeba bronić jeszcze społeczeństwo, naród, bo temu jest podporządkowana obrona państwa – zaznacza generał.

Ponadto gen. Komornicki uważa, że „w pojęciu polityków obrona sprowadza się do wymiaru propagandowego bardziej, niż prawdy”. Politycy chełpią się Tarczą Wschód, a ma ona bardziej wymiar propagandowy, niż praktyczny. Dlaczego? - Czołgi na maksymalnych szybkościach pokonują ten obszar i nie wdają się w walki. Umocnienia nie mają największego sensu, jeśli się takim nakładem to czyni. Nie mają zbudowanej właściwej obrony powietrznej kraju – analizuje Komornicki zaznaczając, że jeśli dojdzie do uderzenia Rosji, to najpierw będzie to uderzenie powietrzne. - Wojska lądowe w dzisiejszej wojnie mają charakter podwykonawczy. Główny wysiłek przenosi się z uderzenia w przestrzeni powietrznej – podkreśla wojskowy.

Kiedy Rosja mogłaby zaatakować Polskę? - Według mojej oceny mamy na to 5 lat. To jest minimum, może być więcej. Zależy, jak rozwinie się sytuacja w Ukrainie, jaki będzie wynegocjowany pokój – mówi generał Komornicki. Jego zdaniem, w pierwszym rzędzie Rosjanie nie uderzą w Polskę tylko kraje nadbałtyckie. Gen. Leon Komornicki ocenia również, że „na pewno Ukraina będzie największą przegraną tej wojny”. - Nie odzyska terytorium, które Rosja okupuje, a może jeszcze stracić więcej – uważa wojskowy.

Oprac. JM

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (136)

dodaj komentarz
superfast_jellyfish
Za 10 lat wojny będą prowadzone dronami, a on chce żeby szary obywatel był mięsem armatnim. Jaką wartość bojową ma poborowy po 8 miesiącach szkolenia?
jerzy1313
No jak to jaką? 3 miesiące unitarki - musztra i salutowanie, 5 miesięcy fali i jakoś to będzie. Głosujcie na Trzaskowskiego - gdy nastąpi monopol władzy, to pobór na pewno powróci.
jas2
Kto nie będzie miał dzie ci pójdzie do po boru.
sterl
Darmowa siła robocza marzy się trepom , ale to mieliśmy przez wiele lat , sprawdza się tylko dobrze wyszkolona armia zawodowa , wtedy walczy nowoczesny dobrze kierowany sprzęt, a nie mięso armatnie.
ironp
Chodzi tylko o to jakimi rezerwami będziemy dysponować. W tej chwili są nie przeszkolone.


Nasza armia jest zawodowa, mobilizowana na czas wojny.

To zdanie oznacza, że w czasie pokoju jest zawodowa a po przecinku, że i tak facetów w rurkach wyśle na front.
sterl odpowiada ironp
W PRL też tylko wszystkich szkolono na czas wojny i to dwa lata pucowania korytarzy i luf..
komentator_polityczny
Na początek niech zaczną od 3 miesięcy słyżby publicznej do wyboru wojsko, policja, straż pożarna, ratownictwo, obrona cywilna (żeby się pacyfiści nie mogli wykręcić). I koniecznie wszystkie dzieci polityków trzeba w to zaangażować bez wyjątków.
sterl
To jeszcze bardziej śmierdzi darmową siłą roboczą , a nie szkoleniem na wypadek wojny..
mba_tomy
Taki generał sobie myśli, że żołnierze poborowi są lepiej wyszkoleni niż amerykańscy komandosi. Półkownicy i majorzy im przytakują, bo w wojsku przełożony ma zawsze rację. A porucznicy siedzą cichutko patrząc jak chorążowie, sierżanci i plutonowi wymyślają poborowym zajęcia sprzątania i maszerowania (to tylko przez pierwszy miesiąc),Taki generał sobie myśli, że żołnierze poborowi są lepiej wyszkoleni niż amerykańscy komandosi. Półkownicy i majorzy im przytakują, bo w wojsku przełożony ma zawsze rację. A porucznicy siedzą cichutko patrząc jak chorążowie, sierżanci i plutonowi wymyślają poborowym zajęcia sprzątania i maszerowania (to tylko przez pierwszy miesiąc), albo nauki tzw. ściemy bo sami nie mają o niczym pojęcia. No i się wszyscy martwią, czy dzisiaj poborowy wstanie na kacu, czy będzie udawał chorego. Poważnie chcecie wrócić do tych czasów?

Powiązane: Bezpieczeństwo narodowe

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki