

Służby prasowe prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki sprecyzowały, że szef państwa ukraińskiego i prezydent Rosji Władimir Putin porozumieli się o sposobach osiągnięcia zawieszenia broni w Donbasie, a nie w sprawie stałego rozejmu, jak przekazano początkowo.
Wcześniej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Putin i Poroszenko "w rzeczywistości rozmawiali o krokach, które przyczyniłyby się do rozejmu" na wschodzie Ukrainy. Podkreślił, że "Rosja nie może fizycznie zgodzić się na rozejm, ponieważ nie jest stroną konfliktu".
Poroszenko: zawarłem porozumienie
- W drodze rozmowy telefonicznej z Prezydentem Rosji zawarłem porozumienie o stałym zawieszeniu broni w Donbasie. Chwała Ukrainie – napisał na Twitterze Petro Poroszenko.
В результаті телефонної розмови з президентом Росії дійшли домовленості про постійне припинення вогню на Донбасі. Слава Україні!
— Петро Порошенко (@poroshenko) wrzesień 3, 2014
- Rezultatem rozmowy jest porozumienie o stałym zawieszeniu broni w Donbasie. Osiągnięto wzajemne porozumienie w kwestii kroków, które umożliwią ustanowienie pokoju - głosi krótkie oświadczenie służb prasowych Poroszenki.
Nie podano żadnych dodatkowych szczegółów. Nie ma również reakcji ze strony wspieranych przez Rosję separatystów, z którymi ukraińskie siły rządowe walczą od kwietnia.
Rosjanie zaprzeczają
Rosyjska agencja informacyjna Ria Nowosti zamieściła na Twitterze informację, w myśl której Kreml wcale nie uważa, jakoby Putin i Poroszenko ustalili zawieszenie broni, ponieważ Rosja nie jest stroną Konfliktu na Ukrainie".
- Prezydenci jedynie omawiali możliwości rozwiązania konfliktu - miał powiedziec Pieskow agencji Ria Nowosti.
Wcześniej - przed ogłoszeniem zawieszenia broni przez prezydenta Ukrainy - rzecznik Kremla mówił, że obaj prezydenci rozmawiali przez telefon o sposobach wstrzymania rozlewu krwi na południowym wschodzie Ukrainy.
- Kontynuowano dyskusję na temat kryzysu wojennego i humanitarnego na Ukrainie. Szefowie państw wymienili poglądy na to, co w pierwszej kolejności należy zrobić dla jak najszybszego wstrzymania rozlewu krwi na południowym wschodzie tego kraju - przekazał sekretarz prasowy Putina.
Według Pieskowa "oceny prezydentów dwóch krajów dotyczące możliwych dróg wyjścia z ciężkiej kryzysowej sytuacji są w znacznym stopniu zbieżne".
Tymczasem rosyjska agencja Interfax poinformowała, że przywódcy Donieckiej Republiki Ludowej są gotowi wstrzymać ogień i usiąść do rozmów z kijowskim rządem, jeżeli siły ukraińskie również wstrzymają ogień.
- Kreml może uważać, że nie jest częścią konfliktu na Ukrainie, ale regularne oddziały rosyjskie z pewnością nią są - skomentował na Twitterze szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt.
Rynki zareagowały
Informacja o zawieszeniu broni na Ukrainie wywołała błyskawiczną reakcję na rynkach finansowych. Główne europejskie indeksy, w tym DAX i FTSE 100, rosną już o ponad 1%. Podobnie sytuacja wygląda w Warszawie, gdzie o 10.20 WIG20 zyskuje 1,09%. Dwucyfrowych wzrostów doświadczają ukraińskie spółki notowane w Polsce - Kernel, Agroton, KSG Agro czy Ovostar.
Dobre nastroje panują też na parkiecie w Moskwie. Dolarowy indeks RTSI rośnie o 4,4%, natomiast MICEX o 2,9%. O 5% drożeje Sberbank, o 4% Gazprom, a o 2% Rosneft i Łukoil.
Po 10.00 ruch widać było także na walutach. Kurs eurodolara wzrósł z 1,3124 do 1,3151. Za dolara trzeba zapłacić 3,18 zł wobec 3,20 zł przed ogłoszeniem zawieszenia broni, natomiast za euro 4,18 zł wobec 4,20 zł w godzinach porannych.
Akutalizacja: Po rosyjskim dementi euforia na rynkach nieco osłabła. Główne indeksy w Europie wciąż jednak zyskują. WIG20 tuż przed półmetkiem sesji rośnie o solidne 1,5%
Porozumienie możliwe w piątek
Ostateczne porozumienie w sprawie uregulowania konfliktu na Ukrainie może zostać osiągnięte w najbliższy piątek na spotkaniu grupy kontaktowej - oświadczył w środę prezydent Rosji Władimir Putin, który przebywa z wizytą w Mongolii.
Wśród warunków wymienił wstrzymanie przez ukraińskie siły oraz prorosyjskich separatystów działań wojskowych na wschodzie kraju, wysłanie tam międzynarodowych obserwatorów, wymianę więźniów i utworzenie korytarza humanitarnego.
/mz, PAP


























































