

Ukraińcy będą dostarczać prąd Polsce. Jak ustaliły Aktualności Radiowej Jedynki, w niedzielę rozpoczną się dostawy prądu z pierwszego bloku elektrowni w Dobrotworze na Ukrainie. We wtorek ruszą dostawy z drugiego bloku. Ukraińska elektrownia od ponad 40 lat jest połączona linią energetyczną z Zamościem.

W sumie kupimy od Ukraińców 200 mega watów energii. Zakup ma związek z trudną sytuacją naszej branży energetycznej.
Ukraina odwdzięcza się za pomoc, okazywaną jej przez Polskę. Premier Arsenij Jaceniuk polecił podjąć pilne kroki w celu wsparcia naszego systemu elektroenergetycznego. W ostatnich dniach, ze względu na panujące upały, w Polsce trzeba było wprowadzać ograniczenia zasilania.
Jeszcze wczoraj ukraiński minister energetyki Wołodymyr Demczyszyn mówił, że Kijów nie widzi możliwości zwiększenia eksportu energii elektrycznej do naszego kraju. Dziś jednak premier Jeceniuk oświadczył: "Musimy wesprzeć przyjazną nam Polskę i zrobić wszystko, co możliwe, aby pomóc jej jak najszybciej ustabilizować sytuację w sektorze energetycznym".
Od kilku lat trwa dyskusja, czy importować na większą skalę prąd z Ukrainy. W ubiegłym roku, Polenergia - spółka w 99 procent należąca do Kulczyk Investments SA - podpisała list intencyjny z ukraińskim Energoatomem. Jeśli zostanie uruchomiony duży interkonektor między Polską a Ukrainą, Polenergia chce zarabiać na imporcie prądu do Polski.
Energia pochodziłaby z elektrowni atomowej Chmielnicki zlokalizowanej niedaleko Lwowa. Jednak by była możliwość eksportu do Polski, należy wyremontować od lat nieużywaną linie wysokiego napięcia łączącą Ukrainę z Rzeszowem. To koszt około miliarda złotych.
IAR/Tomasz Majka/dj