Lubelscy policjanci rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, która przez lata okradała klientów banków. Z ustaleń policji wynika, że za pomocą wirusów i phishingu wykradli łącznie 94 mln zł. Zarzuty postawiono już 148 osobom. To prawdopodobnie największa tego typu akcja zakończona sukcesem.
Policja podała dziś, że rozbito zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się transferem gotówki pochodzącej z internetowych włamań na konta bankowe. Straty szacuje się łącznie aż na 94 mln zł, z czego do tej pory udało się odzyskać 57 mln zł. Zarzuty postawiono 148 osobom, w tym kilku Polakom dowodzącym grupą. Złodzieje działali co najmniej od 2012 roku na wielu rynkach Europy Zachodniej i Środkowo-Wschodniej.
Z ustaleń policji wynika, że cyberprzestępcy do kradzieży pieniędzy z kont bankowych wykorzystywali wirusa o nazwie TINBA oraz strony phishingowe. Kradzione środki przelewane były na rachunki założone wcześniej na tzw. słupy w Polsce, na Ukrainie i w Rosji. Oszuści dzielili się zyskami z twórcami wirusów.
Złodziejska machina była dobrze zorganizowaną strukturą. Jak podaje policja, składała się co najmniej z 11 poziomów. Włamań dokonywali „hakerzy”. Siatkę osób transferujących pieniądze organizowały „polskie mózgi”. „Księgowi” posiadali dostęp do aktualnych baz elektronicznych,zawierających informacje o okradanych rachunkach. „Łowcy mułów” wykonywali instrukcje przekazywane przez „mózgi” lub "księgowych", co do tego kiedy, w jakim banku i w jakim kraju należy założyć rachunek bankowy. „Muły” lub inaczej słupy (o różnych poziomach świadomości zaangażowania w złodziejski biznes) były werbowane w Polsce, na Łotwie oraz na Ukrainie. Dyscypliny pilnowali „egzekutorzy”, którzy zajmowali się także odzyskiwaniem przywłaszczonych przez muły pieniędzy.
Zobacz także
W całym mechanizmie do prania pieniędzy wykorzystywane były także konta założone na nieświadomych użytkowników bankowości internetowej. Wielokrotnie na łamach Bankier.pl opisywaliśmy historie osób, którym skradziono tożsamość i przestrzegaliśmy przed zbyt pochopnym wysyłaniem przelewów na 1 zł potencjalnym pracodawcom. Udało nam się też rozpracować oszustów pozyskujących dane osobowe, którzy podszywali się pod jedną ze znanych międzynarodowych korporacji.
W ubiegłym roku problem dostrzegła w końcu Komisja Nadzoru Finansowego, która zaleciła bankom, by wprowadziły ograniczenia w zakładaniu kont na przelew. Banki mają czas do czerwca tego roku. KNF chce, by z konta założonego na przelew nie dało się otworzyć kolejnego. Dzięki temu złodzieje nie będą mogli tworzyć łańcuszków i klonować rachunków między bankami.






















































