REKLAMA

WYBORY 2025Polacy wybierają prezydenta. Czy dziś padnie rekord frekwencji? Przebijemy 70 proc.?

2025-06-01 11:00, akt.2025-06-01 18:34
publikacja
2025-06-01 11:00
aktualizacja
2025-06-01 18:34

W III RP rekordową frekwencję w II turze wyborów prezydenckich odnotowano w 1995 r. gdy o najwyższy urząd ubiegali się Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski - głosowało 68,23 proc. uprawnionych. Niewiele niższa była frekwencja w 2020 r., gdy rywalizowali Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski - 68,18 proc.

Polacy wybierają prezydenta. Czy dziś padnie rekord frekwencji? Przebijemy 70 proc.?
Polacy wybierają prezydenta. Czy dziś padnie rekord frekwencji? Przebijemy 70 proc.?
fot. Zbyszek Kaczmarek / / FORUM

W niedzielę, podczas II tury wyborów prezydenckich, wyborcy oddadzą swój głos na jednego z dwóch kandydatów: Rafała Trzaskowskiego (kandydata KO) lub Karola Nawrockiego (kandydata popieranego przez PiS).

Uprawnionych do głosowania w II turze wyborów jest prawie 29 mln Polaków. Dla przeprowadzenia wyborów prezydenckich powołano ponad 32 tys. obwodowych komisji wyborczych w kraju i 511 za granicą. Według danych MSZ, do głosowania za granicą między I i II turą wyborów zarejestrowało się dodatkowo ponad 200 tys. osób, co łącznie z pierwszym głosowaniem daje rekordowe ponad 700 tys. osób głosujących poza krajem.

17:00

Frekwencja na godz. 17 wyniosła 54,91 proc. - poinformował w niedzielę przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak. Największą frekwencję odnotowano w woj. mazowieckim - 58,51 proc.; najniższą w woj. opolskim - 48,05 proc.

PKW podała informację o frekwencji na podstawie danych otrzymanych od wszystkich krajowych obwodowych komisji wyborczych.

Przewodniczący PKW przekazał, że jeśli chodzi o frekwencję w kraju na godz. 17, to jest ona wyższa niż podczas tegorocznej I tury, kiedy było to 50,69 proc., a także niż w II turze w 2020 r., kiedy było to 52,1 proc.

Marciniak przekazał, że województwami z najwyższą frekwencją były: mazowieckie (58,51 proc.), małopolskie (57,23 proc.) i łódzkie (56,1 proc.).

Najniższą frekwencję miały województwa: opolskie (48,05 proc.), warmińsko-mazurskie (50,77 proc.) i lubuskie (51,83 proc.).

Najwyższa frekwencję spośród miast wojewódzkich zanotowano w Warszawie (61,45 proc.), następnie w Poznaniu (59,41 proc.) i w Toruniu (59,27 proc.). Z kolei najniższą frekwencję spośród miast wojewódzkich zanotowano w Gdańsku (54, 63 proc.), Gorzowie Wlkp. (54,09 proc.) i Białymstoku (55,64 proc.) 

12:00

Frekwencja w drugiej turze wyborów prezydenckich na godz. 12 wyniosła 24,83 proc. W pierwszej turze o tej porze  wynosiła 20,28 proc. Podczas I tury tegorocznych wyborów prezydenckich głosowało 67,31 procent uprawnionych. 

PKW podała informację o frekwencji na godz. 12 na podstawie danych otrzymanych od wszystkich 29 tys. 815 obwodowych komisji wyborczych.

"Informuję, że w ponownym głosowaniu w wyborach prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 1 czerwca według stanu na godzinę 12., liczba osób uprawnionych do udziału w wyborach tj. liczba osób ujętych w spisach wyborców w obwodach, z których otrzymano dane wyniosła 28 mln 115 tys. 594 osoby" - przekazał szef PKW Sylwester Marciniak.

Jak dodał, kart do głosowania wydano 6 mln 980 tys. 740 osobom uprawnionym, co stanowi 24,83 proc. w stosunku do liczby uprawnionych do udziału w tych wyborach.

Oznacza to, że frekwencja do południa była wyższa niż podczas drugiej tury wyborów prezydenckich w 2020 r., kiedy do urn poszło w tym samym czasie 24,73 proc. uprawnionych do głosowania. Z kolei 18 maja tego roku podczas pierwszej tury wyborów prezydenckich do godz. 12 frekwencja wyniosła 20,28 proc.

Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował, że na godz. 12 najwyższą frekwencję w drugiej turze wyborów prezydenckich odnotowano w woj. małopolskim (27,27 proc.), najniższą w woj. opolskim (21,01 proc.). W miastach najwyższa frekwencja była w Lublinie (28,92 proc.), a najniższa w Gdańsku (20,09 proc.).

Podczas konferencji prasowej szef Państwowej Komisji Wyborczej poinformował, że do godz. 12 najwyższą frekwencję odnotowano w województwie małopolskim (27,27 proc.), podlaskim (26,22 proc.) i mazowieckim (26,06 proc.). Najniższa frekwencja była do południa w woj. opolskim (21,01 proc.), dolnośląskim (22,28 proc.) i lubuskim (22,47 proc.).

W miastach najwyższa frekwencja była w Lublinie (28,92 proc.), Toruniu (27,99 proc.) i Bydgoszczy (27,67 proc.). Najmniej osób poszło do głosowania w Gdańsku (20,09 proc.), Wrocławiu (25,13 proc.) i Katowicach (25,3 proc.)

Podczas I tury, 18 maja do godz. 12 najwyższą frekwencję odnotowano w województwie małopolskim (23,5 proc), podlaskim (22,57 proc.) oraz podkarpackim (22,3 proc.). W miastach najwyższa frekwencja była w Lublinie (24,34 proc.), Rzeszowie (23,01 proc.) oraz w Białymstoku (22,81 proc.). Najniższa frekwencja była do południa w woj. opolskim (16,07 proc.), lubuskim (17,57 proc.) i dolnośląskim (17,91 proc.).

 Lokale wyborcze otwarte będą od godz. 7.00 do 21.00. Zaplanowane są łącznie cztery konferencje Państwowej Komisji Wyborczej: o 10.00; 13.30; 18.30; 22.00. 

Jak było dotąd?

Podczas piątkowej konferencji szef PKW Sylwester Marciniak zauważył, że pierwsze miejsce w III RP pod względem wysokości frekwencji w II turze wyborów prezydenckich zajmują dotychczas wybory z 1995 roku. Frekwencja wyniosła wtedy 68,23 procent, a o najwyższy urząd w państwie rywalizowali wówczas ubiegający się o reelekcję Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski.

Z niewiele niższą frekwencją - 68,18 proc. - odbyła się II tura wyborów prezydenckich z 2020 roku, gdy walczyli ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda oraz Rafał Trzaskowski. Najniższą zaś (poniżej 51 proc.) frekwencję w II turze wyborów prezydenckich odnotowano w 2005 roku, gdy rywalizowali Lech Kaczyński oraz Donald Tusk.

Jak zaznaczył Marciniak, dotychczas najwyższa frekwencja wyborcza w historii III RP miała miejsce w wyborach parlamentarnych 15 października 2023 roku; wyniosła ona wtedy 74,38 procent.

Podczas I tury tegorocznych wyborów prezydenckich głosowało 67,31 procent uprawnionych.

II turę przeprowadza się wtedy, gdy w pierwszym głosowaniu żaden z kandydatów nie uzyska ponad 50 proc. głosów. Dotychczas w historii III RP tylko raz obyło się bez ponownego głosowania, kiedy to w 2000 roku w pierwszym głosowaniu wygrał ubiegający się o reelekcję Aleksander Kwaśniewski. (PAP)

nl/ malk/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (32)

dodaj komentarz
harrytracz
Im większa frekwencja tym lepiej. Obaj się zobowiązali że nie podpiszą ani podnoszenia, ani wprowadzania nowych podatków.
Niezależnie od wyniku z przyjemnością i satysfakcją będę obserwował jak będą czuli na sobie ciężar tej obietnicy :)
to_i_owo
Podatki to sprawa drugorzędna
Jak jeden z nich wpuści 2 albo 3 miliony imigrantów socjalnych to tego się nie da odkręcić
To będzie zmiana Polski na zawsze
trolley
Wiesz gdzie oni obaj to mają? Sprzedadzą cię zanim się obejrzysz. Cały ten cyrk jest do zaorania bo to jest teatr dla tępej gawiedzi która dostaje pozorny wybór - a wybór jest pozorny bo żaden z nich nie ponosi odpowiedzialności i kary za swoje działania.
skt
Najwyższą świadomość wyborczą mają ludzie z Rosji. Tam nawet ludzie z grobów wychodzą żeby zagłosować . Wałodia umie przekonać wszystkich. Gdzie nam do nich.
trolley
Twoje wybory w Polsce warte tyle samo.
trolley odpowiada trolley
Wybierasz tradycyjnie między dżumą a cholera. Prawdziwie rosyjskie wybory hehe.
prs
"Wszyscy tylko nie czaskoski"..

..lol..
ekier
Swego czasu w Brukseli odnotowano 120% frekwencję i ten wynik zapewne będzie dziś przekroczony...
prs
W maskwu masz na mysli..
..wiemy, wiemy..

..lol..
ifeelveryblah
Wschód dla Nawrockiego, a Gdańsk Adolfa? Dobre wieści dla Nawrockiego.

Powiązane: Wybory prezydenckie 2025

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki