Z danych GUS wynika, że średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w Polsce wynosi 3483 zł brutto, czyli 2492 zł na rękę. Teoretycznie najwięcej przeciętnie można zarobić w woj. mazowieckim, bo ponad 4567 zł brutto, czyli ok. 3300 zł na rękę. Najmniej w woj. warmińsko-mazurskim – 2949 zł brutto, czyli ok. 2120 zł na rękę. W górnictwie średnia płaca wynosi ok. 5500. złotych, a w energetyce 4500 zł, czyli odpowiednio 3900 netto i 3200 zł netto. Teoretycznie więcej zarabia się tylko w branży informatycznej i polityce.
GUS podaje wartości średniej płacy, ale tak naprawdę nie wiele ma ona wspólnego z tym, co zarabia większość Polaków. Okazuje się, że blisko 65% pracujących Polaków nie osiąga średniej krajowej. Biorąc to pod uwagę, o wiele lepszym wskaźnikiem jest mediana, a którą niestety niezwykle ciężko znaleźć.
Pokazuje ona najczęściej występujące wartości. I tak okazuje się, że 50% Polaków zarabia pomiędzy 1600 a 2700 zł brutto, czyli na rękę dostają od 1120 do 1950 zł. Płacę minimalną, czyli 1386 zł brutto (1032 zł netto) otrzymuje ok. 10% pracujących Polaków. Powyżej 10 tys. zł brutto miesięcznie zarabia mniej niż 2,5% pracujących w naszym kraju, a tylko 10% osiąga dochody wyższe niż 5376 zł brutto, czyli ok. 3800 zł netto.
Czy w takich sektorach jak energetyka i górnictwo jest podobnie, tzn. czy większość zarabia mało, by prezesi i menadżerowie mogli zarabiać po kilkanaście tysięcy złotych? Najprawdopodobniej to prawda, ale tak jest w każdej branży. Nie zmienia to faktu, że mediana wynagrodzeń w tych sektorach jest dużo wyższa niż w innych. A przecież trzeba pamiętać o przywilejach emerytalnych, Barbórkach, 13 pensjach, nagrodach, premiach itp. Czyli o rzeczach, o których szeregowy pracownik w prywatnej firmie może pomarzyć. Teraz do tego należy doliczyć nawet skromne podwyżki.
|