REKLAMA

Fiasko rozmów w Poczcie Polskiej. Na bruk mają trafić nawet listonosze

Jacek Misztal2025-01-29 09:15redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-01-29 09:15

Rozmowy związków zawodowych z zarządem Poczty Polskiej zakończyły się fiaskiem. Widmo zwolnień ciąży na 8500 pracowników, a teraz Poczta może jednostronnie ustalić zasady zwolnień grupowych.

Fiasko rozmów w Poczcie Polskiej. Na bruk mają trafić nawet listonosze
Fiasko rozmów w Poczcie Polskiej. Na bruk mają trafić nawet listonosze
fot. Fotokon / / Shutterstock

Na początku stycznia zarząd Poczty Polskiej poinformował NSZZ Listonoszy Poczty Polskiej, o planowanych zwolnieniach grupowych. Program zwolnień ma objąć "nie więcej niż 8518 etatów". Zarząd Poczty i działające w niej związki zawodowe miały zgodnie z prawem 20 dni na porozumienie się w sprawie warunków zwolnień - rozmowy te zakończyły się fiaskiem.

"Związki zawodowe w przesłanych stanowiskach nie wyraziły chęci zawarcia porozumienia" - przekazało Onetowi biuro prasowe Poczty Polskiej.

Jak informuje NSZZ Listonoszy Poczty Polskiej na swojej stronie w portalu Facebook, "pracodawca regulamin PDO (program dobrowolnych odejść - red.) i ZG (zwolnień grupowych - red.) wprowadzi jednostronnie. Nie potrzebuje do tego zgody ZZ. PDO obejmuje wszystkie grupy zawodowe, ale nie wszystkich pracowników. Nie wszędzie można się zgłaszać. W wielu miejscach są zgłoszenia, co nie oznacza, że będzie zgoda. Ostateczną decyzję podejmuje pracodawca. Wszystko zależy od sytuacji kadrowej w danej jednostce, bądź na danym terenie".

"Oferta programu osłonowego - na który składają się odprawa oraz rekompensata, które mogą wynieść łącznie równowartość nawet rocznej pensji - pozostaje bez zmian" - przekazało biuro prasowe Poczty Polskiej.

O planach redukcji zatrudnienia jeszcze w sierpniu 2024 roku mówił prezes poczty Sebastian Mikosz. Choć według ówczesnych zapowiedzi redukcja ta miała odbywać się za pomocą programu dobrowolnych odejść (PDO). Teraz PDO ma być prowadzony w tym samym okresie co zwolnienia grupowe.

- Zaproponowane przez pracodawcę porozumienie było nie do przyjęcia - zaznacza w rozmowie z Onetem Robert Czyż, szef Związku Zawodowego Pracowników Poczty. - Nie zgadzamy się z tym, żeby zwalniać 8,5 tys. osób w ramach zwolnień grupowych. Proponowaliśmy mniejszą skalę. Chcieliśmy też przeniesienia tego tematu na 1 maja, bo do końca kwietnia ma trwać program dobrowolnych odejść - dodaje.

Niejasna jest przyszłość listonoszy i osób bezpośrednio obsługujących klientów w placówkach. W warunkach PDO i ZG nie ma konkretnie wyszczególnionej grupy listonoszy, ale jest grupa pracowników z działu "operacje eksploatacyjne", która dotyczy 3584 osób przeznaczonych do zwolnienia. Pod tym pojęciem ukryte są stanowiska: listonoszy, kierowców, kurierów, pracowników ekspedycji i rozdzielni. Pozycja "sprzedaż" liczy zaś 313 osób - to m.in. pracownicy obsługi klienta. Według ustaleń Onetu niektórzy listonosze dostali już wstępne propozycje odejścia z pracy.

Oprac. JM

Źródło:
Jacek Misztal
Jacek Misztal
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu newsroom, absolwent ekonomii oraz przedsiębiorczości i finansów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Wśród zainteresowań można wymienić geopolitykę, rynki finansowe oraz kino. Telefon: 502 924 237

Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (16)

dodaj komentarz
forfun
no zwolnienia doręczycieli z pewnością pomogą im w działalności.
chyba że zwolnią tylko tych którzy ciągle dostarczają awiza zamiast przesyłek.
bha
Cóż.... Jeszcze 5 czy 6 lat temu pracowało około 80 tyś osób po zwolnieniu tych łącznie kolejnych około 10 tyś pozostanie już około 50 tyś osób w całym kraju!. To że od lat zwalnia się tysiące ludzi nie znaczy wcale że firma będzie wychodziła na swoją stałą finansową prostą bez dalszego konkretnego planu Zysko rozwoju. Ogromna trwająca Cóż.... Jeszcze 5 czy 6 lat temu pracowało około 80 tyś osób po zwolnieniu tych łącznie kolejnych około 10 tyś pozostanie już około 50 tyś osób w całym kraju!. To że od lat zwalnia się tysiące ludzi nie znaczy wcale że firma będzie wychodziła na swoją stałą finansową prostą bez dalszego konkretnego planu Zysko rozwoju. Ogromna trwająca już od lat redukcja etatów to jest raczej taka gra Zyskowa tylko na krótką metę.Od dawna ta metoda optymalizacji kosztów w wielu już podobnych na Globo rynku przypadkach raczej nie przynosiła konkretnych dobrych i Zyskowych końcowym + stałych efektów dla firm bez podparcia jej trwałym Planem Zysko rozwoju.Świat w przeciągu ostatnich ponad 2 dekad bardzo się zmienił cyfrowo- - logistyczno-komunikacyjne, a ja mam wrażenie że na tej tzw Górze te zmiany niestety bardzo mocno przespano!.Czemu, dlaczego ,z jakiego powodu, przyczyny ?????.Zwalnianie tysiącami ludzi to raczej są tego negatywne konsekwencje.Niestety
adas_it_rolniczy
a co to...Poloki nie maja sily w nogach, zeby do okienka stac ?? te nowe pokolenie !
komentatorek
I o to chodzi. Nie po to Niemcy tyle zainwestowali w wybory w Polsce żeby dalej nie było komu robić przy zbiorach szparagów.
tomkooo
ja tu bardziej widze zymian, niz niemcow. wez sobie okulary kup ;)
btw jak masz jakies dowody to dawaj do prokuratury
ebm242
W końcu jest zarząd, który chce ratować tego trupa zwanym Poczta Polską a nie słupki poparcia politycznego.
tomkooo
teraz to juz musztarda po obiedzie. jest tyle paczkomatow, ze poczta to juz nikomu nie jest potrzebna. jeszcze niech polecone na skrzynki epuap dostarczaja i pozamiatane :)
santoriusz
ciebie to już raczej NIC nie uratuje. A co to za geniusz wymyślił e-znaczek i sklepik spożywczy zrobił z poczty co? Pamiętasz może? A kto Poczcie zabrał doręczanie pism urzędowych do odbioru w warzywniaku, pamiętasz może? a kto pozwolił na całkowitą degrengoladę paczkowej logistyki na rzecz innych operatorów, pamiętasz może
po_co
Doskonały przykład dlaczego związki zawodowe to rak powoli zjadający swojego nosiciela.

Poczta Polska walczy z problemami finansowymi bo od lat jest bardzo źle zarządzana, w Polsce na naszych oczach dokonała się rewolucja w usługach pocztowych i kurierskich, a Poczta Polska tkwi ciągle w rozwiązaniach stosowanych w ubiegłym
Doskonały przykład dlaczego związki zawodowe to rak powoli zjadający swojego nosiciela.

Poczta Polska walczy z problemami finansowymi bo od lat jest bardzo źle zarządzana, w Polsce na naszych oczach dokonała się rewolucja w usługach pocztowych i kurierskich, a Poczta Polska tkwi ciągle w rozwiązaniach stosowanych w ubiegłym wieku.
Konsekwencją błędów zarządu jest konieczność zwolnienia 8500 osób, co niestety przy braku zmian w kierownictwie i zarządzie, nie uleczy sytuacji spółki.

Związki zawodowe naciskają na zwolnienie mniejszej liczby pracowników oraz na zwiększenie kosztów tych zwolnień.
Z punktu widzenia zwalnianych pracowników jest to oczywiście korzystna opcja ale dla spółki oznacza podniesienie kosztów i w krótkiej perspektywie albo dalsze zwolnienia albo wręcz wniosek o upadłość (co w przypadku Poczty Polskiej raczej się jednak nie wydarzy).

Działania biznesowe bywają okrutne i niemoralne ale celem jest utrzymanie przedsiębiorstwa w dobrym stanie finansowym, a bez zwolnień to się nie uda.
Związki zawodowe tak naprawdę grają na szkodę tych pracowników, którzy pozostają w firmie ponieważ to oni poniosą koszt zmniejszonych zwolnień lub dodatkowych odpraw, a w konsekwencji i ich stanowiska będą zagrożone.

Związki zawodowe to komunistyczny relikt, który w ostatecznym rozrachunku w niczym nie pomaga pracownikom. Jeżeli sytuacja w przedsiębiorstwie jest dobra to nie potrzeba związków aby wynegocjować poprawę warunków zatrudnienia, ale gdy sytuacja w przedsiębiorstwie jest zła to związki zawodowe jej nie poprawią, a z pewnością nie działaniami które jeszcze bardziej pogarszają ten stan.
_xyz
Może ten relikt uda się trwale zmienić.

Jakoś zmiany w PKP Intercity pomogły; skoro ta firma może zarabiać, to dlaczego nie PP?

Powiązane: Poczta Polska

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki