Kryterium dochodowe uprawniające do uzyskania zasiłku rodzinnego nie było zmieniane od 8 lat i wynosi obecnie 504 złote w przeliczeniu na osobę. Rząd proponuje podwyższenie go o 35 złotych oraz podwyższenie samych zasiłków. Zdaniem PiS, to kpina z polskich rodzin i pozorowanie działań.
Posłanka Elżbieta Rafalska uważa, że kryterium dochodowe trzeba powiązać z płacą minimalną, której wysokość jest co roku negocjowana. To zdaniem posłanki mechanizm uczciwy, logiczny i policzalny. Gdyby proponowana przez PiS nowelizacja została uchwalona, to w tym roku zasiłek rodzinny przysługiwałby, gdy dochód rodziny nie przekracza miesięcznie 750 złotych, a w rodzinach z dzieckiem niepełnosprawnym - 900 złotych na osobę.
Projekt PiS nie podoba się partiom koalicyjnym. Wiceprzewodniczący komisji finansów Sławomir Neumann z PO uważa, że automatyczne wiązanie pomocy społecznej z płacą minimalną nie jest dobrym pomysłem, bo nie zachęca do aktywnego poszukiwania pracy. Właśnie dlatego wiele lat temu zdecydowano - jego zdaniem - że te progi będą negocjowane oddzielnie.
Także poseł PSL Stanisław Żelichowski opowiedział się przeciwko mnożeniu sztywnych wydatków państwa.
Stanisław Żelichowski podkreślił, że najbiedniejszym trzeba pomagać, ale nie wedle zasady "czy się stoi czy się leży", bo ten system już był i nie sprawdził się.
Posłowie PiS apelowali, by Sejm jak najszybciej przystąpił do pracy nad ich projektem, który czeka na rozpatrzenie od kilku miesięcy.
Jutro sprawą świadczeń rodzinnych ma się zająć Komisja Trójstronna.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/I.Szczęsna/jg/pbp
Źródło:IAR






















































