Rozdzielenie firm eBay i PayPal ma sprawić, że potentat w dziedzinie płatności online nabierze wiatru w żagle. W dokumentach przygotowanych dla SEC na potrzeby „rozwodu” biznesu aukcyjnego i finansowego pojawia się zapowiedź włączenia do podstawowego pakietu usług PayPal możliwości przyjmowania wirtualnej waluty bitcoin.


O planowanym podziale eBay poinformowano po raz pierwszy we wrześniu 2014 r. Gigant na rynku handlu elektronicznego ma zamiar utworzyć spółkę pod nazwą PayPal Holdings Inc. Jej akcje trafią do obecnych posiadaczy papierów eBay.

W dokumentach złożonych przez korporację w amerykańskim organie nadzoru SEC pojawia się wzmianka o planowanym rozszerzeniu obsługi płatności wirtualną walutą. Do tej pory z tej opcji mogli korzystać, w ramach testów, klienci Braintree, czyli jednego ze stosunkowo świeżych nabytków PayPal’a. Usługę uruchomiono we wrześniu 2014 r., o czym donosiliśmy na łamach Bankier.pl.
Wirtualna waluta w standardzie
Braintree zasłynął przygotowaniem rozwiązania pozwalającego w prosty sposób zintegrować możliwość przyjmowania płatności w serwisach internetowych i mobilnych. Firma zwróciła na siebie uwagę potentata e-commerce i została kupiona przez eBay we wrześniu 2013 r. za 800 mln dolarów. Sprzedawcy korzystający z pakietu Braintree mogą udostępnić swoim klientom opcję płatności bitcoinem bez ponoszenia ryzyka kursowego. Proces obsługuje pośrednik – Coinbase. Do tej pory pierwszy milion dolarów wpływów w bitcoinie zwolniony był z opłaty transakcyjnej, a koszty ponosili ci, którzy zdecydowali się zamienić wirtualną walutę na środki na rachunku bankowym (1 proc. kwoty wypłaty).
Podobne możliwości mają wkrótce zyskać posiadacze standardowego konta PayPal. Byłby to ważny krok na drodze do rozpowszechnienia bitcoina w e-handlu – firma obsługuje ponad 150 mln użytkowników. PayPal jako samodzielny biznes ma także szansę dotrzeć tam, gdzie dotąd przeszkadzało mu ścisłe powiązanie z eBay’em. Do tej pory nawet nie spekulowano o możliwości zintegrowania systemu ze sklepami Amazon czy platformą Alibaba. Wkrótce takie alianse mogą okazać się całkiem realne.
Michał Kisiel


























































