REKLAMA

Orlen do podziału? "Chcemy zmniejszenia koncentracji na rynku gazu"

2024-06-22 08:41, akt.2024-06-22 13:46
publikacja
2024-06-22 08:41
aktualizacja
2024-06-22 13:46

Taki stopień koncentracji, jaki mamy na polskim rynku gazu, na każdym innym rynku byłby niebezpieczny - ocenił pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Maciej Bando w rozmowie z PAP. Opowiadamy się za zmniejszeniem koncentracji na rynku gazu - dodał.

Orlen do podziału? "Chcemy zmniejszenia koncentracji na rynku gazu"
Orlen do podziału? "Chcemy zmniejszenia koncentracji na rynku gazu"
fot. Marek Antoni Iwanczuk / / ZUMA Press

Zgodnie z kolejnymi raportami rocznymi Prezesa URE udział podmiotów z Grupy Orlen, a wcześniej PGNiG w sprzedaży gazu do odbiorców końcowych systematycznie rośnie i w 2023 r. osiągnął 90,68 proc., o 1,68 pkt więcej niż w 2022 r. Wartość wskaźnika HHI (używanego do pomiaru stopnia koncentracji danego rynku - PAP) dla polskiego rynku gazu wysokometanowego w 2023 r. wynosił 9528 według liczby odbiorców i 7525 według wolumenu sprzedanego gazu. Przyjmuje się, że HHI powyżej 5000 oznacza bardzo wysoką koncentrację na danym rynku.

"Uważam, że taki stopień koncentracji, jaki obecnie mamy na rynku gazu, na każdym rynku byłby niebezpieczny. Na rynku gazu panowałaby większa transparentność gdyby nie koncentracja producenta, dostawcy, sprzedawcy i jeszcze dużego konsumenta w jednych rękach" - ocenił Bando.

Jak dodał pełnomocnik, pewne procesy mające na celu liberalizację rynku już mają miejsce. "Pierwszym krokiem, by odwrócić trend koncentracji jest przejęcie przez Gaz-System operatora magazynów gazu - spółki Gas Storage Poland od Orlenu. Następnym krokiem powinno być przejęcie majątku, czyli własności samych magazynów przez Gaz-System, bo GSP jest tylko ich operatorem, a właścicielem pozostaje Orlen" - wskazał Maciej Bando. Jak podkreślił, magazyny pełnią kluczową rolę w działaniach liberalizacyjnych, pod warunkiem że dostęp do nich i zasady korzystania są maksymalnie transparentne. To jest temat do rozmów z Orlenem - dodał.

Kolejną, kluczową, z punktu widzenia liberalizacji rynku kwestią jest Polska Spółka Gazownictwa (PSG), czyli główny operator systemu dystrybucyjnego gazu oraz pozycja spółki w strukturach koncernu (Orlenu). "Z mojego punktu widzenia chciałbym maksymalnego stopnia unbundlingu (rozdzielenie dystrybucji i przesyłu od sprzedaży i wytwarzania - PAP) operatorów i wyposażenia ich w niezbędny majątek. PSG z racji swej pozycji poniekąd staje się operatorem podobnym do operatora przesyłowego, z podobną siłą oddziaływania. Ulokowanie PSG jest polem do rozmów" - powiedział Bando.

Jak dodał, następnym krokiem w zmniejszaniu stopnia koncentracji na rynku gazu powinna być nowelizacja "ustawy zapasowej", której projekt właśnie został skierowany do konsultacji.

W ocenie pełnomocnika, wszystkie potrzeby gospodarki i konsumentów, w tym energetyki, w kontekście zapotrzebowania na gaz, zostaną w pełni zabezpieczone dzięki uruchomieniu w 2028 r. drugiego terminala LNG, czyli jednostki FSRU w Gdańsku. "Baltic Pipe, terminal w Świnoujściu i FSRU w Gdańsku w pełni pokryją nasze zapotrzebowanie na gaz, zapewniając bezpieczeństwo energetyczne państwa" - podkreślił.

Jak przypomniał Bando, wszystkie inwestycje operatorów przesyłowych zaczynają się od pojawienia się zapotrzebowania na dany produkt. "Nie ma dziś zapotrzebowania na dodatkowe wolumeny gazu, stąd brak uzasadnienia dla projektowania kolejnego terminala FSRU. Infrastruktura jaką będziemy dysponowali w 2028 r. w pełni zabezpieczy nasze potrzeby, łącznie z dodatkową rezerwą" - podkreślił pełnomocnik.

W jego ocenie, powstanie nowego gazociągu z Polski do Czech zależy od zapotrzebowania zgłaszanego przez południowych sąsiadów. "Rynek i przepływy gazu po wybuchu wojny zmieniły się diametralnie. Na dziś nie ma decyzji w sprawie tej inwestycji, ponieważ nie ma takiego zapotrzebowania. Gdy się pojawi będziemy je analizowali" - powiedział Maciej Bando.

Jak dodał, może też wrócić pomysł budowy nowego gazociągu do Ukrainy, ale po zakończeniu wojny. "Dziś jest w zawieszeniu, a przepływy gazu na granicy z Ukrainą są, ale są niewielkie. W miarę postępowania integracji Ukrainy z UE ta wymiana będzie intensywniejsza, więc interkonektory o większych zdolnościach mogą powstać, ale na dziś jest to pieśń przyszłości" - ocenił Maciej Bando. Do konkretnych, dużych inwestycji potrzeba jeszcze czasu - zaznaczył pełnomocnik.(PAP)

wkr/ aop/ mick/ js/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (35)

dodaj komentarz
pakamera
Takie polecenie dostał Tusk z Berlina.
mesten
Jeżeli ktoś myśli, że stworzenie monopolu na paliwa zarządzanego przez państwową biurokrację jest dobre dla obywatela to współczuję.
summit
Bardzo dobrze ! Koniec tego centralnego sterowania spółkami SP, już dawno powinno wszystko być prywantne. Poprzednia klika wystarczająco duzo zdefraudowała pieniędzy! W Polsce co państwowe to niczyje...!
j4oen
Podaj jedną firmę paliwową niezależną od jakiegoś państwa
mateuszq28
Aż nie mogę tego czytać, bo takie głupoty ten facet mówi. To brzmi jakby ktoś się na tym po prostu wcale a wcale nie znał, nie zrobił rozeznania, nie przeprowadzil rozmów ze starym zarządem Orlenu i poprzednim rządem i próbował zrobić coś radykalnego, "bo mu się wydaje". To jest pisane z punktu widzenia osoby z zewnątrz,Aż nie mogę tego czytać, bo takie głupoty ten facet mówi. To brzmi jakby ktoś się na tym po prostu wcale a wcale nie znał, nie zrobił rozeznania, nie przeprowadzil rozmów ze starym zarządem Orlenu i poprzednim rządem i próbował zrobić coś radykalnego, "bo mu się wydaje". To jest pisane z punktu widzenia osoby z zewnątrz, która widzi dużą spółkę i ma o niej jakieś wyobrażenie, że to jest wielka niedostępna dla nikogo firma, która nie podzieli się żadnymi informacjami. Coś w stylu "Wielki monopol Googla". Wszystko co pisze, jest w zasadzie na odwrót. Rozbicie Orlenu na mniejsze firmy zmniejszy transparentność. Zwiększy się podatność na korupcję, koszty administracyjne, zmniejszy się płynność finansowa spółek energetycznych w Polsce. Skarb państwa przestanie mieć 55% udziałów. Jak można mówić, że rozbicie strategicznej spółki energetycznej, oddanie decyzyjności w obce ręce szemranych inwestorów z mniejszych firm ma zwiększyć transparentność. On chyba nir wie co to znaczy transparentność. Bałagan się straszny zrobi. Zamiast kontrolować jedną firmę, trzeva będzie kontrolować kilka. Będziemy wiedzieć tyle samo na temat - co, za ile sprzedano. Będziemy natomiast wiedzieli mniej, co wpłynęło na cenę, ponieważ firmy mogą strzelać ceny z palca, mając gdzieś stabilizację kraju i płynność innych polskich firm. Każdy działałby we własnym nietransparentnym interesie. Już nie mówiąc o tym, że mamy w tym kraju odpowiednie organy służące do kontroli spółek. Ktoś ewidentnie nie wie jak się takie rzeczy robi dla dużych spółek i myśli, że jak podzieli je na mniejsze, to problem zniknie sam.
jas2
Trzeba zrobić odwrotnie niż PiS. Podzielić i sprzedać.
jas2 odpowiada okragly_stol
Oczywiście. PiS sprzedał Lotos Orlenowi.

newcommer odpowiada okragly_stol
To nie zmienia faktu, że Donald musi sprzedać.
jas2 odpowiada okragly_stol
PiS sprzedał Lotos Orlenowi.

Powiązane: Czarne chmury nad Orlenem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki