Krzysztof Stanowski poinformował o wykupieniu internetowej domeny zero.pl i potwierdził plany założenia portalu informacyjno-publicystycznego. “Kanał Zero” rozwija się w bardzo szybkim tempie i pokonał ważny kamień milowy na YouTube, chociaż dziś pojawiły się też doniesienia o opuszczeniu projektu przez jednego z dziennikarzy.
W sobotę 6 kwietnia Krzysztof Stanowski poinformował na platformie X o wykupieniu domeny internetowej zero.pl. “Trochę to kosztowało, bo ponad 60 000 złotych” - napisał dziennikarz, zapowiadając plan budowy portalu informacyjno-publicystycznego.
Trochę to kosztowało, bo ponad 60 000 złotych, ale udało się kupić domenę https://t.co/PRfylFGfe8. No to teraz czas zbudować portal informacyjno-publicystyczny.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) April 6, 2024
Informacje o planach stworzenia nowego formatu pojawiły się po raz pierwszy 1 marca podczas sesji Q&A podsumowującej pierwszy miesiąc działalności “Kanału Zero”. Stanowski zapowiedział wówczas stworzenie portalu, które uzupełni wizualne treści o warstwę tekstową. Jak przedstawił swoim widzom, skłonił go do tego brak reakcji tradycyjnych mediów na materiały "Kanału Zero".
- Po wtorkowym programie generała Andrzejczaka i Sławomira Dębskiego odpaliłem sobie w środę Googla, wpisałem w wyszukiwarce “Andrzejczak” ostatnie 24 godziny, żeby sprawdzić, czy te wszystkie interesujące i ważne rzeczy dla Polski, które zostały w tym programie wypowiedziane funkcjonują w przestrzeni publicznej, czy są cytowane. (...) Wyskoczyło mi, że Felicjan Andrzejczak zagra gdzieś na jakiś “Dniach Marchewki”. Z całym szacunkiem dla Felicjana Andrzejczaka, który fantastycznie śpiewa, to pokazało mi, że dziennikarze w Polsce są dzisiaj tak leniwi, że nie będą oglądali żadnego programu, nawet jeśli on jest ważny, interesujący i padają w nim ważne treści. Nie będą tego oglądali, żeby tę treść spisywać. Muszą dostać gotowca, którego sobie potem przekopiują. CTR+C, CTRL+V - tak zwane dziennikarstwo kontrolowane - opisywał Krzysztof Stanowski.
Dziennikarz podsumował, że "Kanał Zero" musi zacząć publikować teksty, żeby zacząć być cytowany przez pozostałe portale. Ocenił również, że na rynku istnieje duża luka do wypełnienia i porównał poruszanie po internetowych mediach, do chodzenia po polu minowym.
- Klikasz w link, myślisz, że przeczytasz o czym innym, tekst jest o czym innym i to jest w kółko naigrywanie się z czytelnika. Więc chciałbym stworzyć portal, który jest poważny i który się nie bawi czytelnikiem, nie naciąga go na kliknięcia. Mam nadzieję, że to się uda zrobić, na pewno mamy grono fachowców, którzy są w stanie dostarczyć nie tylko dużo treści video, ale także tekstowych. Chętnie zbuduję też redakcję, żeby taki portal dostarczyć - zapowiedział dziennikarz.
Udany początek działalności i odejście znanego dziennikarza
Dwa miesiące od startu, mającego miejsce 1 lutego, liczba subskrybentów "Kanału Zero" na platformie YouTube przekroczyła próg miliona osób. Do tej pory wszystkie materiały opublikowane na nim zgromadziły 105 mln wyświetleń. Opublikowano 384 materiały, w tym 146 filmów oraz 123 nagrania na żywo. Najwięcej odsłon zyskały tytuły "Cała prawda o Derpienski” (3,5 mln wyświetleń), "Godzina zero - wywiad z Andrzejem Dudą” (2,8 mln) oraz zapowiedź kanału (1,6 mln).
W poniedziałek 8 kwietnia "Wirtualnemedia.pl" poinformowały, że z "Kanałem Zero" pożegnał się Mariusz Zielke - dziennikarz śledczy i gospodarczy, związany przez wiele lat z "Pulsem Biznesu", który pracując dla tej redakcji zdobył nagrodę Grand Press za teksty o giełdowych zmowach pt. "Grupa trzymająca władzę".
Zielke zrealizował dla "Kanału Zero" jeden materiał - godzinny film dokumentalny pt. "Michał Wiśniewski: oszust, czy ofiara?". Dziennikarz wyjaśnił swoje odejście otrzymaniem innej oferty pracy. W rozmowie z "Wirtualnemedia.pl" podkreślił, że nie doszło do żadnego sporu ani konfliktu. "Realizuję już kolejny film dla innego producenta. O szczegółach będę informował w odpowiednim czasie" - skomentował dziennikarz.
Michał Misiura
