
Obowiązująca obecnie ustawa nie zawiera zapisów dotyczących wirtualnego hazardu, jednak oparta na innych przepisach interpretacja rządu wskazywała, że jest on nielegalny (patrz: ramka). Czy wpłynęło to jednak na tych, którzy grają przez internet?
Jacek Kapica, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, zapytany przez poseł Annę Sobecką, jak ma się artykuł 107 Kodeksu karnego skarbowego ("kto na terytorium RP uczestniczy w zagranicznej grze losowej, zakładzie wzajemnym, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie") do orzecznictwa Unii Europejskiej (które mówi, że nie można zabronić prowadzenia działalności firmom świadczącym usługi w zakresie gier losowych na terytorium państwa Wspólnoty, jeśli posiada ona zezwolenie na działalność w innym państwie) odpowiedział, że nie stoi to w sprzeczności z prawem krajowym, gdyż inny jest zakres podmiotowy tych przepisów. Słowem - firma może świadczyć usługi, ale obywatel nie może z nich korzystać. |
- Skutków obowiązującej ustawy, przynajmniej do tej pory, nie widzimy prawie w ogóle - mówi Katarzyna, Polish Community Manager PokerStrategy.com. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się ona mogła rygorystyczna, w praktyce jednak jej zapisy sprawiają wrażenie niemożliwych do wyegzekwowania. Ustawa może w swojej obecnie formie pełnić jedynie prewencyjną rolę "straszaka", zniechęcającego do gry niewielki procent najbardziej ostrożnych spośród potencjalnych graczy - dodaje.
Skutków nie zauważają też operatorzy kasyn naziemnych. - Jak dotąd nie odnotowaliśmy znaczącego wzrostu przychodów - mówi Krzysztof Drągowski, dyrektor ds. marketingu Olympic Casino Poland. - Automaty o niskich wygranych mają zniknąć dopiero w 2015 roku, zresztą ich likwidacja wydaje się jedynie pozorna ze względu na setki kiosków, które za drobną opłatą pozwalają grać w kasynach internetowych - dodaje.

Sytuacja ta jest spowodowana brakiem odpowiednich uprawnień organów kontroli, które nie mają możliwości nadzorowania internetowego hazardu. Teraz ma się to zmienić.
Hazard w internecie nielegalny
Projekt nowelizacji wprowadza całkowity zakaz hazardu w internecie - z wyłączeniem zakładów wzajemnych. Oznacza to, że na terenie Rzeczypospolitej Polskiej nie będzie można zagrać przez sieć w ruletkę czy blackjacka. Jako uzasadnienie podano ochronę przed uzależnieniem oraz "trwonieniem pieniędzy". Potraktowane osobno zakłady wzajemne (czyli zawierane pomiędzy graczami, w których kasyno jest tylko pośrednikiem) mają być legalne, ale obwarowane szeregiem przepisów. Po pierwsze. serwery muszą znajdować się na terytorium państwa - członka Unii Europejskiej lub EFTA, a domena strony pośredniczącej powinna być przypisana do polskich stron. Dodatkowo transakcje powinny być realizowane przez bank krajowy, oddział banku zagranicznego lub instytucje kredytowe prowadzące działalność przez oddział lub w ramach działalności transgranicznej, a dane dotyczące zawieranych zakładów muszą być archiwizowane w Polsce.
Poker, zwłaszcza w dwóch najpopularniejszych odmianach (Texas Hold'em i Omaha), jest grą karcianą, podczas której gracz otrzymuje dwie (w Omaha cztery) karty własne. Podczas kolejnych etapów licytacji na stole pojawiają się tzw. karty wspólne. Dzięki nim można obliczyć prawdopodobieństwo skompletowania układu lub wygrania w danym rozdaniu. Wielu zawodowych pokerzystów regularnie wygrywa duże sumy. Jeden z nich, Phil Ivey, 8 razy triumfował w World Series Of Poker - Pokerowych Mistrzostwach Świata, co przyniosło mu prawie 2 miliony dolarów, natomiast 40 razy był na niższych, również płatnych miejscach. Wielokrotnie zdobywał też nagrody w innych turniejach. |
Zakaz organizowania gier pieniężnych i obostrzenia związane z turniejami pokerowymi odbiły się też na kasynach naziemnych. Zwłaszcza że w ich przypadku prawo można bez większych trudności wyegzekwować. - Zakaz gier w pokera jest unikatowy w skali światowej - mówi Krzysztof Drągowski z Olympic Casino. - Absurdalny jest fakt, że firmy, które są operatorami kasyn internetowych oferujących pokera, zarabiają setki milionów złotych i ani złotówka z tego nie idzie do budżetu państwa w postaci podatków tylko dlatego, że serwery są zlokalizowane poza Polską - dodaje.

Jako jedno z uzasadnień zakazów rząd podaje rosnącą liczbę osób uzależnionych od hazardu. - W 2010 roku osób leczących się z hazardu było trzykrotnie więcej niż trzy lata temu, czyli około 1,4 tyś. - mówi, powołując się na dane NFZ, Szymon Jabłoński, psychoterapeuta zajmujący się terapią uzależnień. - Według badań CBOS najbardziej popularne gry to Totalizator Sportowy (zależnie od częstotliwości - od 5 do 25%), Państwowy Monopol Loteryjny (6%) i bukmacherka (3%). Spośród ankietowanych 1% przyznał się do korzystania z kasyn lub hazardu przez internet - mówi dalej Jabłoński. - Jeśli chodzi o formalny zakaz, to moim zdaniem ma on nikłe szanse wpłynięcia na osoby uzależnione od hazardu. Z moich informacji wynika, że wiele osób nieletnich może bez problemu korzystać z zakładów sportowych czy salonów. Hazard jak inne uzależnienia wymaga psychoterapii i przez same zakazy niczego tu się nie rozwiąże - dodaje psychoterapeuta.
Konsekwencje dla rynku zakładów
Hazard i zakłady wzajemne w rozumieniu ustawy (bukmacherka) są ściśle powiązane. Wiele podmiotów oferuje na swoich platformach zarówno gry kasynowe, jak i pokera bądź zakłady sportowe. Czy w sytuacji, gdy tylko te ostatnie będą legalne, będzie się im opłacało starać o licencję w Polsce? To bardzo wątpliwe, gdyż będą musiały ponieść duże koszty związane z jej uzyskaniem (480 tys. zł zabezpieczenia), nie mogąc jednocześnie w pełni rozwinąć swojego biznesu.

Na świecie obserwujemy liberalizację prawa dla branży hazardowej. Z kolei przedstawiona nowelizacja proponuje wprowadzenie w Polsce kolejnych ograniczeń. Jeżeli dodatkowo zostałyby utrzymane proponowane stawki podatkowe na poziomie 12 proc. od obrotu na zakłady sportowe oraz brak licencji na prowadzenie internetowego kasyna i pokera online, nie będziemy się starali o przyznanie zezwolenia na prowadzenie działalności w Polsce. Wypracowana przez nas obecnie marża jest o wiele niższa niż proponowana stawka podatkowa. Ciągle mówimy o sytuacji prawnej w Polsce, która nie powinna obowiązywać, gdyż jest sprzeczna z postanowieniami prawa obowiązującego w UE. Razem z EGBA (European Gaming and Betting Association, www.egba.eu) staramy się przedstawiać, jak zliberalizować przepisy, by bardziej odpowiadały europejskim standardom.
Grasz nielegalnie? Celnik zapuka do twoich drzwi
Organy kontroli, zwłaszcza Służba Celna, uzyskają prawo wglądu w dane przesyłane za pomocą sieci teleinformatycznych w celu ścigania nielegalnego hazardu. W przypadku podejrzenia, że obywatel czerpie z niego zyski, Służba Celna będzie mogła czasowo zablokować jego konto bankowe. - Naszym zdaniem zapis ma poważne szanse na zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego jako bezprawne ograniczanie swobód obywatelskich - mówi przedstawicielka PokerStrategy.com.
- Państwo powinno przeznaczyć większe fundusze na kampanie informacyjne, leczenie czy programy terapeutyczne dla osób uzależnionych niż na nowe ustawy - mówi psychoterapeuta Jabłoński. - Poza tym państwo ma określone korzyści z hazardu i pewnie z tego nie zrezygnuje... Oczywiście inaczej sprawa wygląda z osobami nieletnimi, tutaj na pewno sytuacja wymaga większej kontroli - kończy psychoterapeuta
Kto już stracił na ustawie
Naziemne kasyna mocno odczuwają obowiązującą ustawę. - Konieczność zamknięcia salonów gier, które wymagały licencji, i podniesienie podatku od gier z wysokich 45% na jeszcze wyższe 50%, zmusiło nas do podjęcia walki o przetrwanie - mówi szef marketingu Olympic Casino. - Niestety, oznaczało to również zwolnienia wśród pracowników. Jako część grupy OEG, która jest notowana na giełdach w Tallinie i Warszawie, jesteśmy zobligowani do świadczenia usług na najwyższym światowym poziomie - kończy Drągowski.

Obowiązujące prawo utrudniło życie nie tylko dostawcom gier i samym graczom. Ustawa zawiera bowiem również zakaz reklamy usług hazardowych i samych usługodawców. Skutkuje to odpływem dziesiątków milionów złotych. - Ustawa hazardowa pociąga za sobą straty finansowe – największe po stronie polskiego sportu czy przedsiębiorców, którzy zarabiali na naszych reklamach – mówi Claus Retschitzegger z bet-at-home.com. Zasilaliśmy budżety mediów – radia, TV, prasy czy internetu, organizatorów imprez sportowych czy klubów sportowych sumami rzędu kilkunastu milionów złotych – dodaje.
Nowelizacja przypieczętowuje monopol państwa w sektorze gier hazardowych. Jeżeli wejdzie w życie, będą mogły być one prowadzone wyłącznie przez Totalizator Sportowy oraz kasyna i operatorów zakładów wzajemnych, którzy otrzymają licencję, natomiast wszelkie alternatywne możliwości będą z mocy prawa ścigane. Pozostaje pytanie - czy kolejne zakazy są tym, czego oczekiwaliśmy od rządu?
Mateusz Szymański
Bankier.pl
e-mail: m.szymanski@bankier.pl
» Zobacz projekt nowelizacji na stronie Sejmu
» Sejm zaczął prace nad wprowadzeniem zakazu hazardu w internecie
» Tusk: zakażemy hazardu w sieci i podniesiemy podatki