Kim Dotcom, niemiecki przedsiębiorca, twórca m.in. Megaupload, ogłosił, że jest bankrutem. Przyczyną są koszty prawne, na które Dotcom wydał już ponad 10 mln dolarów.



Dotcom ogłosił na konferencji prasowej, że trzyletni udział w procesach i obrona przed wymiarem sprawiedliwości kosztowała go w sumie ponad 10 mln dolarów.
„Moi prawnicy zrezygnowali po tym jak straciłem pieniądze. Wysuszyli wszystkie moje źródła” – mówił przedsiębiorca. Dodał też, że wystąpienie może być jego ostatnim na dłuższy czas, gdyż rząd Nowej Zelandii skorzysta z okazji i zamknie go. Obecnie Kim Dotcom przebywa w areszcie domowym za kaucją.
Niemiec został zatrzymany w 2012 roku w swojej wartej 24 miliony dolarów posiadłości w Nowej Zelandii. Podczas zatrzymania nowozelandzki rząd współpracował z amerykańskimi agencjami chroniącymi prawa autorskie, a całe wydarzenie wyglądało dość spektakularnie. Powodem zatrzymania była działalność należącego do Dotcoma serwisu Megaupload, na którym można było przechowywać pliki, także łamiąc prawa autorskie. Amerykański rząd szacował straty twórców na pół miliarda dolarów.
Wcześniej Dotcom też działał na granicy prawa – pracował m.in. jako haker, handlował numerami skradzionych kart kredytowych, nielegalnie obracał papieramai wartościowymi. Wcześniej nosił nazwisko Schmitz, ale zmienił je, aby oddać hołd technologii, która pozwoliła mu zostać bogatym.
Marcin Surowski