REKLAMA

Kilometrówki w Lasach Państwowych. "O tych podróżach krążyły legendy"

2025-01-07 07:20
publikacja
2025-01-07 07:20

O tym, ile ziobrysta z Tolkmicka Michał Gzowski przejechał kilometrów służbowym samochodem, krążyły dotąd legendy; jak wynika z odpowiedzi Lasów Państwowych, suma przejechanych przez niego od 1 marca 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. kilometrów wyniosła 163 tysiące - podaje we wtorek "Gazeta Wyborcza".

Kilometrówki w Lasach Państwowych. "O tych podróżach krążyły legendy"
Kilometrówki w Lasach Państwowych. "O tych podróżach krążyły legendy"
fot. Marcin Banaszkiewicz / / FOTONEWS

Gzowski - wówczas rzecznik prasowy Lasów Państwowych i szef struktur partii Zbigniewa Ziobry w tamtej części kraju - według "GW" podróżował dużo.

"O tym, że kursuje nim pomiędzy domem w Pępowie pod Gdańskiem, pracą w Warszawie i swoim politycznym matecznikiem, w kwaterze głównej leśników od dłuższego czasu krążyły jednak legendy. W Lasach Państwowych, którymi rządzą teraz ludzie związani z Platformą Obywatelską, próbują to zweryfikować. Nie tylko Gzowski był tam miłośnikiem podróży - dyrektorem generalnym LP był wówczas Józef Kubica ze Śląska, który też sporo wyjeździł służbowo. I jak się dowiedzieliśmy, nie wymagał od Gzowskiego comiesięcznego wypełniania ewidencji przebiegu pojazdu. Dlatego tak trudno dziś prześledzić jego wyjazdy" - czytamy w "GW".

Według gazety z danych, które mają Lasy Państwowe, można oszacować jedynie, ile Gzowski przejechał kilometrów, i ile kosztowało utrzymanie jego służbowego samochodu. Poza tym - jak napisali w odpowiedzi leśnicy - "z uwagi na dużą ilość delegacji nie mają możliwości wskazania, które z przejazdów mogły dotyczyć dojazdu do stałego miejsca zamieszkania".

"Jak wynika z odpowiedzi Lasów Państwowych, Gzowski dysponował służbowym autem od 1 marca 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. Suma przejechanych kilometrów wyniosła 163 tysiące. Żeby to zobrazować — to niemal połowa odległości z Ziemi na Księżyc (wynosi ok. 376 tys. km). Łączny koszt utrzymania służbowego auta w latach 2022-2023 wyniósł natomiast nieco ponad ćwierć miliona złotych. W tej kwocie są m.in. ubezpieczenie, serwis, paliwo etc." - informuje "GW".

Dziennik podał, że służbowe auto to "tylko wierzchołek listy benefitów Gzowskiego w pracy dla Lasów Państwowych", a "przeciętne miesięczne wynagrodzenie ziobrysty z Tolkmicka w państwowym drzewnym gigancie wynosiło 24,3 tys. zł brutto". (PAP)

wni/ jpn/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (25)

dodaj komentarz
kimdzonk
jak widać pojawiło się polecenie "obrzydzać" ludziom lasy państwowe, a po co ????
po to żeby można było je wkrótce za grosze sprzedać w "odpowiednie" prywatne ręce !!! pamiętamy to z lat 90-ych
prs
Bioro kasiure i.. "niby cos robio", chco sie "wykazac" na tym.. "jedynie zgodnym kierunku partii"..

..nigdzie indziej im nie pozwolo..sie wykazac..

..glowny hamulcowy "hamulca nie pusci"..
prawnuk
najlepszy jest ten prokurator, co mając słuzbowego kierowcę, jeżdził 570 km na dzień.
wielki patriota
maxykaz
Na co czekają? Na przedawnienie?
energizerjohn51
Gazeta Wyborcza. Dalej nie warto czytać. W głowach "redaktorów" wciąż rządzi PiS...
jarekzbyszek
To nie czytaj, jeśli sprawia to trudność.
ace7
Czapka zaciągnięta na nos, ten chłopak czegoś się wstydzi.
jarekzbyszek
Skąd Jarek powyciągał tych pomagierów? To już pod budką z piwem są uczciwszy.
re-gun
8.000km miesięcznie to w cale nie jest przegięcie, swojego czasu jeździłem służbowo więcej.
prawnuk
"w cale" musicie w Moskwie nad polskim popracować

Powiązane: Lasy Państwowe

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki