REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

KE wszczęła wobec Polski postępowanie o naruszenie prawa UE

2019-04-03 12:22
publikacja
2019-04-03 12:22

Komisja Europejska zdecydowała w środę o uruchomieniu debaty publicznej na temat praworządności w UE. Komisarze chcą, żeby w najbliższych tygodniach wypowiedziały się w niej środowiska sądownicze, PE i władze państw członkowskich. Podsumowanie w czerwcu.

fot. Krzysztof Zatycki / / FORUM

"Funkcjonowanie UE jako całości zależy od praworządności w państwach członkowskich. Ich obywatele, a także działające w nich firmy, muszą ufać we wzajemne systemy prawne, bo to kluczowe dla jednolitego rynku, dla inwestycji, współpracy sądowniczej w UE" - mówił na konferencji prasowej w Brukseli wiceszef KE Frans Timmermans.

Jak tłumaczył, problem z praworządnością w jednym państwie członkowskim oznacza, że problem ma cała UE. Komisja w związku z tym przedstawiła zarys możliwych przyszłych działań w tym zakresie.

Wskazała w nim na dostępne narzędzia do monitorowania, oceny i ochrony praworządności w Unii. W jej komunikacie analizowane są dotychczasowe doświadczenia, które zdaniem KE wskazują na potrzebę "lepszego upowszechniania praworządności, wczesnego zapobiegania ryzyku naruszenia praworządności i skutecznego reagowania na przypadki jej nieprzestrzegania w Unii".

"Niestety obawy dotyczące praworządności namnożyły się w UE w ostatnich latach. Niektóre z nich nie pozostawiły KE wyboru poza uruchomieniem ram prawnych i nawet aktywowaniem po raz pierwszy w historii procedury z art. 7" - zauważył Timmermans.

Jego zdaniem w UE panuje coraz większa zgoda, że potrzebne są dalsze kroki, by wzmocnić praworządność w całej Wspólnocie. W tym celu Komisja chce debaty, która ma się odbyć w najbliższych tygodniach. Jej wyniki mają być podsumowane w czerwcu.

Już teraz Komisja proponuje do rozważenia zmiany, m.in. wprowadzenie systematycznej współpracy i dialogu w sprawie praworządności na poziomie UE. Bruksela chciałaby też lepszej promocji istniejących standardów na poziomie krajowym oraz wprowadzenia rozwiązań wczesnego zapobiegania, aby problemy dotyczące państwa prawa nie miały szansy się rozwinąć w coś poważnego.

Bruksela przyznaje, że główna odpowiedzialność za zapewnienie przestrzegania praworządności należy do państw członkowskich. Wskazuje jednak przy tym, że UE może zaoferować wsparcie przy budowaniu odporności kluczowych systemów i instytucji.

Komisja zapowiedziała, że dalej będzie zapewniać stosowanie prawa Unii za pomocą postępowań przeciwnaruszeniowych. W środę komisarze uruchomili kolejną procedurę przeciw Polsce w związku z przepisami dotyczącymi nowego systemu dyscyplinarnego wobec sędziów. Jeszcze w maju KE zaproponowała połączenie dostępu do unijnych funduszy z przestrzeganiem praworządności.

Ponadto, teraz pod rozwagę przedstawiono również zmianę istniejących ram na rzecz praworządności. Ramy te, wykorzystane do tej pory raz, przeciwko Polsce, dają możliwość Komisji wejście w dialog z danym państwem członkowskim, "aby zapobiec nasileniu się systemowego zagrożenia dla praworządności".

Ich wzmocnienie miałoby polegać m.in. na przekazywaniu Parlamentowi Europejskiemu i państwom członkowskim w Radzie UE informacji na wczesnym etapie i uzyskiwanie wsparcia politycznego do prowadzonych działań ze strony europarlamentu i stolic. KE planuje też jednoznaczne określenie czasu trwania dialogu.

Komisja chce, żeby teraz Parlament Europejski, szefowie państw i rządów w Radzie Europejskiej, ministrowie z poszczególnych stolic, a także sieci sądownicze i organizacje obywatelskie zastanowiły się nad tymi propozycjami i przedstawiły swoje pomysły, w jaki sposób można by dopracować instrumenty na rzecz praworządności.

Na podstawie tych refleksji i debaty Komisja ma wrócić do tej kwestii w czerwcu i zaprezentować własne wnioski. Na tym etapie wykluczone są zmiany w procedurze art. 7, by np. skończyć z zasadą jednomyślności przy nakładaniu sankcji. "Sądzę, że jest mało prawdopodobne, że zaproponujemy zmianę traktatów" - zaznaczył Timmermans, odpowiadając na pytanie w tej sprawie.

Wiceszef KE, jednocześnie kandydat europejskiej centrolewicy na szefa Komisji Europejskiej, odrzucał sugestie, że chce wykorzystywać tę kwestie w kampanii przed majowymi wyborami. "Moja praca z ostatnich pięciu latach pokazuje, że w sprawach dotyczących praworządności jestem politycznym daltonistą. Dzisiejsza decyzja została podjęta przez kolegium KE, a nie tylko przeze mnie" - oświadczył Timmermans.

KE zdecydowała ponadto w środę o zarejestrowaniu inicjatywy obywatelskiej w sprawie przestrzegania praworządności w państwach UE. Jej organizatorzy wzywają KE do zapewnienia w UE rozwiązań prawnych "w celu weryfikacji praktycznego stosowania przepisów krajowych dotyczących praworządności". Teraz będzie się mógł rozpocząć trwający rok proces zbierania podpisów po inicjatywą. Potrzeba ich milion z co najmniej siedmiu państw UE.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)

stk/ ulb/ mal/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (9)

dodaj komentarz
platformers
Platformersi to załatwili, My załatwiamy ich wyborami !!
histeryk
Jeśli ci platformersi tacy wszechpotężni i tyle potrafią załatwić w tej UE nieźle :-). Kłóci się to trochę z tezą wiadomości TVP, że opozycja nie ma argumentów w merytorycznej dyskusji. W jaki zatem sposób przekonali UE jeśli nie mają argumentów? A może to wszystko zwykła brednia TVP i opinia naszej opozycji ma małe znaczenie dla Jeśli ci platformersi tacy wszechpotężni i tyle potrafią załatwić w tej UE nieźle :-). Kłóci się to trochę z tezą wiadomości TVP, że opozycja nie ma argumentów w merytorycznej dyskusji. W jaki zatem sposób przekonali UE jeśli nie mają argumentów? A może to wszystko zwykła brednia TVP i opinia naszej opozycji ma małe znaczenie dla decyzji Komisji Europejskiej?
loosac odpowiada histeryk
Platforma to kolesie rządzącej w UE elity. Tu jedynym argumentem jest "żeby nasi kolesie wrócili do żłoba".
eldobryyy odpowiada histeryk
Nie mają argumentów. Są wyłącznie mapetami Berlina, tak jak Bruksela. Dlatego mają poparcie.

Najlepszą odpowiedzią na to jest nie kupować niemieckich produktów.
histeryk odpowiada eldobryyy
Niemcy to największy konsument polskich produktów.
com
Polacy wyzwali jego Holandię spod okupacji niemieckiej, a on teraz traktuje Polskę jak kolonię.
trooper
Widzisz, każdy widzi to inaczej. Ja widzę to na przykład tak, że KE staje w obronie zwykłych Polaków, w obronie przed autorytarnymi zakusami elity przy władzy.
antypropaganda odpowiada trooper
Dokładnie tak jak kiedyś Moskwa. I ona też miała swoich klakierów którzy mówili że taka obrona jest potrzebna.
loosac odpowiada trooper
Polakow trzeba bronic przed sedziami kretynami lekką ręką i bezrefleksyjnie wrzucających ludzi do więzienia, lekceważących dowody niewinności, nabijających sobie statystyki poprzez bezkarne niszczenie firm i życia niewinnych osób.
Nagminne pomówienia z ust "skruszonych przestępców" tworzących niesłychane historie na
Polakow trzeba bronic przed sedziami kretynami lekką ręką i bezrefleksyjnie wrzucających ludzi do więzienia, lekceważących dowody niewinności, nabijających sobie statystyki poprzez bezkarne niszczenie firm i życia niewinnych osób.
Nagminne pomówienia z ust "skruszonych przestępców" tworzących niesłychane historie na potrzeby statystyk sędziów i prokuratorów żeby tylko samemu sobie zmniejszyć wymiar kary lub zapewnić bezkarność. Niszczenie jednych firm przez drugie poprzez fałszywe donosy. Wsadzanie ludzi za obrone konieczna, gdy zagrozone bylo zycie napadnietych badz jej/jego bliskich. Bezkrytyczne przyznawanie dzieci kobietom bez wzgledu na uwarunkowania merytoryczne. Nagminne wydawanie wyroków sprzecznych z prawem, konstytucją RP. Więc dzięki. Niech PIS rozp...ty sk...now -nie wazne w jakim celu. G...no nalezy sprzatnac. Wsadz se w d... te KODerastyczne hasełka ludzi urażonych przegranymi wyborami.

Powiązane: Reforma sądownictwa czy przejęcie sądów przez PiS?

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki